,, Ty to masz krepę!''

1.1K 53 42
                                    

 Obudziłam się o świcie, od razu przemyłam twarz i ubrałam strój Zwiadowców, zabrałam sprzęt i wyszłam na dwór aby nie spóźnić się na umówione spotkanie.

Gdy byłam już na zewnątrz, czekało tam kilku Zwiadowców, podeszłam do trzech z nich.

- Hej, nazywam się Krista Onami.

- Eren Jeager.

- Armin Arelt.

- Mikasa Ackermann.

- Ackermann? Jesteś spokrewniona z Kapralem?

- Ja-

- Cisza!- odezwał się głos za nami, na ,,scenie'' byli Levi i Hanji, zastanawiało mnie gdzie Erwin.- Krista gdzieś ty poszła? Podejdź tu.

Nie rozumiałam z tego nic, ale wykonałam zadanie.

- Dobrze... Ehem! *odchrząknięcie* Słuchajcie!- zapanowała grobowa cisza, wszyscy patrzyli na nas i skupili się na tym co chce zakomunikować im Levi.- Krista będzie dzieliła moje obowiązki, będzie Kapralem, tak jak ja, od tej pory macie słuchać się jej tak jak i mnie, JASNE?- powiedział z naciskiem na ,,jasne'' po tym ostatnim słowie wszyscy przytaknęli przerażeni, potem Levi powiedział coś, co mogło być najgorszymi słowami z możliwych.- Krista, przedstaw się i powiedz o sobie parę słów.

- Dobrze...- Wzięłam głęboki, ale dość szybki wdech i zaczęłam mówić.- Nazywam się Krista Onami i pochodzę zza murów. Mieszkałam w nie wielkim lesie na najwyższym drzewie w drewnianym domku. Mieszkałam tam 9 lat, mój wujek wypełniając ostatnią wolę rodziców zabrał mnie tam gdy miałam 8 lat, właśnie w tedy Tytani żerowali w strefie muru Maria. Jeżeli ktoś ma jakieś pytania, to pytajcie.- powiedziałam to na jednym wdechu, popatrzyłam jeszcze na Levi'ego, czy nie ma nic przeciwko temu, ale dalej patrzył na Zwiadowców.

- Ja mam pytanie!- odezwał się jakiś chłopak. ( Jakby co to w moim opowiadaniu Historia, Ymir, Jean i inni nie istnieją, są tylko Armin, Eren i Mikasa.)

- Tak?

- Dlaczego ktoś zza murów będzie dzielił obowiązki Kaprala? Ktoś kto nigdy nie miał kontaktu z tytanami ma nam rozkazywać i prowadzić nas na pewną śmierć?- zaczął się kpiąco ze mnie śmiać.

- Ty śmieciu- Dałam Levi'emu znak ręką, że z tego wybrnę i żeby nie dokańczał tego zdania, przecież sama chciałam aby zadawali pytania.

Zabolały mnie te słowa, ponieważ zawsze walczyłam z tytanami.

- Nie walczyłam z tytanami? Ile miałeś lat gdy pierwszy raz zabiłeś tytana?

- He? 16, a ty pewnie widziałaś ich tylko-

- JA MIAŁAM 9 LAT GDY PIERWSZY RAZ ZABIŁAM TYTANA!! ODMIEŃCA!!- Wszyscy aż podskoczyli. Ten chłopak aż zadrżał a inni patrzyli przerażeni, bardziej przerażeni niż gdy Levi krzyknął.

- 9 lat? Żart sobie z nas robisz?

- Nie, nie mam powodu do żartów.

- Ktoś może to potwierdzić? Na przykład wujek?

Teraz to serce mi się przełamało w pół a widok rozdzieranego przez tytanów Wujka wrócił do mojej głowy... Lekko spuściłam głowę w duł, sprawiałam wrażenie jakbym chciała popatrzeć na pierwszy rząd Zwiadowców, nie umknęło to jednak uwadze Leviego.

- Palnąłeś teraz idioto! Wiesz w ogóle z kim rozmawiasz? Jest już Kapralem!- chłopak lekko się skrzywił.- Co? Nie pasuje ci coś?

- Nie...

- No ja myślę!- Levi popatrzył na mnie i diametralnie zmienił tonację głosu z twardego i oschłego, na delikatny i lekko troskliwy.- W porządku?

Shingeki no Kyojin - Bezpieczna strefa [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz