》 6 《

154 6 0
                                    

~ Narrator ~

-Raphael'u usiądź proszę -powiedział jego ojciec.

Nic nie mówiąc usiadł wygodnie na podłodze, ojciec trzymał w ręku mały ceramiczny imbryczek , delikatnie go przechylił i nalał gorącej zielonej herbaty do filiżanek.

Raphael zaczerpnął łyka i popatrzył się na ojca.

-Mój synu , czułeś rażenie prądem, to znaczy poczułeś jak by to było naprawdę tak -powiedział.

-Tak ,dokładnie. Nie rozumiem dlaczego mnie o to pytasz - odparł i wziął kolejny łyk gorącego płynu.

- Zapytałem oto ponieważ Ty i Donatello jesteście bardzo zrzyci ze sobą i traktujecie się nie tylko jak bracia ale również jako najlepsi przyjaciele. Wyciągnąłem z tego wniosek że przez tą specyficzną "więź " mogłeś poczuć to samo co On czuł. Rozumiesz? -na końcu jego wypowiedzi zadał pytanie.

-Rozumiem, może masz rację tato że czułem to co on. Tylko dlaczego mam takie przeczucie że będzie źle? -zapytał się go.

-Mój synku jakie przeczucie? -pytaniem odpowiedział na jego pytanie.

-No takie że znajdziemy ich owszem, ale martwych -przy ostatnim słowie w jego oczach zaczęły gromadzić się łzy.

-Raphael'u nie myśl o tym , musimy mieć nadzieję że ich znajdziemy. Rozumiem że to przeżywasz ale zawsze pamiętaj " Nadzieja umiera ostatnia " -odparł.

-Tak... Donny -jego imię wypowiedział prawie szeptem. Łzy które cały czas gromadziły się w jego oczach zaczęły z nich wypływać. Próbował je ukryć ale za miast tego poczuł rękę ojca na swoim ramieniu. Nic nie mówiąc odwrócił się w stronę swojego rodzica wtedy to Sprinter dostrzegł w oczach swojego syna łzy. Zielonooki chciał się przytulic do niego ale jego ojciec był pierwszy i już go przytulił. Raph'owi nie pozostało nic innego jak tylko mocno się wtulić i wypłakać. To właśnie zrobił.

-Synku mam dla ciebie ważne zadanie -powiedział.

-Jakie? -zapytał cały zapłakany.

-Odnajdziesz kryjowke Shreddera -powiedział poważnym tonem głosu.

Raph przetarł oczy jak i całą twarz.

-Dobrze tylko jak....-nie mógł skończyć bo Sensei wszedł mu w zdanie.

-Jak się już dowiesz gdzie ona jest to dasz mi znać na Serofon , a teraz wstań i popchnij pierwszą ścianę za drzewem prosto na siebie. Tam są drzwi, idź cały czas prosto , na końcu skręć w prawo i tam zobaczysz drabinę wyjdziesz nią na powierzchnię w miejscu gdzie praktycznie nikt nie przebywa -dał mu takie wskazówki.

-Dobrze -wstał i poszedł pod ścianę. Były tam ukryte drzwi , zrobił to co powiedział mu ojciec zabrał po drodze swoje sai i opuścił dojo.

~ Donatello ~

Odzyskałem przytomność, skorupa mnie cała bolała. Moja luba leżała nieprzytomna przed mną. Ledwo się ruszając, zakrwawionymi dłońmi ją przysunąłem do siebie, znalazła się tuż przy moim torsie. Odgarnąłem jej włosy z twarzy, widziałem jej pocięty policzek , nachyliłem się ostrożnie skrwawionymi ustami złożyłem jej na nim pocałunek. Wtuliłem ją w siebie mimo tego że ledwo siedziałem i wszystko mnie bolało.

Rozejrzałem się, byliśmy w dużej celi. Tym razem byliśmy wolni o ile wolnością można było nazwać to że zostaliśmy zamknięci w celi nie licząc tego że na naszych ciałach było pełno ran. Chciałabym być wolny ale nie mam siły by uciec.

~ Justine ~

** Sen **

Obudziłam się,  Donny był obok mnie. Shredder przyszedł do celi i przykucną centralnie przed mną.

|| TMNT || Porwana || Zakończona || ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz