Książka Sharon - Czyli jak skopać sobie życie w jeden dzień
Sharon Carter czy jak kto woli inaczej. Jest siostrzenicą czy kimkolwiek dla Peggy. Oczywiście Peggy była piękna, fajna, odważna, a jak ktoś Sharon porównuję do Peggy to mi się słabo robi. Nawet myślę że Sharon to jakaś adoptowana. Ale dobra przejdźmy do jej książki. Właśnie ją wydała. Ja, ja, its me, przeprowadzę z nią wywiad
A (Autorka)
A: Witajcie ludzie *w myślach*,, kto tu by chciał przyjść, mnie samą zmusili.
I na scenę wchodzi Sharon. Bez żadnych braw.
A: Witaj Sharon *Ekhm, ekhm, kaszle i mówi : odwal się od Steva*
Sharon: Jak dużo osób, jak widzę porozmawiamy na temat mojej książki
A: Ale na sali są 2 manekiny
Sharon: Cicho siedź
A: Dobra, dobra. Mamy do ciebie kilka pytań
Sharon: Oczywiście że odpowiem
A: Dlaczego jesteś taka głupia?
Sharon: Że ja?! Ja jestem piękna, miła, pomocna, mądra
A: Nie wymieniaj cech Peggy, wszyscy wiemy że nie jesteś do niej podobna.
Sharon: Pfff, pytaj dalej, czasu nie mam
A: Dobra, kolejne, Kiedy odwalisz się od Steva?
Sharon: Niestety nigdy, on jest moim mężem. *pokazuje pierścionek z automatu za 2 zł*
Steve: Wtf, nieprawda.
Sharon: Idź z tąd, kocie
A: Co tu się odjebało
Sharon: KOCHAM CIĘ STEVE
A: Byłaś kiedyś na badaniach w psychiatry?
Sharon: Pfff nie
A: A powinnaś.
A: Steve cię nie kocha
Sharon: On mnie kocha i wielbi
A: Za dużo dzisiaj spałaś, że mówisz swoje sny
Sharon: O ja jebix, idę po ciebie
A: Czekam, ale po drodze wstąp po lekarza, i wróć kiedy będziesz w pełni myślała, powietrzem w twojej głowie
Sharon: *wstaję z krzesła i idzie po mnie*
I nagle wbija ochrona, i do śmietnika z nią
Polecam
Kiedy ci się nudzi
CZYTASZ
Marvel Chat 🤖
HumorWięc postanowiłam napisać coś co instnieje na wattpadzie już długo. Oczywiście próbuje być kreatywna. Choć już czuję że mi nie wyjdzie, to się postaram