//jak coś to są tutaj JESZCZE wakacje //
Hubert wyszedł z swojego pokoju oburzony. Delek znowu podczas nagrywania bedwars wspominał, że Hubert tak na prawdę nazywa się Damian, ale nie umie się do tego przyznać. Po tym Hubert rozłączył się z Karolem i wyłączył komputer. Postanowił wyjść na dwór, aby zażyć przyjemnie ciepłego powietrza. Chłopak spacerował po okolicy, a obok niego nikt jeszcze nie przeszedł. W sumie to chyba normalne, bo nie zobaczył ani jednego domu w trakcie jego spaceru. W między czasie Karol próbował się dodzwonić do Huberta przez messenger, na komórkę i na wszystkie możliwe sposoby. Niestety nie skutecznie, ponieważ chłopak przewidział taką możliwość i zostawił telefon pod jego materacem. Po około półtora godziny spaceru Hubert powiedział
-Japierpapier co ja zrobiłem!
Po czym zaczął biec ile sił w nogach. Chciał zadzwonić do Karola i przeprosić go za tego focha, a następnie skończyć nagrywanie. Gdy w końcu wbiegł do domu, następnie po schodach do jego pokoju (joł) odpalił komputer i szybko zadzwonił do Karola. Niestety nie odebrał. Po 4 próbie szatyn coś mu napisał.
-Nie odbierałeś, to ja też nie odbieram.
Hubert odpisał jemu
-Sorki, musiałem natychmiast wyprowadzić psa na spacer i nie wziąłem telefonu
Hubert trzymał kciuki, aby Karol nie przypomniał sobie że on nie ma psa.
-Ale ty nie masz psa -,-
Chłopak już nie wiedział co odpisać. Musiał coś zrobić, bo Delek by pomyślał, że Hubert ma go w dupie, a do tego nie można dopuścić.
-Tymczasowo mam. Ciotka wyleciała na wakacje i odpowiedzialność za jej psa spada na mnie.
Nie była to do końca prawda. Owszem ciotka która ma psa pojechała na wakacje, ale jej psem zajął się kuzyn Huberta, czyli syn jego krewnej.
-Ok, to skoro tak, to wyślij zdjęcie tego psa TERAZ, a jeśli będzie to za jakieś 2 minuty to do ciebie nie zadzwonię.
Blondyn zaczął panikować. Bardzo mu zależało na tej rozmowie. Nie tylko na rozmowie, ale na samym Karolu też.
Nagle chłopak sobie przypomniał że przecież ma gdzieś tam jego zdjęcie. Nie szukał go długo, jakoś tak z 13 sekund i kliknął "WYŚLIJ".
Po chwili zadzwonił szatyn, a Hubert natychmiast odebrał.
-Czemu dzwonisz?- rzekł lekko zachrypniętym głosem Karol.
-B-b-bo... Mam prośbę...-odpowiedział Hubert
-Jaka znowu prośba?
-C-czy... Mógłbyś do mnie przyjechać??
-Czemu? I wogóle to dlaczego się jąkasz??
-Ja? Ja się nigdy nie jąkałem.
-Po 1. chwilę temu się jąkałeś cwaniaczku, a po 2. nie zmieniaj tematu, bo chcę wiedzieć czemu mam niby do ciebie przyjechać
-No bo... Mam wakacje, nudzi mi się, moglibyśmy jakieś vlogi nagrać.
-Oki, to kiedy mogę przyjechać?
-Dziś!
-Em... Okej, a na ile?
-Jak najdłużej!
-Dobra, jak chcesz.
-To do zobaczenia jeszcze dziś ^^
Karol odłożył komórkę na stolik po czym uśmiechnął się. Bardzo chciał się spotkać ponownie z Hubertem twarz w twarz. Tęsknił za nim.
W czasie gdy Karol już był w pociągu, Hubert zaczął sprzątać tak, aby wszystko lśniło. Ciężko było, ale się udało.
Po chwili Hubert wpadł na pomysł, aby robić spagetti. Jedli by go razem i była by scena niczym z "Zakochanego kundla" czego bardzo chciał. Blondyn poszukał w szafkach potrzebne produkty i gdy je znalazł zaczął robić obiad dla nich. Tak, tylko dla nich, ponieważ Hubert tymczasowo miał cały dom tylko dla siebie... No i Nali... I jeszcze dzisiaj też dla Karola...
Po około 15 minutach jedzenie było gotowe. Z pewnością będzie przyszne, bo...
