– Nie ma sensu prosić cię, żebyś tym razem to ty coś zaśpiewał, prawda? – zapytał niepewnie Jimin.
– Nie śpiewam – głos Yoongiego zabrzmiał ostrzej, niż tego chciał. Zawahał się. – Kiedyś miałem pianino.
– Co się z nim stało?
Yoongi oparł głowę o ścianę i zamknął oczy.
– Spłonęło.
Przez chwilę milczeli. Mimo zamkniętych oczu Yoongi miał wrażenie, że pomarańczowo-czerwone światło neonów przemyka się przez wątłą barierę powiek i dostaje do jego źrenic. Czekał, aż wypali mu oczodoły.
– Zagraj dla mnie.
Yoongi otworzył oczy.
– I tak cię nie widzę. Możesz oszukiwać. Tylko zagraj dla mnie.
Ogniste neony spłynęły chłodnym elektrycznym błękitem.
Niebo ostygło.
Yoongi zatęsknił.
CZYTASZ
neonowe noce // yoonmin
Fanficpóźnonocne rozmowy w świetle oszukanych gwiazd i elektrycznych księżyców //seria drabble//