Miejsce akcji: Warszawa
Czas: listopadowy wieczór-Ale Karol... - rzekł powoli opadającym głosem Hubert
-Nie.-odrzekł stanowczym głosem Karol
-Ale, do cholery, posłuchaj mnie chociażby Karol! Proszę!
-Ale co tu do słuchania? N I C
-Ale Karol. Moje uczucia wobec ciebie... są prawdziwe. Jeśli twoje nie to... Przeżyję ten ból. Już nie raz poczułem odrzucenie. Jeśli nie chcesz mnie znać, nie znaj mnie. Jeśli chcesz mnie zabić, zabij mnie. Jeśli chcesz, abym cię opuścił i nigdy nie zawracał głowy moją osobą, tak się stanie. Wystarczy tylko kilka słów, a wszystko zmienią. Na zawsze.
-Serio? Kilka słów, a zmienią na zawsze? Szczerze w to wątpię, ponieważ ty już taki jesteś.
-Zaufaj mi.
-Nie. Pierwsze słowo. Chcę. Drugie słowo... Ciebie. Trzecie sło...
-Oki, już wiem o co chodzi.
-Hubert, sam chwilę temu chciałeś, abym cię wysłuchał, teraz ty wysłuchaj mnie.
-Ta, nie wiem po co.
Nagle blondyn wziął swój plecak, kurtkę, buty i wybiegł z mieszkania Karola.
Szatyn chciał dokończyć słowami "ciebie" i "stracić". Niestety jest już za późno.
W między czasie Hubert biegł zapłakany ile sił w nogach. Nie mógł się pogodzić z myślą, że najważniejsza osoba w jego życiu nie chce go znać. Po kilku minutach Hubert trafił w nieoświetloną ślepą uliczkę. W samą porę zauważył drabinkę do góry. Musiał podskoczyć aby wejść po niej.
Za pierwszym razem mu wyszło. Był z siebie dumny. Wszedł na dach. Zdjął z pleców plecak, odłożył go na bok, po czym sprawdził czy ktoś nie wchodzi. Nikt.
Postanowił więc wziąść telefon i zrobić snapa i zdjęcie na instastory z dopiskiem:
Żegnaj "cudowny" świecie
Kolejnego dnia Karol przy próbie kontaktu z Hubertem, dostał w jednej chwili masę wiadomości o tej samej treści. W każdej był link do artykułu z "ApyNews". Jako, że znajdowały się tam przede wszystkim informacje z YouTube zainteresowany tym szatyn postanowił odłożyć próby kontaktu na później, bo długo by to trwało, a wszyscy mu spamowali o tym "ApyNews".
[09:07 25.11.2018]
Tragiczna śmierć znanego, polskiego youtuberaDzisiaj, o godzinie około 2 po północy, samobójstwo popełnił Hubert Wydra, czyli Doknes. Przyczyny są nie znane. Skoczył on z dachu wysokiego budynku, po czym jego ciało zostało rozjechane przez nadjeżdżające auto. Niestety kierowca zauważył, że jego koła są poplamione krwią dopiero gdy wysiadł z pojazdu. Chwilę przed skokiem youtuber dodał zdjęcie na instastory i snapchata z dopiskiem
Żegnaj "cudowny" świecie.
Jego plecak wraz z wyposażeniem został znaleziony na dachu budynku z którego skoczył.
[15:43 25.11.2018]
Znane są już powody śmierci Doknesa!Według rzeczy znalezionych w plecaku Huberta Wydry, popełnił on samobójstwo przez odrzuconą miłość. Można tak stwierdzić przez jego zeszyt z wierszami miłosnymi. Rodzina i przyjaciele nie zdradzają dla kogo były pisane te wiersze ze względu na prywatne sprawy Huberta.
Nagle na grupie na messengerze na której byli wszyscy z ferajny zaczęli pisać ludzie. Poprawka, nie pisać tylko oskarżać i wyzywać Karola.
Koshi: KAROL! JAK MOGŁEŚ! POŻAŁUJESZ!
Szendi: KURWA KAROL ZAMORDUJĘ CIĘ! TAM NA GÓRZE MASZ PRZEPROSIĆ HUBERTA! O ILE NIE TRAFISZ DO PIEKŁA W PRZECIWIEŃSTWIE DO HUBERTA
Tritsus: sorki karol, od dziś się nie znamy.
MWK: i kto mi teraz pizze zrobi? ;-;
Jachimozo: Marcin, jeśli chcesz to ja ci zrobię. Ale trzeba mnie nauczyć ją robić. A KAROLA TRZEBA TOLERANCJI NAUCZYĆ!
Dealereq: ludzie spokojnie. Ja chciałem mu powiedzieć "Nie chce ciebie stracić", ale pozwolił mi mówić tylko do "Nie chce ciebie...", przerwał mi, powiedział że nie muszę tego kończyć, wyszedł i... Już go nie widziałem... Przepadł... Też będę za nim tęsknić. Chciałem aby został moim "uke" 😢
Słów: 573
![](https://img.wattpad.com/cover/157380322-288-k710066.jpg)
CZYTASZ
Łan szoty
FanfictionTak, to jest DXD inspirowane piosenkami Alana Walkera. Gdyby nie piosenki w mediach, tego by już dawno nie było :) Książka oficjalnie ZAKOŃCZONA