❈first flower❈

341 19 0
                                    

14.04.2016

Jimin pov

-Hyung! –zawołałem za nim. – Poczekaj na mnie!

Yoongi wyszedł z naszymi torbami przed kawiarnię i zaczął iść.

- Ruchy, ruchy młody, trzeba się nacieszyć naszymi mini-wakacjami.

- To już nasze drugie mini-wakacje.

- No tak, bo jakbyśmy pojechali na takie wakacje wakacje to mniej więcej trwałyby tyle co nasze podwójne mini-wakacje.

- Masz rację. Ale pewnie nie pojechalibyśmy wtedy do naszych miast, bo ciągle jeździć w tę i z powrotem to męczące.

- Oj tam, przecież podróż pociągiem jest przyjemna.

- No jest.

- To nie narzekaj, Park.

- Nie narzekam, Min. – zmarszczyłem nosek. – Oddaj mi moją torbę.

- A co? Boisz się, że ją gdzieś zostawię? – parsknął starszy.

- Nie, tylko mi głupio, że gdziekolwiek jesteśmy nosisz mi moje rzeczy.

- Ale mnie to nie przeszkadza.

- Ale, hyung. – mruknąłem.

Złapałem za uszy mojej sportowej torby, żeby ją zabrać, jednak Yoongi złapał swoim małym palcem mojego. Nic nie mówiąc szedł dalej, a ja się zaczerwieniłem delikatnie, ale nie zabrałem dłoni. Uznajmy, że tak pomagam nieść moją torbę. Delikatny wiatr wiał nam w twarz i szliśmy przez dość żywe ulice Daegu. Rozglądałem się zaciekawiony nowym otoczeniem. Czułem cały czas ciepło bijące od dłoni starszego, a ludzie zerkali na nas z ukosa zaciekawieni, jakby nigdy nie widzieli dwóch idących obok siebie chłopaków. Zapatrzyłem się na szyld z namalowanym uroczym kotkiem i wpadłem w starszego, czym wywołałem u niego cichy chichot.

- Przepraszam. – szepnąłem.

- Nic się nie stało, mały. Wszystko w porządku? – spojrzał na mnie z boku i przysunął bliżej siebie nasze splecione palce.

- Tak, hyung. – posłałem mu nieśmiały uśmiech.

- Yoongi! – dobiegł nas kobiecy krzyk z kwiaciarni obok której stanęliśmy. – Miałeś zadzwonić jak już będziecie na miejscu, tata by was odebrał.

- Ciebie też dobrze widzieć, mamo. – westchnął starszy. – To właśnie-

- Jimin, prawda? – niska kobieta stanęła przed nami i spojrzała na mnie.

- Ah, miło mi poznać – skłoniłem się.

- Spokojnie, chłopcze. Yoongi mi naprawdę dużo o tobie opowiadał. Dobrze w końcu cię poznać, złotko.

Kobieta obejrzała mnie od stóp do głów, cały czas mówiąc, że wyglądam dokładnie tak jak opowiadał jej Yoongi, ale i tak wyglądam jeszcze lepiej, wytykając synowi, że powinien od razu mnie przywieźć do domu, żebym nie chodził głodny po mieście. Pani Min jest bardzo gadatliwa, więc nie wiem jak to możliwe, że ona i hyung są rodziną.

- Wejdźcie dzieciaki na chwilę, Yoongi pomożesz mi z bukietami na wesele. Państwo młodzi będą za godzinę! – oznajmiła prędko i wepchnęła nas do kwiaciarni.

- Mogę jakoś pomóc? – zapytałem z automatu.

- Możesz wybrać jakieś ładne kwiatki, najlepiej różowe. Yoongi ci pomoże. – powiedziała kobieta i zniknęła gdzieś między kwiatami.

- Przepraszam za nią – westchnął Min, drapiąc się po karku.

- To nic, jest kochana. – uśmiechnąłem się do niego delikatnie. – Bierzmy się za te kwiatki, hyung.

- Masz rację. – odwzajemnił uśmiech.

Zacząłem się rozglądać i oglądać po kolei wszystkie kwiatki. Moją uwagę przyciągnęły sporej wielkości różowe kwiaty, które pachniały słodko jak miód. Obejrzałem je i zacząłem szukać karteczki na której znajdę nazwę tych kwiatów.

- Hyung, nie mogę znaleźć plakietki od tych kwiatów. – powiedziałem, wykrzywiając usta w podkówkę.

-Oh, to-

- Azalie. – pani Min pojawiła się niedaleko nas i pokiwała głową z uznaniem. – Dobry motyw przewodni. Myślę, że będą się nadawały, nie uważasz Yoongi?

- W sumie.. – pokiwał głową starszy.

- O co chodzi? – zmarszczyłem brwi.

- Chodzi o znaczenie tych kwiatów, Minnie. Azalie mówią o dbaniu o siebie, ale też o najbliższych, idealnie się nadaje jako prezent dla osoby, na której ci bardzo zależy. – wytłumaczył Yoongi, patrząc na mnie z delikatnym uśmiechem.

Osoba na której ci bardzo zależy.. 

❃❃❃❃❃❃
😼

first love ⚣ yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz