Rozdział 11

63 2 0
                                    

Ogarnąłem swoje włosy,zjadłem coś i przebrałem sie.Do śmieciu wyrzuciłem zniszczone czapeczki.Dzisiaj powinniśmy mieć nagrywki z Awięc.Nie chciałem tego,tak bardzo tego nie chciałem.Boje sie bo znam prawde,Dominik nie jest normalny.Swoją inność zakrywa swoją urodom i piciem wody.Musiałęm jechać do Lakarnuma.Wyszedłem z domu i zamknąłem drzwi.Pojechałem do Pawła.Całą moją droge czułem sie dziwnie,czułem sie obserwowany.Byłem niedaleko domu mojego przyjaciela.
D:Cześć Krzysiu.
Usłyszałem za sobą głos.Odwróciłem sie.Zobaczyłem Dominika.
K:No cześć.
D:Idziesz do Pawła?
K:Tak,ty też powinieneś.Nagrywamy zaraz.-W oczach Awięc zobaczyłem dziwny blask a jego zrenice na chwile zwężyły sie jak u gada.Przestraszyłem sie lekko ale na zewnątrz udawałem że nic nie zauważyłem.Szliśmy razem w milczeniu do mieszkania.Doszliśmy tam,otworzył nam Paweł.W jego mieszkaniu słychać było kpop.
K:Słuchasz...
D;Girls Generation?-Awięc nie dał mi dokończyć.
L:Tak,skąd wiedziałeś Dominik?
D:Znam je.-Wszedł do mieszkania i usiadł na kanapie.Usiadłem najdalej jak mogłem od niego.Paweł przyniósł kilka butelek wody i szklanke.Pomyślał tylko o Dominiku. Chłopak od razu wziął szklanke i nalał do niej wody.Wypił ją za jednym łykiem.Zaczęliśmy obgadywać filmik.Awięc przy każdej sposobności zbliżał się do Pawła najbardziej jak tylko mógł.Włączyłem nagrywanie.Przywitaliśmy się nadmiernie szczęśliwymi głosami,które w ogóle nie pasowały do naszego nastroju.Po dwóch godzinach skończyliśmy nagrywać.Dominik przytulił się do Pawła.Popatrzył się na mnie ze wzrokiem "Wyjdź,nie jesteś nam potrzebny".Zasmuciło mnie to jeszcze bardziej.Bałem się że Awięc odebrał mi przyjaciela już na zawsze...

wwc X awięcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz