(31.07.2018)
- Mamoo... jaki ładny długopis... - powiedziałam z rozbawionym wzrokiem na długopis, na którym siedział jednorożec w różowym kłębku.
- Ile ty masz lat? - zapytała moja mama biorąc do ręki wcześniej wspomnianą rzecz.
- Prawie czternaście. - usmiechnelam się.
- Do której idziesz klasy? - zadała kolejne pytanie.
- No ósmej... - odpowiedziałam, po czym spojrzałam na Panią która obok nas przechodziła.
- Wezmę Ci go. - westchnala moja mama.
- O Jezu... Dziękuję mamo! - wydarlam się na pół sklepu.
Do kasy podeszłam z moją ukochaną rzeczą, oraz wielkim bananem na twarzy.
*
Jechaliśmy do domu w ciszy... a raczej cisza była z przodu, bo z tyłu było cały czas słuchać mój śmiech.
- Ja to w twoim wieku byłam bardziej poważna. - odezwała się moja mama.
- Sądzisz że ja nie jestem poważna? Jestem bardzo ale i to bardzo poważna. - powiedziałam z wyrzutem.
- Właśnie słyszę. - zasmiala się moja mama.
- No dobra... - również się dolaczylam do śmiechu.
CZYTASZ
Moja własna spierdolina mózgowa
PoetryDobra... Nie wiem jak to się przyjmie!!! Ale tutaj będę opisywać swoje jakże zacne życie... Miłego czytania!