-To pachnie zarąbiście- szepnął pod nosem Hubert.
Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Wiadomo chyba kto to.
Hubert podszedł do wejścia, odkluczył drzwi i lekko uchylił. Przy okazji dla znak ręką dla gościa, aby wszedł do środka.
Obaj poszli bez słów do salonu. Nie potrzebowali słów. Wystarczyła im samo bycie obok siebie.
Haczyk polegał tylko na tym, że im obu zależało na sobie tak samo. W ten sam sposób. Obaj bali się odrzucenia, ale chcieli poczuć to uczucie szczęścia, gdy ktoś powie im "kocham cię". Niestety żaden z nich nie miał na tyle odwagi.
Po chwili Hubert włączył telewizor w poszukiwaniu jakiegoś fajnego filmu. Trafili akurat na...
-Titanic? Lubię ten film, możemy obejrzeć. - rzekł Karol.
Hubertowi też się spodobało po czym poszedł do kuchni zrobić popcorn w czasie gdy Karol zaczął już oglądać film.
Po kilku godzinnym seansie wstali z miejsc. No... Tylko Hubert, bo Karol usnął.
-Awwww... Jaki on uroczy. Muszę cyknąć fotkę!-powiedział Hubert podekscytowany niczym yaoistka widząca dwóch geji w Biedrze przy prezerwatywach... Czyli jak zwykle gdy Karol śpi u niego, a Hubert obudzi się kilka minut przed nim.
Kilka chwil później Karol został "PRZYPADKIEM" obudzony dźwiękiem robienia zdjęcia telefonem. Podczas gdy szatyn zaczął otwierać oczy, Hubert ustawiał sobie to zdjęcie na tapetę.
Karol miał już całkowicie otwarte oczy, Hubert nadal tego nie zauważył. Nagle zielonooki niemalże wyskoczył z łóżka na Damiana, gdy niespodziewanie, pod ciężarem szatyna spadł na podłogę.
Skończyli w dość niezręcznej pozycji... Hubert leżał na brzuchu, a Karol siedział na jego tyłku. Najgorsze było to, że blondyn nadal miał włączony telefon z widoczną tapetą, której przyglądał się przez dłuższą chwilę Karol. Po kilku sekundach ciszy i bezruchu zaczęło się coś dziać. Obaj wstali z podłogi, po czym oczywiście Karol zadał masę pytań. No halo, przecież dopiero co wstał, musi się dowiedzieć co się stało gdy on spał joł XD!
-Po 1. Kiedy ty zrobiłeś to zdjęcie? Po 2. Czyś ty do cholery oszalał, abyś ustawiał sobie moje zdjęcia na tapetę? Podobno DXD cię wnerwia. /K/
-Po 1. Chwilę temu robiłem to zdjęcie. Po 2. Tak, oszalałem, ale w innym rodzaju ... Bardziej... Wyjątkowy... /H/
-Po 1. Masz zaraz usunąć to zdjęcie. Po 2. Da się oszaleć tylko w jednym rodzaju . Ten zwariowany. /K/
-Po 1. Nie usunę tego zdjęcia, bo słodko wyszedłeś. Po 2. Jest jeszcze jeden rodzaj zwariowania. Miłość. /H/
-Aha i to dlatego że się zakochałeś to musisz sobie dać moje zdjęcie na tapetę, tak? /K/
-Serio? Serio jesteś taki głupi? Tobie się to nie łączy w całość? /H/-Zaraz... Nie... Nie mów mi, że ty się we mnie... /K/
-Tak... Jak bardzo to źle w skali od 10 do 10? /H/
-0 /K/
-S-serio? /H/
-Serio serio /K/
-To czy... Jesteśmy parą? /H/
-Od zawsze czekałem aż to powiesz... TAK! /K/
Karol z radości, aż się przytulił do Huberta. Obaj się cieszyli z tego, że nie musieli już ukrywać przed sobą swoich uczuć.
W końcu mogli być sobą.
Pseplasam, że pisalam to rurznymi sposobami, ale pisalam to dlugi czaz i w miendzy czazie muj sposub pisania siem zmienial.
//orto specjalnie 😜
NEXT= kto wie?? 😏
![](https://img.wattpad.com/cover/157380322-288-k710066.jpg)
CZYTASZ
Łan szoty
FanfictionTak, to jest DXD inspirowane piosenkami Alana Walkera. Gdyby nie piosenki w mediach, tego by już dawno nie było :) Książka oficjalnie ZAKOŃCZONA