Prolog

1.8K 94 6
                                    


Pamela

Nienawidzę wracać w weekendy tak późno. Mieszkanie w centrum Londynu ma sporo plusów, jak i tyle samo minusów. Niedaleko apartamentu, który kupiliśmy z mężem zaraz po ślubie, mieści się klub. W godzinach wieczornych nie da się przejść chodnikiem, ponieważ ludzie jak to zasrane bydło stoją na samym środku.

Lekko zdenerwowana przepchnęłam się przez tłum wymalowanych dziuni. Westchnęłam głośno, jednocześnie oddychając z ulgą na samą myśl, że jeszcze kilka kroków i będę w domu. 

Wyciągnęłam telefon z zamiarem napisania sms'a do męża, że za chwilę będę i żeby nie zamykał drzwi. Nie patrzyłam zbyt bardzo na drogę przede mną. Nagle poczułam jak odbijam się od czyjegoś ciała.

- Kurwa! - krzyknęłam. - To znaczy, przepraszam.*- Czułam jak zalewam się rumieńcem, trochę zażenowana swoim zachowaniem. 

- O proszę, haha, jak miło usłyszeć w końcu coś po polsku! - powiedział mężczyzna, bardzo ciepłym głosem. Skądś go kojarzyłam. Spojrzałam do góry, dokładnie lustrując twarz nieszczęsnego przechodnia. Byłam w szoku. 

- O ja pierdole, Pamela? Kopę lat! - nie musiałam czekać zbyt długo, Krzysiek od razu mnie przytulił. Niepewnie odwzajemniłam jego uścisk, wciąż będąc w szoku. Oderwał się ode mnie, odwrócił i zaczął gestem ręki kogoś wołać. - Patrz stary, kogo my tu mamy!

Również i ja się odwróciłam. Widząc zmierzającego z wielkim uśmiechem w naszą stronę Kubę poczułam się dziwnie. Tyle lat go nie widziałam. 

Kiedy odległość między nami się zmniejszyła, zauważyłam jak uśmiech Kuby zniknął z jego twarzy. Jego oczy zrobiły się większe i lekko otworzył usta. 

- Pamela... - powiedział cicho. Bardzo cicho.

- Co za spotkanie, nie wierzę! Co Ty tu robisz Pam? - zapytał rozentuzjazmowany Krzysiek, ja natomiast cały czas się patrzyłam na jego przyjaciela. Dokładnie wodziłam wzrokiem po każdej części jego twarzy. Tak bardzo się zmienił.

- Emm. Mieszkam. Wyszłam za mąż - spojrzałam w stronę Kuby z lekkim uśmiechem, który niepewnie odwzajemnił - i takie tam.. Naprawdę bardzo miło było mi was spotkać, ale śpieszę się. Może jeszcze kiedyś się spotkamy. Cześć Krzysiek - podeszłam i przytuliłam chłopaka. - Cześć Kuba. - rzuciłam.

Szybko odeszłam od nich. Nie spodziewałam się tego zupełnie. Nie wiem co poczułam w tamtym momencie. Nie potrafiłam opisać tego uczucia. Byłam pewna, że to zakończony rozdział i nigdy więcej się nie spotkamy.


--

* To Pamela powiedziała w języku angielskim, przekleństwo natomiast oryginalnie. : D

Cześć, postanowiłam spróbować swoich sił tutaj. Jeśli to czytasz - zostaw coś po sobie, będę bardzo wdzięczna. Prolog może nie wydawać się aż taki ciekawy, jednak mam nadzieję, że to was nie zniechęci. :D

Całuję i do następnego! : )

Życie to kwestia wyboru / QuebonafideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz