Hubert uniósł głowę po czym otworzył oczy. Pustka. Nicość.
To samo panowało w jego sercu. Brak towarzysza, brak bratniej duszy, brak jakichkolwiek uczuć. Jedyne co można zauważyć innego w jego sercu bardzo stare szwy. Wokół nich nadal były bardzo widoczne ślady krwi.
Po chwili Hubert podszedł kawałek drogi, gdy nagle przed oczami pokazała mu się - niczym z hologramu - scena przez którą cały czas nosi na sercu szwy.
Hubert trzymał w dłoni telefon, który przycisnął lekko do ucha.
-Karol...
-Tak??
-Mam... Pytanie...
-Mogłoby to poczekać do jutra? Mam kilka ważnych spraw do załatwienia.
- Nie, nie może to poczekać, to jest równie ważne.
-No dobrze, gadaj, masz 3 minuty.
-Jesteś gejem?
W tej chwili Hubert już nie chciał oglądać ponownie najbardziej koszmarnego dnia jego życia, przez co zamknął oczy..., lecz to nic nie dało, bo nawet pod powiekami to widział. Blondyn się poddał i postanowił dalej to obserwować.
-Emm... Nie? Po co ci to wiedzieć?
-Bo... Ja...
-Nie... Nie chcę tego słyszeć. Nie chcę wiedzieć o tym, że jesteś gejem. Przecież wiesz, że już kogoś mam.
- Nie chciałem Ci powiedzieć, że jestem gejem... A przynajmniej nie w taki sposób. Bo... Chciałem Ci przekazać, że... Cię kocham... Wiem, że to źle, ale...
-Nie znamy się, spierdalaj.
Hubert upadł na kolana i zaczął płakać. To Karol spowodował tą ranę na sercu Huberta. Nadal się nie zagoiła, a jego wciąż ona boli. Od tamtej rozmowy nie mieli z sobą kontaktu.
Niedawno, z 2 tygodnie temu, Hubert znalazł informację, że Karol ma narzeczoną. To był już dla niego koniec.
Nagle blondyn poczuł ucisk w szyi. Położył się na ziemi i zasnął. Zasnął na wieki.
Nowa piosenka Alana Walkera powoduje wzrost weny u mnie ^-^

CZYTASZ
Łan szoty
FanfictionTak, to jest DXD inspirowane piosenkami Alana Walkera. Gdyby nie piosenki w mediach, tego by już dawno nie było :) Książka oficjalnie ZAKOŃCZONA