Rozdział 1: "Tęsknisz?"

207 28 5
                                    

*22.02.2016*

~Frank~

Od rozpadu My Chemical Romance minęły już trzy lata. Od tego czasu nie wiele się zmieniło. Każdy znas poszedł w swoją stronę, lecz wciąż kontynuowaliśmy tworzenie muzyki. Z Mikey'em i Ray'em spotykałem się od czasu do czasu na zwykłą kumpelską posiadówkę. Często też pisaliśmy ze sobą, więc nasze relacje wyglądały dość dobrze.

Co innego było z Gerardem. Odciął się ode mnie. Zdarzało mi się kilka razy z nim skontaktować, ale ten nie wydawał się zainteresowany utrzymywaniem naszej znajomości. Nie ukrywam. Było to dla mnie bolesne. W krótce poddałem się i także zaprzestałem jakich kolwiek działań.

Czasami zastanawiam się czy to moja wina...Może za bardzo naciskałem ? Albo po prostu ze mną coś jest nie tak? Starałem się o nim zapomnieć. Lecz za każdym razem gdy choć na chwilę mi się udawało, wszystkie wspomnienia wracały z podwójną siłą. Bolało jeszcze bardziej.

Mikey wiele razy próbował usprawiedliwiać brata, lecz wiem że to co mi mówił było kłamstwem. Ale nie mam mu tego za złe. Mikey'owi nie...ale Gerardowi. On chyba nie potrafi zrozumieć jak bardzo mnie zranił. Ile przez niego wycierpiałem. Czasami zastanawiam się czy on w ogóle zwraca uwagę na innych. Czy może widzi tylko czubek własnego nosa.

Nie mam pojęcia w jaki sposób wymazać go z pamieci. Próbuję od trzech lat, ale wszystkie negatywne emocje ciągle rosną. Nie ma dnia abym nie zastanawiał się nad tym wszystkim. Setki pytań każdego dnia. Nawet gdy względnie wydaję się być skupiony na czymś innym jak gra na gitarze, rozmowa ze znajomym, pisanie tekstu, to w ciąż moją głowe zalewają myśli na temat Way'a.

Moja wina? Nie jestem wystarczający? Może nie starłam sie zbyt mocno? A może właśnie za bardzo? Bał się? Boji się odpowiedzialności? Boi sie reakcji ludzi? Wstydzi się mnie? Bo nie jestem kobietą... A może uznał, że to tylko chwilowy romans? Że to nic nie znaczyło?

Tęsknisz za mną, Gee?

~

~Gerard~

"Tęsknisz za mną Frank?Bo ja za tobą tak. Pewnie teraz myślisz o mnie straszne rzeczy. Ale ja się po prostu bałem. Myślałem że jeżeli cię zignoruje, wszystko będzie łatwiejsze. Lecz to wcale nie tak działa. Powinienem się odważyć., Ale tego nie zrobiłem. Teraz wszystko jest gorsze. Brak mi twoich miodowych oczu... ślicznego uśmiechu... uroczego chichotu...Brak mi ciebie .Wiem że to raczej nie możliwe ,ale proszę wybacz mi. Jestem w stanie zrobić wszystko abyś tylko mi wybaczył.Pamiętaj nigdy nie przestałem cię kochać. ~Gerard".

Zgniotłem kolejną kartkę i wyrzuciłem do kosza.- "Nie będziesz do niego pisał listów, debilu! On i tak ci nie wybaczy więc po co masz próbować! Spaprałeś to!"- Czy ja mówię to siebie? Popadam w paranoję! Błagam ja chcę zapomnieć...

Nagle zadzwonił mój telefon. Mikey....-"Halo?"- zapytałem zbudzony-" Gerard spotkajmy się jutro o 16 w kawiarence w parku"-powiedział straszne szybko młodszy Way-"Yyy...ok?"- odparłem tylko a ten już się rozłączył. Cóż....to chyba coś poważnego.

---------------------------------------------------------



A więc to 1 części tej oto książki!
Mamy nadzieję że się podoba!
Zachęcamy do komentarzy i gwiazdek :)

~harley8888
~TopolaWisielcow

Say "I miss You too" || FrerardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz