° 4 °

8 1 0
                                    


Pov's Camila

Jechaliśmy tak jak chłopak obiecał, równym tempem. Rozmawialiśmy na przeróżne tematy, aż dojechaliśmy do skateparku.

- Wydaje mi się, że jest tam mój kolega - powiedział Noah.

- Jaki ? - spytałam patrząc na skatepark, do którego wjeżdżaliśmy.

- Finn Wolfhard, może go znasz ... - powiedział kuzyn, patrząc chyba na Finna. Nie wiedział dokładnie czy to on czy nie.

- Tak, kojarzę go z serialu, dobra idź tam do niego a ja sobie będę tu jeździć - powiedziałam, a chłopak tylko przytaknął i pojechał w stronę chłopaka, ja za to w przeciwną. Wyciągnęłam z kieszeni od swoich spodni telefon, po czym sięgnęłam ręką do mojego beżowego swetra. Jak się okazało były tam moje zagubione słuchawki. Ucieszyłam się z ich widoku, gdyż chciałam posłuchać muzyki. Podpięłam słuchawki do urządzenia, wcześniej je rozplątując po czym puściłam jakąś przypadkową piosenkę, włożyłam telefon do kieszeni od spodni i zaczęłam jeździć po drugiej części skateparku. W tej drugiej było o wiele mniej ludzi, co mi odpowiadało, gdyż nie musiałam się stresować, że w kogoś wjadę. Jechałam słuchając muzyki, gdy zobaczyłam, że w drugiej części parku już prawie nikogo nie ma, postanowiłam przećwiczyć jakieś figury, o ile pozwolą mi to obcisłe jeansy. Lubiłam jazdę figurową, miałam ją opanowaną do perfekcji, więc bez problemu wszystkie figury mi wychodziły. Gdy chciałam zmienić piosenkę zobaczyłam na wyświetlaczu telefonu, że jest już coś po 15.00, co oznaczało że trzeba wracać na obiad. Pojechałam do pierwszej części parku, gdzie Noah popisywał się akrobacjami na rowerze. To samo robił ten jego kolega Finn,

- Hej Noah ! - krzyknęłam a gdy chłopak mnie zobaczył od razu do mnie podjechał, a za nim czarnowłosy. - Jest już po 15.00 powinniśmy już wracać na obiad - powiedziałam.

- Fakt ... - powiedział chłopak. - Talk w ogóle to jest Finn, Finn to jest Cami moja kuzynka - przedstawił nas sobie Noah. Ja się tylko uśmiechnęłam do czarnowłosego, który robił to samo. - Dobra pa Finn - powiedział kuzyn przybijając piątkę Finnowi.

- Pa Noah, pa Cami - powiedział do nas w tym samym momencie w którym zaczęliśmy odjeżdżać.


Pov's Finn

Gdy jeździłem na rowerze w skateparku, nagle do mnie doszedł Noah. Nie wiem skąd się wziął, kompletnie go nie widziałem.

- Hej stary - powiedziałem zatrzymując się, a koło mnie zatrzymał się i on. Porozmawialiśmy chwilę, zdążyłem się dowiedzieć, że jego kuzynka z Anglii przyjechała do niego na wakacje i że jest tu z nim. Tak szczerze to dziewczyny mnie zbytnio nie interesują, więc nie chcąc o nich rozmawiać rzuciłem Noahowi wyzwanie, kto zrobi lepszą sztuczkę na rowerze. Popisywaliśmy się tak, aż nagle jakaś dziewczyna podjechała na rolach do nas.

- Hej Noah ! - krzyknęła, a ja pomyślałem, że jest to pewnie jego kolejna fanka.- Jest już po 15.00 powinniśmy już wracać na obiad - wtedy zorientowałem się, że jest to ta jego kuzynka, była bardzo ładna. Miała piękne blond loczki i duże zielone oczy.

- Fakt ... - powiedział Noah. - Talk w ogóle to jest Finn, Finn to jest Cami moja kuzynka - przedstawił nas sobie, a ja nie mogłem powiedzieć, żadnego słowa po prostu patrzyłem się na nią z uśmiechem - Dobra pa Finn - powiedział mój kumpel.

- Pa Noah, pa Cami - odpowiedziałem. Ta dziewczyna naprawdę mi się spodobała, była taka ładna i nie wyglądała jak inne dziewczyny, nie malowała się za mocno, nie ubierała skąpych strojów, widać że jest delikatna i wrażliwa, ale ma coś takiego w sobie co mówi, że z jednej strony też nie jest. Wydawała się trochę taka tajemnicza. Postanowiłem że jutro jak będzie na planie, to postaram się do niej zagadać.


Pov's Camila

Ściągnęłam przed domem kuzyna rolki, i nie musiałam długo na niego czekać. Weszliśmy do domu, i zostawiłam rolki na ganku, po czym weszliśmy do środka krzycząc " Jesteśmy !". Usiedliśmy do stołu, gdy zobaczyliśmy ciocie nakładającą jedzenie na talerze.

- W samą porę - powiedziała. - I jak było Cami ? - spytała.

- Fajnie - powiedziałam szczerze.

- Gdzie byliście ? - spytała kobieta.

- W skate parku - odpowiedział Noah. - ciocia nałożyła nam jedzenie a my zaczęliśmy je wsuwać. Było to pyszne spaghetti w wykonaniu cioci Kariny. Po jedzeniu byliśmy cali brudni z sosu na twarzy, więc się oblizaliśmy jak małe dzieci, śmiejąc się przy tym, po czym postanowiliśmy jeszcze się gdzieś przejść ze względu na to, że jeszcze cały dzień przed nami.



City Boy F.W.Where stories live. Discover now