Jezioro z niespodzianką

1.9K 130 209
                                    

*Perspektywa głównej bohaterki*



  Przebudziło mnie szturchanie za ramię.

-Co jest? Daj jeszcze pospać, w końcu po coś tu pojechaliśmy... - Powiedziałam, wtulając się bardziej w poduszkę, była taka ciepła.

-Nie chciałem ci przeszkadzać, ale czy mogłabyś wstać? - Usłyszałam głos Toby'ego.

-Co jest tak ważnego, że muszę wstawać, będąc na wakacjach? Jeff atakuje czy co?- Spytałam, wciąż leżąc z zamkniętymi oczyma.

-H-Hej... Leżysz na mnie, chciałem wstać i się przewietrzyć...- Powiedział.

-Przecież leżę na poduszce... - Powiedziałam, podnosząc się i otwierając oczy. - O-Oh.. - Wydusiłam, kiedy zobaczyłam, że leżę na nim.

-Mogłabyś...? -Wydukał.

-Jasne! - Zeszłam z niego jak poparzona. - S-Sorka... 

-Nic nie szkodzi. - Powiedział, wstając z łóżka.

-Gdzie idziesz? - Zapytałam.

-Przewietrzyć się, będę na ganku. - Usłyszałam, kiedy wychodził z pokoju.

-Okej! - Krzyknęłam tak, by mnie usłyszał.

  Korzystając z tego, że Toby wyszedł, postanowiłam się ogarnąć i przebrać. Chwila bez niego może pozwoli mi się trochę ogarnąć po tym, co odwaliłam przed chwilą. Po całym ogarnięciu siebie fizycznie, jak i psychicznie postanowiłam, że zejdę na dół i zrobię coś do jedzenia. Postanowiłam standardowo przygotować gofry, nie zajęło mi to sporo czasu, a za nim się nie obejrzałam, gofry były gotowe. Nie czekając zbyt długo, położyłam gofry na jeden duży talerz i wyszłam na ganek, gdzie siedział sobie Toby.  

-Gofra? - Stanęłam obok niego.

-Chętnie! - Powiedział z uśmiechem, chwytając jednego. - To, gdzie dzisiaj się wybieramy? Chyba że zostajemy tutaj? 

-Masz wybór. Las, polana czy jezioro? - Podałam mu wszystkie możliwe opcje.

-To może jezioro? Umiesz pływać? -  Zapytał.

-Nie za bardzo... - Westchnęłam. 

-Zawsze jest szansa, by się w końcu nauczyć. - Uśmiechnął się.

-Postanowione!Czyli jezioro. - Powiedziałam, przy okazji wzięłam jednego gofra. - Coś mi się one nie udały chyba... -Powiedziałam, zdegustowana smakiem mąki.

-Co ty mówisz, ten jest dobry! - Powiedział Toby.

-Ten smakuje mąką... Fuj! - Powiedziałam, jakoś przełykając obrzydliwy kawałek.

-Pokaż! - Powiedział, wyrywając mi gofra z ręki.

-Co ty wyprawiasz, mówię, że jest ohydny! - Powiedziałam zdziwiona jego zachowaniem.

-Próbuje, nie widać? - Wziął gryza. - O jezu... to serio jest ohydne! - Wypluł kawałek, który wziął do buzi i wrzucił gdzieś w krzaki.

-Przecież ci mówiłam! - Westchnęłam.

-Tak, wiem. Chciałem spróbować. - Powiedział.

-Głupek! - Rzuciłam w niego kawałkiem nieudanego gofra, którego połowę zdążyłam wyrwać mu z ręki.

-Wojna na gofra powiadasz? - Zaśmiał się, rzucając kawałkiem w moją stronę.

-No wiesz ty co! - Dołączyłam śmiechem do śmiejącego się Toby'ego i cisnęłam ponownie w jego gofrem.

Ticci Toby x Reader [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz