Marinette
Użytkownik Głupi kot jest aktywnyMariLady:kici kici kotktu
Głupi kot:co do?
MariLady:??
Głupi kot: biedrońsia też woła na mnie kici kici
LadyMari: no i??
Użytkownik Głupi kot nie aktywny-Zapomniałam o tym na śmierć... on sie na stówę skapnie i nie będę miała życiaa
-Marintte nie wiem o co ci chodzii? Dramatyzujesz
-ja sama nie wiem boję sie że on sie dowie..
-Weź nie pierdol ok?
-Tikki!
-Co?
-znowu spotkałaś się z Plaggiem? Bo jesteś dziwnie ostra
-Spadaj Marinette nie tylko ty masz problemy!-i wyleciała
ADRIEN
-Mam dość tego że nie wiem nic! o co jej chodzi Plagg?- Plagg spojrzał na mnie biorąc do łapek camembert
-No ja nie wiem o co ci chodzi przecież biedra sie z Tobą spodkała
-Nie oto chodzi
-to oco-powiedziało kwami biorąc do ust camembert
-o Marinette i o jej zachowanie ostatnio jest strasznie poddenerwowana
-Arien nie nadążam ty to jesteś zakochany w biedrze czy Marinetta
-W biedronce, ale martwie sie o Marinette ona jest taka... taka bezbronna taka delikatna i wgl.
-Adrien zdecytuj sie co czujesz czy coś! Bo moim zdaniem jak kochać to tylko ser-kwami odleciało
-Dzięki za wsparcie Plagg -ląduje celnie na łóżku i zaczynam przeglądać Instagrama
Marinette
-Tkikki kropkuj
Skacząc po dachcach zauważyłam chata który siedział smutny na dachu podbiegłam
-Kocie co jest?
-ehhh-usiadłam obok chata i uderzyłam go delikatnie w ramię-poprostu pewna dziewczyna mnie nie docenia nie widzi mnie przynajmniej tak udaje kiedyś było inaczej a dzisiaj ma już mnie tak jak by dość
-Nie rozumiem o co ci chodzi
-Pewna dziewczyna kiedyś szalała za mną a dziś... tak jak by o mnie zapomniała wymazała mnie z pamięci nie chciała mnie znać mimo iż nie zna moich uczuć do niej ja ją kocham-jego głos się załamał spojrzałam w jego dzikie zielone oczy i zaśmiałam się ironicznie
-co w tym śmiesznego
-ojj ty głupiutki dachowcu przecież kiedyś szukałeś za mną... współczuję tamtej dziewczynie
-czemu?
-bo jesteś okropny a tak serio to musi mieć coś z głową skoro nie zwraca uwagi na kogoś takiego jak ty...
-o co ci chodzi biedrońsiu?-powiedział cicho
-szalony,wesoły i wybuchowy i nieprzewidywalny i...-urawałam
-i???-blondyn spojrzał na mnie a ja schyliłam głowę i wzrokiem wierciłam dziurę w dachu
-i..nic-skłamałam chłopak wzruszył ramionami i odszedł poprostu odszedł i zostawił mnie na dachu, samą, całkiem samą
Adrien
Nie mogę dłużej rozmawiać z tą dziewczyną jest taka... ona mnie zmienia, ona sprawia że... że chcę się przed kimś otworzyć że chcę jej to wszystko powiedzieć... chcę jej powieszieć że ją kocham, że brakuje mi uwagi ze strony Marinette, że jestem sam w wielkim domu i że potrzebuje jej bliskości.
Wskajuję przez otwarte okno do pokoju-Plagg chowaj pazury-znika mój kostium a ja rzucam się na łóżku i patrzę w sufit tak poprostu w sufit jak by tam było rozwiązanie moich problemów
-Adrien?-słyszę cichy głos zza drzwi
-Tak?
-Masz gościa
-niech wejdzie-drzwi się uchylają a w nich widnieje drobna postać w pół mroku nie widzę dokładnie jej jednak na mojej twarzy widnieje uśmiech jednak po zapaleniu światła mój uśmiech znika gdyż osoba która przyszła to jest dziewczyna jednak nie ta dziewczyna na którą czekam, którą raczej tu nie wejdzie, króra o mnie zapomniała... na moim łóżku siada Cloe
-Hej Adrieniśśśś
-Hej Cloe, czemu odwiedzasz mnie o tak późnej porze?
-mój tata wyjeżdża a ja będę mieszkać u Ciebie -mówi podekscytowana dziewczyna
-Ale? Jak to?
-no masz duże łóżko pomieścimy się -uśmiechnęła sie. Co tu się dzieje czy ja właśnie mam mieszkać z Cloe?
-A na jak długo?
-trzy tygodnie-O nie to jakieś żart??! uśmiechamcznie i odchodzę w stronę łazienki-Adriem mam prośbę
-Tak?
-zaniesiesz to do łazienki?-podaje mi kosmetyczkę z chyba milionem różnych nie potrzebnych pierdół. Po kąpieli kładę się na łóżku i staram się zadnąć jednak w tym momencie z łazienki wychodzi Cloe w samej bieliźnie kładzie się obok mnie i wkłada rękę w moje blond włosy
-Cloe ja próbuje spać -mówię zmęczony
-Rozumiem- wtula się we mnie i zasnęła a ja biorę do ręki telefon i zaczynam pisać do Marinette jako chat powysłaniu chyba z 20 wiadomości piszę do niej jako Adrien
Marinette
-ale tikki
-No Marinette może.. no nie wiem może nie miał już ochoty z tobą rozmawiać rozumiem że tobie to nie odpowiada ale on może po prostu musiał odejść -chowam twarz w dłonieach i przykrywam się kocem i czuję że mój telefon zmienia sie w wibrator, spam wiadomości od chata i od Adriena???
ADRIEN: Hej
Marinette:hej
ADRIEN:Marinette pomożesz mi?
-OMG Tikki Adrien do mnie pisze
-jej co pisze
-chodź to zobaczysz
Marinette:Jasne
*********************
Nowa część jak wam sie podoba 720-730 słów nie jestem pewna xD
Nie miałam przez jakiś czas weny a nie chciałam udostępniać zbyt króskiego rozdziału i takie coś
CZYTASZ
Przecież cie tak nie zostawię
Fanfic(1) Moje życie zmieniło się od momentu w którym chciałem się zabić no bo to teraz moje życie?