Uczucie..

620 34 7
                                    

,,Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz.. One przyjdą same.''

Spotkałem tam...Jego..

Był to czarnowłosy chłopak z kobaltowymi, przejrzystymi oczyma. Siedział samotnie przy jednym z domów. Jego blada cera pobłyskiwała w ledwo dostających się przez sufit promieniach słonecznych.

-Witam. Jesteś tu sam? -Usiadłem obok niego i oparłem się o ścianę domu.
Chłopak nie odezwał się do mnie ani jednym słowem. Urzekł mnie w pewnym sensie. Jego uroda była dość... niepowtarzalna.
-Nie zrozum mnie źle. Nie chciałem ci przeszkadzać. -Powiedziałem i powoli wstałem.
-Nie... Nie przeszkadzasz. -Złapał mnie za pelerynę. Głowę miał spuszczoną w dół.
-O, czyli jednak jestem mile widziany. -Uśmiechnąłem się lekko.
-Ta.. Strasznie tu.. nudno i brudno.- Powiedział cicho.

Chciałem go poznać bliżej..

-Erwin Smith. Kapitan korpusu zwiadowczego.- Przedstawiłem się.
-Levi Ackerman, szczyl z osiedla. -Nie czekałem długo na jego odpowiedź.
-Masz nietypowy sposób przedstawiania się. -Dogryzłem mu lekko. Musiałem coś wymyślić, by poznać go bliżej. Wpadłem na pomysł, aby dołączył do naszego korpusu, bo łażenie w tą i z powrotem do podziemnego miasta, byłoby podejrzane.
-Chciałbyś wybrać się ze mną na zewnątrz? Szukam ludzi do korpusu i myślę, że przydałbyś się bardzo. Nauczyłbym cię parę trików i byłbyś jak zawodowiec.- Nie wiedziałem co pomyślą o tym inni, ale chciałem go ze sobą zabrać.
Chłopak zerwał się na nogi i zgodził się natychmiast. Najwyraźniej zależało mu by wydostać się z tej dziury.
-Dobrze, w takim razie ustalone. Bierz swoje rzeczy i idziemy na górę. -Zaśmiałem się.
Czarnowłosy poleciał po potrzebne rzeczy i wyruszył ze mną.
-Mam małe pytanie. - Powiedział do mnie -Bo jest mały problem.. Nie mam obywatelstwa, więc jak miałbym zostać na zewnątrz przez dłuższy czas? - Był dość zakłopotany.
-Spokojnie, da się to załatwić. -Uspokoiłem go- O proszę. Oddział na mnie jednak zaczekał. -Zobaczyłem swoich ludzi stojących przy wejściu. -Przedstawiam wam nowego członka naszego zespołu. Nazywa się Levi Ackerman. Od dziś będzie waszym nowym kolegą. -Czułem te niezręczne i niesympatyczne spojrzenia na swoim ciele.

 -Czułem te niezręczne i niesympatyczne spojrzenia na swoim ciele

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po chwili byliśmy już na zewnątrz. Zmierzaliśmy do naszego miasta. Levi zachwycał się widokami świata zewnętrznego. Cieszyłem się, że sprawiłem mu przyjemność.

Po dotarciu na miejsce, poinformowałem mojego przełożonego o tym, że pragnę wytrenować Levi'a na zawiadowcę. Nie miał nic przeciwko przez straty w ludziach, które ukazały się po naszej ostatniej wyprawie za mury...

You are the only one.. [Eruri]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz