*Levi*
-,,Co mu uderzyło do tego cholernego łba''- Zdenerwowany i ze łzami w oczach pobiegł do stajni. Wszedł do boksu swojego wierzchowca i usiadł na sianie. -,,Tch.. czy naprawdę tylko ty mnie tu rozumiesz?''- Pogładził konia po pysku, gdy ten schylił do niego głowę.
*Erwin*
-,,Kuźwa.. Muszę go jak najszybciej znaleźć."- Generał starał się przeszukać całą okolicę kwatery. Krążył w kółko i sprawdzał parę miejsc nawet po dwa, czy trzy razy. -,,Ehh...''- Odsapnął zmęczony. Podszedł do drewnianego budynku, którym była stajnia i przysiadł przy jej wejściu.
W tym samym czasie Levi, słysząc, że ktoś się zbliżał, przysiadł w kącie boksu i starał się być cicho.
Blondyn popatrzył w niebo i powiedział -,,Levi, gdybym mógł Ci powiedzieć prosto co czuję.. Żałuję tego co zrobiłem. Nie spytałem nawet Ciebie o zdanie.. Jestem taki głupi.''- Schował głowę w kolanach. -,,Proszę wróć.''- Wyszeptał i urwał stokrotkę rosnącą koło jego stóp. Wstał i zaczął odchodzić od budynku i obrywał po kolei.. jeden po drugim.. małe i kruche płatki kwiatu.
Levi siedział nadal w boksie. Próbował przeanalizować wszystko co powiedział Erwin. Miał mu za złe to, że go pocałował to, że śmiał się aż tak do niego zbliżyć. Ale.. jedno nie dawało mu spokoju -,,Powiedzieć Ci co czuję..''- Powtórzył cicho słowa Erwina i przymknął oczy...
CZYTASZ
You are the only one.. [Eruri]
FanfictionErwin Smith - generał korpusu zwiadowczego postanawia wybrać się na patrol w podziemnym mieście. Jego uwagę przykuwa młody chłopak -Levi Ackerman. Erwin postanawia go wyszkolić i przyjąć do zwiadowców. Uczucia generała do chłopaka zdają się przybier...