❈first touch❈

705 43 4
                                    

Jimin pov

Zastanawiałem się co stało się szarowłosemu, że ostatnim razem potraktował mnie tak chłodno. Musiało się coś stać. I to coś poważnego. Chociaż.. Może jednak zdecydował, że nie będzie sobie mną zawracał głowy, albo jednak uznaje mnie za brzydkiego. W sumie jest wiele ładniejszych osób ode mnie w tym miejscu. Zarówno jak klienci, tak i reszta pracowników.

Westchnąłem i skończyłem myć podłogę na zapleczu, żeby mieć spokój później i mniej pracy po zamknięciu. Jeszcze tylko niecała godzina i będę mógł sprzątnąć cały ten syf. A później jeszcze nauka i do spania. Przydałyby mi się jakieś korepetycje z koreańskiego.. Może zapytam Tae, czy nie zna kogoś dobrego i nie bierze dużo za naukę. W końcu muszę jakoś skończyć tę szkołę. Już nie mówiąc o egzaminach końcowych.

Jęknąłem w duchu i wróciłem za ladę. Przez dłuższą chwilę siedziałem bezczynnie, w między czasie robiąc sobie kawę z karmelem, żeby nie zasnąć. Nagle usłyszałem dzwoneczek przy drzwiach, więc od razu się wyprostowałem i spojrzałem w tamtym kierunku z szerokim uśmiechem.

- Dobry- – zacząłem powitanie, jednak druga część utknęła mi w gardle widząc kogo przywiało, a mój uśmiech zaczął blednąć.

- Dobry wieczór. – powiedział spokojnie szarowłosy i podszedł do lady.

Patrzył na mnie bez przerwy. Im dłużej mi się przyglądał, a ja jemu, czułem jak moje policzki robią się czerwone.

- Przyjmiesz moje zamówienie? – zapytał nagle, a mnie to sprowadziło na ziemię.

- Oczywiście, co pan zamówi? – zapytałem, wyciągając notes i długopis, a w głowie karciłem się za swoje zachowanie.

Przez chwilę się zastanawiał, dalej mnie obserwując. Zagryzłem wargi, a jego wzrok powędrował w ich stronę. Znowu spaliłem buraka i odchrząknąłem.

- Co zaproponujesz mi tym razem? – zapytał z delikatnym uśmiechem.

- Um.. – zastanowiłem się przez chwilę i odwróciłem w końcu od niego wzrok. – Truskawkową chmurkę z polewą oraz latte. – powiedziałem.

- Zatem poproszę. – uśmiechnął się ponownie.

- Proszę dać mi chwilę – szepnąłem i uciekłem do lodówki na zapleczu po kawałek ciasta.

Stałem przez chwilę przy lodówce i myślałem co mam zrobić. Ale czym ja się przejmuję? Przecież to tylko klient. Nikogo nie muszę udawać i nie mam się czego obawiać.

Wziąłem głęboki oddech i wróciłem do starszego z ciastem na talerzyku. Położyłem przed nim talerzyk z wypiekiem i dałem też czysty widelczyk.

- Już przygotuję kawę. – powiedziałem.

- Spokojnie, nie musisz się spieszyć, jeszcze pół godziny do zamknięcia.

- Jednak chcę posprzątać i wyjść. – szepnąłem.

- Rozumiem, kto chciałby siedzieć w pracy po godzinach.

- Dokładnie. – uśmiechnąłem się lekko, robiąc bez pośpiechu latte.

Więcej się nie odzywaliśmy. Znowu zawisła cisza w dużym pomieszczeniu. Ale tym razem atmosfera była przyjemna. Nie czułem się intruzem przy nim. Mogłem spokojnie wykonywać swoją pracę i przy tym uśmiechać się szeroko.

- Proszę. – postawiłem przed nim wysoką szklankę, a on ułożył dłonie na moich.

Przeszedł mnie dreszcz. Spojrzałem na niego, a on na mnie. Jego dłonie były lodowate. Co mam teraz zrobić?

Po chwili odsunął się pierwszy, dalej na mnie patrząc. Posłał mi delikatny uśmiech, który odwzajemniłem, spuszczając wzrok. Podszedłem do ekspresu, by zacząć go czyścić, a następnie poszedłem na chwilę na zaplecze, by upewnić się, że zamknąłem lodówkę.

Nagle usłyszałem dzwoneczek, więc wróciłem do lady, myśląc, że ktoś znowu przyszedł, jednak okazało się, że ktoś wyszedł. Szarowłosy zostawił po sobie prawie pełną szklankę z kawą i połowę ciasta na talerzyku. Obok szklanki zostawił pieniądze, a pod nimi białą kopertę. 

❃❃❃❃❃  

first love ⚣ yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz