Zamówienie od: wafel509
[T.D.] - twoja indywidualność
[T.N.] - twoje nazwisko
[T.I.] - twoje imię
[T. P.] - twój pseudonim bohaterskiDochodziła już północ. Kierowałaś się w stronę swojego nowego domu.
Byłaś strasznie podekscytowana wydarzeniami dzisiejszego dnia. Jako iż udało Ci się trafić na staż do agencji Endeavora wyruszyłaś z bohaterem numer dwa na patrol, ale nie byle jaki. Wyruszyliście na patrol do więzienie, w którym przetrzymują All For One.
Na początku był to zwyczajna, nudna rewizja. Do momentu, w którym w więziennych ścianach rozbrzmiał alarm. Liga Złoczyńców zaatakowała. Chcieli uwolnić All For One.
Tobie I Endeavorowi udało się ich powstrzymać. Niestety udało im się uciec.
Po skończonej walce Ciebie I bohatera numer zaczeli oblegać dziennikarze byli tobą zaciekawieni tak samo mocno jak Endeavorem. Wiedziałaś, że chodziło głównie o twoją niezwykłą indywidualność. [ T.D.].
Twoim marzeniem już od dzieciństwa było zostanie super bohaterką, która przewyższy samego All Mighta.
Jednak po walce z Ligą Złoczyńców twoje plany na przyszłość odeszły na krótką chwile w odstawkę. To dlatego, że zaintrygował Cię pewien antagonista. Wszyscy mówili na niego Dabi.
Było w nim coś dziwnego... Coś co niebezpiecznie Cię do niego przyciągało. To właśnie z nim głównie walczyłaś w dzisiejszym dniu.
Jego indywidualność bardzo Cię zaciekawiła ogień, który miał piękny odcień niebieskiego.
Od wasze pojedynku nie mogłaś się na niczym skupić. Twoje myśli krążyły tylko w okół złoczyńcy z czarnymi włosami. Nagle usłyszałaś głos człowieka, w okół, którego krążyły dzisiaj twoje myśli.
- Witaj [T.P.] - powiedział Dabi patrząc na ciebie swoim zirytowanym wzrokiem.
- Ty...
Nie zdążyłaś nawet dokończyć swojej wypowiedzi, gdyż niebieski płomień kierował się w twoją stronę z ogromną prędkością.
W ostatniej chwili zrobiłaś niezbyt zgrabny unik. Gdy tylko odzyskałaś równowagę natarłaś na złoczyńcę z wielką siłą.
Między wami rozpoczęła się zacięta walka. Każde z was kierowało swoją indywidualnością bardzo umiejętnie. Zarówno ty jak I Dabi robiliście wszystko by zadać jak największe obrażenia drugiej osobie.
Przy pomocy swojej indywidualności wykonałaś bardzo mocny kop w brzuch przeciwnika. Dabi jednak szybko chwycił twoją nogę, na której w nie mniej niż sekundę pojawił się niebieski ogień. Pod wpływem ogromnego bólu straciłaś równowagę I upadłaś na twardy, zimny, szary beton.
Płomień zniknął z twojej nogi, ale nadal byłaś otumaniona bólem I nie byłaś wstanie podnieść się z ziemi. Dabi korzystając z okazji przygwoździł Cię do ziemi siadając na tobie okrakiem I przyłożył do twojej twarzy rękę, na której tlił się niebieski ogień.
- Teraz pójdziesz ze mną dziewczynko - powiedział po czym zszedł ze mnie I szarpnął mnie za rękę ku górze
Gdy tylko twoja noga, na której był bardzo widoczny dotkliwy ślad po oparzenia dotknęła podłoża straciłaś równowagę I zaczęłaś przewalać się w stronę czarnowłosego.
Walnęłaś głową w tors chłopaka, ale ten cię nie odepchnął. Złapał cię w pasie I przerzucił przez ramię jak worek ziemniaków.
- Puszczaj mnie! - wrzasnęłaś, kiedy tylko dotarło do ciebie co się właśnie stało. Zaczęłaś się miotać na wszystkie strony byle tylko uwolnić się z sideł turkusowookiego.