/6/

196 20 2
                                    

Miejsce: Bielsko biała
Czas: nieznany

~

-Od 3 miesięcy Karol nie pokazywał swojej aktywności na każdym social media jakie posiada. Nikt nie wie co się z nim dzieje. Nie da się dodzwonić, wysłać SMSa, ponieważ wyskakuje błąd. Niemalże wyparował- pomyślał Hubert.

Wstał z swojego łóżka i podszedł w stronę łóżka. Spoglądał na pojedyńcze krople spływające po powierzchni szyby. Obecna pogoda w 100% opisywała humor blondyna. Pustkę. Wewnętrzny płacz. Tęsknił za Karolem. Byli bratnimi duszami. Jeden uzupełniał drugiego.

Hubert nie wytrzymał już. Pojedyncze łzy zaczęły mu spływać po polikach. Cholernie tęskni. Mógłby zrobić wszystko, aby zobaczyć go na choćby 2 sekundy. Przytulić go. I...

Pocałować.

Tak... Wstydził się tego. Nikt o tym nie wiedział prócz jego pamiętnika, który... Spłonął 5 lat temu...

~
Czas: kilkanaście lat wstecz
Miejsce: Bielsko biała

Blondyn się obudził. Nie wiedział co się stało. Przecież kilka chwil temu stał przy oknie i płakał. Teraz jest w wieku przedszkolaka. Skoczył z stosunkowo wysokiego łóżka, po czym podszedł do okna. Znowu padało. Zaczął biegać po całym pokoju, aby zwrócić na siebie uwagę, ale nikt nie spojrzał. Czemu? Podszedł do jego mamy, która siedziała na fotelu, a następnie ugryzł jej palca. Nie zaregowała. Po chwili zauważył znowu siebie, ale tym razem zwracali na niego uwagę.

-Hubi, tutaj jest twój nowy przyjaciel, Piotrek, będziesz z nim chodzić do przedszkola-powiedziała swoim łagodnym głosem mama Huberta. Młodszy Hubert uśmiechnął się do Piotrka (czuksik) i podał mu rękę.

Straszy Hubert sobie przypomniał tą chwilę. To był dzień kiedy poznał Karola. Ale zaraz, przecież tu jest Piotrek, a nie Karol.

-CO TU SIĘ WŁAŚNIE ODPIERDOLIŁO!? - krzyknął swoim jeszcze chłopięcym głosem starszy Hubert. No tak, mutacje, itp. Starszy nie poznał nawet swojego dziecięcego głosu.

Chwilę później zaczęła się zmieniać sceneria, z sekundy na sekundę był w innym miejscu, poznawał to wszystko. To były chwile kiedy był przy Karolu, ale zamiast Karola był Piotrek.

Czy tu chodzi o to, że Karol został... Zastąpiony? Ale... Przecież nikogo się nie da zastąpić...

Nawet tego debila którego Hubert kocha.

Po kilkunastu minutach trafił na odpowiednią chwilę.

Ale... Zamiast zdjęć jego i Karola na ścianach były... Zdjęcia jego i Piotrka. Na jednym z zdjęć był Piotrek z złotym guzikiem yt. Ale... Jak? Co?

Po chwili Hubert wrócił do swojego ciała.

-Zaraz... Czemu ja płakałem? Zapomniałem... Ehh... Znowu... No ale cóż, powinienem się zająć szukaniem tego przystojniaczka Piotrka - powiedział do siebie Hubert, po czym wyszedł z domu. Już go nigdy nie widziano.

Słowa:399

Łan szotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz