Wstałam o 5:30. Odgarnęłam czarne, rozczochrane włosy. Podniosłam się z łóżka i przeciągnęłam się. Rozpoczęłam też swoją codzienną rozgrzewkę. Pięćdziesiąt przysiadów, dwadzieścia pięć pompek na lewej i tyle samo na prawej ręce. Kilka ćwiczeń rozciągających.
Po zakończeniu rozgrzewki spojrzałam na drzwi od sypialni Adama. Uchyliłam je lekko, by zobaczyć czy śpi.
Mężczyzna leżał przykryty do pasa kołdrą. Nie miał nic na torsie, więc dokładnie było widać jego mięśnie. Leżał na prawej stronie, zwrócony w moją stronę twarzą.
Zamknęłam drzwi i wybrałam kilka ciuchów z szafy. Przeszłam do salonu i położyłam ubrania na jednym z krzeseł. Rozejrzałam się za ręcznikiem. Po porannej rozgrzewce byłam trochę spocona. Całe szczęście znalazłam w łazience jeden.
Zamknęłam drzwi i zdjęłam koszulkę i spodenki, służące mi za piżamę. Otworzyłam kabinę prysznicową i odkręciłam kran z zimną wodą. Poczułam jak nagle zimne krople wody uderzają o moje ciało i spływają po nim. Uwielbiałam gdy ciało drżało przez nagłą zmianę temperatury. Pochyliłam głowę, by i ją obmyć. Lodowata woda spływała mi po szyi. Czułam przyjemny dreszcz. Takie uczucia wręcz wzmacniają. Te uczucia lubię, a wręcz jestem od nich uzależniona.
Odrzuciłam włosy do tyłu, ochlapując ścianki prysznica. Ustawiłam się tak, by krople zimnej wody uderzały mnie w twarz. Poczułam lekki ból w okolicy lewego policzka. Dotknęłam tego miejsca. Poczułam strup. Nabrałam trochę wody w dłonie i chlusnęłam sobie w twarz.
Obróciłam się tak, że woda spływała mi po plecach. Znów to przyjemne uczucie. Znów ten zimny dreszcz. Zamknęłam oczy i chciałam dać się ponieść tej chwili. Wzięłam głębszy wdech i przygryzłam dolną wargę.
Czułam jak woda powoli spływała mi po plecach, brzuchu, nogach. Uśmiechnęłam się sama do siebie.
- To chyba jedyne miejsce, gdzie chcę się uśmiechać
Wypuściłam powietrze przez usta.
- Wszystko tam gra? - zapytał Adam, stojąc pod drzwiami.
Otworzyłam oczy. Zakręciłam błyskawicznym ruchem kurek z zimną wodą i wytarłam się pośpiesznie. Gdy wyszłam i zamknęłam za sobą drzwi od kabiny prysznicowej, odkryłam że nie zabrałam swoich rzeczy z krzesła. Pośpiesznie ubrałam ponownie piżamę.
- Karolina? - zapukał.
- Proszę, nie nazywaj mnie tak. - otworzyłam drzwi z pokerową twarzą.
Pilot zlustrował mnie wzrokiem, po czym uśmiechnął się lekko.
- Pięknie wyglądasz jak wychodzisz spod prysznica - lekko podniósł głowę.
Spojrzałam na siebie. Przez to, że nie wytarłam się do końca byłam mokra. Czarna podkoszulka przyklejała mi się do ciała, podkreślając moje piersi. Na barkach były wyraźnie widoczne ślady po mokrych włosach, a na szarych spodenkach w różnych miejscach pojawiały się ciemniejsze, mokre plamy.
Miałam ochotę zdzielić go po twarzy i zmyć jego głupkowaty uśmieszek.
Bez zmieniania wyrazu twarzy ruszyłam przed siebie, by zabrać ubrania.
Niemiec jednak mnie nie przepuścił. Zagrodził mi przejście ręką. Przybliżył się do mnie. Czułam bijące od niego ciepło. Był bez koszulki, a jedyne co miał na sobie to były jego niebieskie spodenki. Stałam nieruchomo, ustawiona bokiem do niego, tak samo gdy zagrodził mi drogę. Nie zmieniałam również wyrazu twarzy. Adam obrócił mnie tak, byśmy byli ustawieni do siebie twarzami.
CZYTASZ
Ochroniarz [Zakończone]
Romance- Masz być bez uczuć. Uczucia to to, co najbardziej osłabia ludzi. Miłość jest słabością. Nie okazuj słabości. Nie okazuj miłości.