Prolog

231 26 24
                                    

Szary okręt odpłynął.

Na brzegu pozostały tylko lekko żarzące się węgielki, po ognisku i legenda o pieśni.

O pięknej, elfickiej pieśni.

Ostatni elf na zawsze odszedł ze Śródziemia.

Plotki były różne, ale jedno pewne.

W tej krainie już nigdy nie rozebrzmiał głos tak piękny, krystaliczny i...magiczny.

Żaden elf już tam nie zaśpiewał. A o nich samych...zapomniano.

***

Atmosfera na pokładzie była dość napięta. Nie było pieśni, ani radosnego grania.

Nie wiedzieli, co czeka ich po drugiej stronie.

Lepsze życie?

Odtrącenie i śmierć?

A może nic...?

Żegnali się bez słów. Nieme spojrzenia, skierowane w stronę zielonej kreski na choryzoncie.

Śródziemie.

Kraina ich radości, mąk i ciągłej walki...

Itan właśnie w bardzo brutalny sposób dowiedział się, że ma chorobę morską.
Wisiał głową, za burtą, walcząc, aby nie zwymiotować.

Arkadia wrzeszczała na jakiegoś marynarza, pobudzona hormonami i równie niespokojna jak on.

Zaraz miała urodzić, a zbierało się na sztorm.

Gdy nudności i zawroty głowy ustały, dopadły go wyrzuty sumienia i nurtujące pytania.

Co jeśli źle robimy, uciekając? Czy to jest tchórzostwo? Co nas tam czeka?

I czy te cholerne mdłości, mogą już ustać?!

- Kochanie, wszystko w porządku? - zapytała Arkadia, pojawiając się z nikąd. Była gotowa pobić każdego, kto odważyłby się skrzywdzić Itana. A jej mąż mógłby zrobić to samo, z kimś, kto coś zrobiłby jej. Ta miłość była trudna, ale i bezwarunkowa. A jej owoc właśnie miał lada dzień przyjść na świat.

- Widzisz? - zapytał elf, wskazując na cieniutki pasek, zapewne będący wyspą, lub stałym lądem Nieśmiertelnych Krain. - To nasza nowa walka. Teraz będzie dobrze. To nasz ratunek, tu nic nam nie zagraża. Będzie dobrze i spokojnie. A jednak tak cholernie się boję.

- Ja też...- przyznała wojowniczka.

A kiedy nastał czas, gdy mogli przekroczyć łódź, witani przez tłumy, niemiła aura znikła.

- Razem? - zapytał potomek Thranduila, trzymając żonę za rękę. Legolasa i jego małżonkę, już pozdrawiał bogaty orszak.

Gdy przekroczy łódź, zacznie się nowe życie...

- Razem. - potwierdziła ciężarna elfka, uśmiechając się lekko.

Jednak coś go zatrzymało...

Witajcie zbłąkani towarzysze!

Mam nadzieję, że się cieszycie. Itan oficjalnie powraca. Oto trzecia i zarazem ostatnia część.

Jednak wszytsko przed nami. W rękawie mam kilka następnych rozdziałów, nie wiem jak będzie dalej, ale postaram się. Moją wielką pomocą i twórcą okładki jest ...

mr_alpaczka !!!

Prolog, pewnie niepozorny, ale obiecuję, że ta część będzie jeszcze bardziej dynamiczna niż poprzednie, jednak będę się starała robić dużo opisów. Akcja przenosi się do Valinoru, Nieśmiertelnych Krain. Postacie i miejsca wymyślone, w większości.

Teraz lista, abyście łatwo mnie znaleźli. Piszcie proszę, co myślicie i mówcie innym. Tak wielu z Was mnie opuściło...ale powracajcie, jak to i ja!

mr_alpaczka
Sleepyconda
Lotta00
OliwciaH2o
EvanlynLifemercy
JulcixM
EmiGondor
Mikey_No_Likey
heroska123
Garbelka
hibiskusss
Zmienna-
xKalani
Knopersik04
LegolasForrestPrince
Luiza_lotr
-felicidad
xX8Lamentia8Xx
_funny_sheep_
NieznanaZnawczyni
kasiaez
MarysiaOrpik
loveMiddlearth
@raviehl

To osoby, które choć raz zagłosowały na Itana, nie zwracam uwagi kto co i ile razy. Wybór należy do Was. Możecie dać się porwać tej książce, albo nie.

Jeśli jesteście zainteresowani, to proszę dodajcie to to Biblioteki.

A tu piszcie osoby, które wiecie, że mogłyby to czytać. ->

Będę bardzo wdzięczna. To...

Papatki!




Itan - Książę Mrocznej Puszczy. Bitwa o ValinorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz