Rozmowa..

315 17 0
                                    


*Perspektywa Levi'a*

   Po przyjściu do pokoju usiadłem przy biurku. Zastanawiałem się czy moje słowa zadziałały w jakiś sposób na Erwina. Podejrzewam, że było już wiele takich sytuacji, ale dlaczego ta go tak mocno dobiła?
Rzeź jest dość często spotykanym zjawiskiem w życiu zwiadowcy. Martwię się bardzo.

   Dreszcze przeszyły moje ciało

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

   Dreszcze przeszyły moje ciało. Do pomieszczenia wdarł wiatr. Było dość chłodno... Zamykając okno usłyszałem pukanie do mojego pokoju..
   -Proszę wejść! - Krzyknąłem. Kto zawitał o tej porze?
W drzwiach ujrzałem wysokiego blondyna o niebieskich oczach.. Był to Erwin. Wyglądał zupełnie inaczej niż chwilę temu. Musiał wziąć sobie do serca rzeczy, które chciałem mu przekazać. Wyglądał nad wyraz dobrze. Świeży, czysty ubiór. Delikatnie ułożone złote włosy.
   -Cześć, mówiłeś, że mogę w każdej chwili do ciebie przyjść..-Powiedział drapiąc się po głowie.
   -Tak, widzę, że zrozumiałeś to co ci mówiłem i stanąłeś w końcu na nogi. -Usiadłem na krześle. Wpatrywałem się w wysoką posturę Erwina.
   -Najwyraźniej przemyślałem parę rzeczy i postanowiłem się tym aż tak nie przejmować..- Wszedł niepewnie do mojego pokoju i usiadł obok mnie.
   -Napijesz się herbaty? -Spytałem.
   -Z chęcią. Poproszę. -Odpowiedział mi z lekkim uśmiechem. Wyglądał od razu jak człowiek, którego poznałem i ,,polubiłem''. Uśmiech dodaje mu uroku. Poszedłem po imbryk, aby nalać herbaty. Ciemna ciecz wlewała się powoli do filiżanek.
   -Dziękuję bardzo.- Rzekł blondyn upijając mały łyk.
Przysiadłem się do niego po czym sam się napiłem.

   Siedzieliśmy w ciszy przez pewien czas

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

   Siedzieliśmy w ciszy przez pewien czas.


*Perspektywa Erwina*


   Dzięki Levi'owi poczułem się lepiej. Jego słowa na mnie zadziałały lepiej niż jakiekolwiek leki. Mój słaby stan po wyprawie był nie do opisania, lecz ten człowiek potrafił wyleczyć mnie w małej chwili.
Piłem sobie spokojnie herbatę zrobioną przez Levi'a. Otaczała nas cisza. Nikt się nie odezwał ani jednym słowem. Chciałem zacząć rozmowę by nie siedzieć tak w nieskończoność.
   -A więc... Dziękuję Levi, że mi pomogłeś się otrząsnąć. Gdyby nie ty, dalej siedziałbym tam sam.. w tym ciemnym pokoju. -Upiłem kolejny łyk napoju.
-Na prawdę nie ma za co.. Ty mi też pomogłeś. -Odpowiedział.
Byłem mu bardzo wdzięczny.
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

   Po skończonej herbacie pożegnałem się z czarnowłosym i wróciłem do swojego pokoju. Położyłem się spać.. Od jutra znowu wrócę do obowiązków generała.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
You are the only one.. [Eruri]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz