Rozdział 11- Co ona ci zrobiła?

126 1 4
                                    

*Adrien*

Rozmyślałem o mojej Biedronsi gdy do klasy weszła chloe razem z sabrina. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie miała takiego szyderczego uśmiechu na twarzy.Znam ją na tyle , że wiem ,że ten uśmiech ozncza to ,że zrobiła coś złego.I tak moje myśli przeszły na tą dziewczyne o fiołkowych oczach.Naprawde lubie Marinette np. za to że się nie przechwala a ma do tego powody. Jest bardzo ładna uczynna miła i troskliwa. Myśle że przez te sesje stała się bardziej śmiała i już się tak nie jąka a jej rumieńce są takie urocze. Gdyby nie Biedronka to myśle że mogłaby zostać moją dziewczyną. Chociaż kiedyś rozmyślałem nad tym i stwierdziłem że mają ze sobą dużo wspólnego. Zaczeło mnie niepokoić dlaczego tak długo nie wraca więc postanowiłem zapytać się o to Alyi.

-Ej Alia a Marinette nie powinna już wrócić?

-Znając naszą szkołe albo stoi w kolejce jeszcze albo siedzi tam bo jej się tu nudzi. A co martwisz się o nią?

-Trochę tak bo znając chloe i ten uśmiech nie znaczy nic dobrego.

-Ok to na przerwie ją poszukamy.

-Jasne.

*Marinette*

Siedze już tutaj od dobrych 20 minut i jak oczywiście przystało na mnie i na moje szczęście to nikt nie przyszedł albo myśli że łazienka nieczynna. Tak to bym poprosiła Tikki o pomoc ale została w plecaku. Teraz pozostało mi czekać na dzwonek.

*Adrien*

Właśnie zadzwonił dzwonek więc wyszłem razem z Alią postanowiliśmy że ja przeszukam dół a ona z Nino góre . Weszłem nawet do schowka woźnego i tam jej nie było pozostała mi tylko łazienka. Zobaczyłem napis ,,łazienka nieczynna" już chciałem zawrócić ale usłyszłem cichy szloch weszłem i zobaczyłem jedyną toalete zamkniętą.

-Halo czy ktoś tu jest?

-Mhm

Otworzyłem toalete i zobaczyłem zapłakaną , przywiązaną Mariette a na dodatek miała knebel w ustach. Przysięgam że zabije człowieka który jej to zrobił.

Od razu ją odwiązałem i przytuliłem

-Kto ci to zrobił i kiedy? Jak to się stało?

-Chlo-Chlo-Chloe- ledwo odpowiedziała.

-Chodź idziemy do pielęgniarki .

-A możesz mi powiedzieć jak to się stało?

-Poszłam do toalety i nie zdążyłam nic zrobić a dostałam jakimś gazem w oczy . Potem wszystko było było za szybko bo zosta-zosta-łam przy-wiąza-na i miał-am kne-bel w us-tach . A potem jeszcze mi groziła że ty-ty jesteś jj-ej i ze taka dziwka jak ja nie zasuguje na ciebie i mam się do ciebie nie zbliżać. A potem jak jej się sprzeciwiłam kopnęła mnie kilka razy nogą w brzuch i powiedziała że stanie się moim największym kosz-kosz-marem. Dokończyła już nie wytrzymując i szchlochając Wtedy ją przytuliłem do siebie i nie chciałem jej puszczać już nigdy. W tym momencie chciałem być dla niej kamizelką ratunkową. Chyba było we mnie za dużo emocji bo pocałowałem fiołkowo-włosą . Napoczątku była dość zdziwiona ale potem oddała pocałunek. Ja się chyba zakochałem może warto by spróbować jeśli biedronka i tak nie odwzajemnia moich uczyć. Powiem Marinette co do niej czuje zaprosze ją dziś do parku.

Wtedy do łazienki wpadła brunetka i od razu przytuliła Marinette.

*Marinette*

Miraculum - PrzeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz