R̷o̷z̷d̷z̷i̷a̷ł 8

2.4K 194 248
                                    

- Moment. To Kuroo powiedział ci, żebyś nocowała u koleżanki, bo on ma randkę i chce mieć wolną chatę? W sumie to do niego podobne. -Mruknął w szoku. - Chwila! Nie zgwałcił cię, prawda?! Boże! Boże! Boże! Sam bałbym się spać w nim jednym w domu! - Kōtarō spojrzał na nią przerażony.

- Aż tak źle jeszcze nie jest. - Mruknęła. - To co, jaki film oglądamy, Kou-chan, Akaashi-san?

- Wystarczy Keiji. - Mruknął drugoklasista, odwracając od niej twarz by ukryć lekkie rumieńce.

- Dobra, Kou-chan, Keiji, co powiecie na horror albo komedie? - Spytała ponownie. W gruncie rzeczy lubiła horrory, chociaż większość jakie oglądała była średnia, sztuczna krew, niezbyt przekonujący aktorzy lub po prostu zbyt przewidywalne sceny. Mało jest strasznych horrorów, dla kogoś tak odpornego jak ona.

- Jak chcesz horroru, to idź do łazienki tam jest lustro. - Bokuto próbował ją zjechać.

- To nie fair, ty by mieć komedie nie musisz nigdzie chodzić. - Spojrzał na nią zdziwiony. - Wystarczy, że zajrzysz sobie w spodnie.

- 1-0, dla Usagi-san. - Zawyrokował rozgrywający, gdy Bokuto nie wiedział co odpowiedzieć.

- I ty przeciwko mnie, Akaashi?

- To było bezsprzeczne zwycięstwo, Bokuto-san. - Odpowiedział mu spokojnie.

- Jej to słuchasz, a jak ja robię coś niesamowitego to tego nie widzisz. - Fuknął.

- Bo mnie się po prostu nie da ignorować. - Uśmiechnęła się szeroko, jedną ręką przyciągając do siebie zdziwionego chłopaka, a drugą tarmosząc go po ciemnych włosach. - Pracuj tak dalej, Keiji, a zapracujesz na bycie moim ulubionym młodszym kolegą.

- Dam z siebie wszystko. - Mruknął bez przekonania. - A kto jest teraz twoim ulubionym młodszym kolegą?

- Chyba... Kenma!

- Ej! Nie ignorujcie mnie! - Sówka przypomniała o swojej obecności. - Poza tym dlaczego wy się tak dobrze dogadujecie?! Ja znam Akaashiego rok i dogaduję się z nim gorzej od ciebie. Idę płakać w koncie! - Krzyknął ze łzami w swoich złotych oczach.

- No już, Bokuto-san. - Młodszy kolega starał się go uspokoić. - My też się świetnie dogadujemy.

- Kou-chan? Wiesz jak trzymać sowę w niepewności? - Spytała, kiedy zaczął się już rozchmurzać.

- No jak?

- Później ci powiem. - Uśmiechnęła się szeroko. - Zróbmy sobie wspólne zdjęcie, co?

Kiedy już strzeliła parę fotek całej ich trójce przyszedł czas na oglądanie, uwaga, parodii horroru na laptopie. Usnęła w połowie, bo film był nudny jak flaki z olejem, jakby flaki z olejem mogły być nudne. Akaashi też wkrótce potem zasnął, oczywiście sowi kapitan oglądał do końca, bo to był jego poziom intelektualny.

~ Tym czasem u Kuroo ~

Po ciekawej wymianie zdań chłopak wrócił do domu, nawet nie patrząc na odjeżdżającą dziewczynę. Wchodząc do kuchni od razu wyczuł specyficzny zapach wypieków Usagi, wtedy obudziła się w nim nadzieja, że tylko żartowała i zdążyła mu coś ugotować. Przeszukał lodówkę, szafki, piekarnik, ale znalazł tylko brudne naczynia w zmywarce.

~ Najwyraźniej upiekła coś dla swojego kolegi. - Pomyślał z przekąsem. ~ Co to był w ogóle za pomysł, by nocowała u kolegi? Przecież powiedziałem jej, żeby poszła do koleżanki. Do tej Ichimi czy jak jej tam było.

Myślał o tym zalewając Ramen Instant, prawdopodobnie jadłby go codziennie na przemian z jajkiem na twardo, gdyby nie jego współlokatorka. Chociaż umówili się na to, że raz on będzie gotować, raz ona, to Cerise gotowała prawie cały czas, bo umiejętności kucharskie Kuroo były dość ograniczone.

Jakoś o siedemnastej wyszedł z domu i skierował się w stronę restauracji, w której miał zjeść kolacje z nową panną o imieniu Aina*. Potem w planach miał zabrać ją do swojego - no dobra, nie tylko swojego - domu, do swojego - i tylko swojego - pokoju.

Nie było żadnych wątpliwości, że Kokoro Aina była piękna. Miała długie niebieskie włosy przy twarzy podtrzymywane przez czarną spinkę. Jej tęczówki miały jasny, żółty kolor, a jej cera była raczej blada, co podkreślało cały efekt. Umiała też podkreślić swoją urodę dopasowanym ubiorem odsłaniającym długie zgrabne nogi. Tak przynajmniej opisałby ją każdy normalny facet.

~ Ma dziwne włosy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~ Ma dziwne włosy. - Pomyślał Kuroo. - Lepiej by wyglądała jako blondynka, mogła się przefarbować, jest za niska, bardziej pasowały by jej zielone oczy, a nie takie w kolorze wyblakłego żółtka.

- Ohayō, Kuroo-kun. - Powiedziała przesłodzonym, lekko zdziecinniałym głosem.

- Ohayō, Aina-chan! - Odpowiedział jej znudzonym głosem.

- Więc... jak zaskoczysz mnie na naszej pierwszej randce?

- Przyszedłem, to duże zaskoczenie dla nas obojga. - Mruknął po raz kolejny wykazując zerowe zainteresowanie.

~ Co ja wyprawiam?! Miałem ją poderwać, a zachowuję się jakby randka ze mną była czymś niesamowitym.

Kokoro była od niego rok młodsza, innymi słowy była drugoklasistką z liceum Nekoma, latała za chłopakiem aż nie zgodził się z nią spotkać.

Co jak co, ale Kuroo nigdy nie narzekał jeśli chodziło o zainteresowanie płci przeciwnej. Był w końcu kapitanem odnoszącej sukcesy drużyny siatkówki i jednym z najlepszych uczniów Nekomy.

Zamówili sushi na wynos, był to oczywiście pomysł Kuroo, bo po jego wspaniałomyślnych odpowiedziach atmosfera zrobiła się ciut za gęsta. Weszli do jego domu i zasiedli razem przy stole. Czarnowłosy złapał za pałeczki by wziąć do ust kawałek sushi. Powoli rozgryzł danie, smakując każdy kawałek.

- Usa-chan zrobiłaby lepsze sushi. - Burknął niezadowolony pod nosem, tak by Aina nie usłyszała co powiedział, ona jednak słyszała każde jego słowo.

- Wiesz, Kuroo-kun, specjalnie dla ciebie zrobiłam ciasto czekoladowe, spróbujesz? - Spytała cicho, nie wiedząc, że właśnie wchodzi na pole minowe. Ciasto czekoladowe było specjalnością Cerise.

- Jasne. - Mruknął bez przekonania, w tym czasie niebieskowłosa wyjęła z torebki pudełko, z którego wyjęła ciasto. Kapitan Nekomy wziął go do ręki i spróbował.

- Usa-chan, robi lepszy. - Tym razem powiedział to trochę głośniej.

- Kim jest ta wspaniała, Usa-chan? - Spytała z sarkazmem, całkowicie zirytowana.

- Moją dziewczyną. - Odpowiedział odruchowo. Dziewczyna wstała, spoliczkowała go i wyszła trzaskając drzwiami.

~ Czemu ja to cięgle mówię? - Pomyślał.

Aina* - niedojrzała miłość

C.D.N.

Sorry, że rozdziału nie było tak długo, ale miała wesele. Czy wy też macie tak, że wychodzicie na zdjęciach rodzinnych przymuleni i zazwyczaj z zamkniętymi oczami? Ja mam tak prawie zawsze, nie jestem fotogeniczna.

LadyHelloBell

F̷r̷a̷n̷c̷u̷s̷k̷a̷ K̷o̷c̷i̷c̷a̷ || K̷u̷r̷o̷o̷ T̷e̷t̷s̷u̷r̷o̷u̷ x̷ O̷C̷Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz