Wyszła z domu nie budząc Kuroo, na razie miała go dość, bo pozwalał sobie na zdecydowanie zbyt dużo. Jak co rano tradycyjnie zapukała do domu Kenmy i zwlekła go z łóżka, jego mama poczęstowała ją nawet ciastem, które szybko wsunęła. Kiedy wyszli z domu Kozume wbił w nią swój koci wzrok. Był jeszcze gorszy od przeszywającego wzroku Kuroo, tak jakby wyłapywał wszystkie szczegóły monitorując nawet bicie serca.
- Gdzie Kuroo? - Spytał, co było oczywistością, bo w końcu nie mógłby się skupić po prostu na grze.
- Poczekaj chwilę. - Złapała w ręce telefon i wykręciła jego numer.
- Haaallloo. - Odebrał ziewając.
- Wstawaj za dwadzieścia minut szkoła. - Powiedziała na co on spojrzał na zegarek.
- Dlaczego nie obudziłaś mnie wcześniej?! - Krzyknął gorączkowo.
- Wybacz, zapomniałam o tobie, dopiero Kenma mi przypomniał. - Powiedziała z fałszywym uśmiechem. - Do zobaczenia w szkole, tylko się nie spóźnij dyżur pełni dzisiaj geografica.
- Dlaczego to zrobiłaś?
- Bo twój przyjaciel na za wiele sobie pozwala. - Fuknęła z naburmuszonymi policzkami.
- Cały Kuroo, zrobił ci coś?
- Wyobraź sobie, że zasypiam na kanapie, a gdzie się budzę? W jego pokoju, jełop smacznie śpi używa mnie jako miśka, a gdy go budzę wyskakuje z tekstem "jeszcze chwilę, Azu-chan".
- Czyli jesteś po prostu zazdrosna. - Wywnioskował.
- Nie jestem zazdrosna. - Powiedziała spokojnie. - Po prostu nie lubię gdy ktoś się mną bawi. Poza tym kim jest ta Azu-chan?
- To jego była, Azuril Kunama, drugoklasistka, zerwali dwa tygodnie temu.
- Więcej mi nie potrzeba.
- Wiesz, że Kuroo będzie na ciebie zły, prawda? - Spytał farbowany blondyn.
- Będzie zły i głodny, bo nie zrobiłam mu drugiego śniadania, odbije się to na tych biednych pierwszakach, których będziecie dziś rekrutować.
- Pasujesz do Nekomy, wiesz?
- Wiem.
***
Z nad Kuroo unosiła się ciemna chmura świadcząca o jego morderczych zamiarach względem całkowicie winnej Usagi, która go nie obudziła i przez to miał odbębniać karę u surowej nauczycielki geografii.
Lekcje mijały dziewczynie jak zwykle, czyli za wolno. Każda minuta dłużyła jej się niemiłosiernie, jednak jakoś przetrwała, nie zmieniało to faktu, że czegoś jej brakowało, a raczej kogoś i jego urozmaicających życie tekstów.
Podczas lekcji dostała wiadomość, a raczej 10 wiadomości, oczywiście była na tyle mądra, że wyciszyła wcześniej telefon, tak by nauczyciel nie zorientował się, że się nim bawi pod ławką.
CZYTASZ
F̷r̷a̷n̷c̷u̷s̷k̷a̷ K̷o̷c̷i̷c̷a̷ || K̷u̷r̷o̷o̷ T̷e̷t̷s̷u̷r̷o̷u̷ x̷ O̷C̷
FanfictionO̷ k̷o̷c̷i̷e̷ s̷y̷p̷i̷ąc̷y̷m̷ p̷o̷d̷r̷y̷w̷a̷m̷i̷ i̷ k̷o̷t̷c̷e̷ b̷i̷j̷ąc̷e̷j̷ k̷o̷t̷a̷. C̷e̷r̷i̷s̷e̷ U̷s̷a̷g̷i̷ t̷o̷ p̷ół j̷a̷p̷o̷n̷k̷a̷, p̷ół f̷r̷a̷n̷c̷u̷s̷k̷a̷ z̷ c̷i̷ężk̷ą s̷y̷t̷u̷a̷c̷j̷ą r̷o̷d̷z̷i̷n̷n̷ą. P̷o̷ r̷o̷z̷w̷o̷d̷z̷i̷e̷ r̷o̷d̷z̷i̷c̷ów̷ z...