Grace
Zazwyczaj kiedy widzimy szczęśliwych ludzi, chcemy uśmiechać się razem z nimi, smutnych, próbujemy pocieszać, walczącym, chcemy pomóc. Ja nie należę do tej grupy. Gdy widzę szczęście uciekam. Boję się radości. Moim zdaniem jest przereklamowana. No, bo niby co w niej jest takiego wspaniałego? Kiedy jesteśmy szczęśliwi, nie zauważamy niedoskonałości świata, nie zauważamy wrogów, którzy czają się za każdym zakrętem, a kiedy dzieje nam się krzywda osądzamy każdego dookoła, zapominając o tym, że sami do tego doprowadziliśmy.
Gdy jestem smutna, jestem też zła na siebie, na świat, na życie. Zauważam wtedy każdy błąd, każde pęknięcie, każdą rzecz, która nie jest na swoim miejscu. Jestem silniejsza, potężniejsza. Czuję moc, która przenika do szpiku moich kości.Walcząc, nie pomagam innym. Ratuje własne życie, próbuje je ulepszyć. Pomagając niszczymy sens nauki. Powinno się dbać o to, by wyjść z trudnej sytuacji i nie interesować się innymi. Nasze myśli są naszymi myślami, myśli innych są ich myślami. Proste i logiczne. Nie rozumiem ludzi. Dlatego próbuję ich unikać. Próbuje unikać normalności i dlatego wyróżniam się z tłumu.
Niektórzy próbują zabłysnąć, robiąc coś co dla nich wydaje się furorą, lecz tak naprawdę nikt nie zwraca na nich uwagi. Ja jestem osobą, która próbuje się ukrywać, ale i tak ktoś zawsze mnie znajdzie. W takich chwilach chciałabym być zwykłą, niewidzialną dziewczyną, jaką byłam jeszcze dwa lata temu...
