Gdy jedno z was zaprasza drugie na randkę.
👑 Vegeta 👑
Wraz z Vegetą oglądałaś jakiś romans w telewizji, bo żadne z was nie miało lepszego pomysłu, co można robić razem w piątkowy wieczór. Przygotowałaś dużo jedzenia i picia, uznając, że zrobicie sobie maraton filmowy.
Spojrzałaś na bruneta. Martwiło cię jego zachowanie. Od paru dni chodził jakiś spięty i unikał cię jak ognia. Siedział dość daleko od ciebie. Zastanawiałaś się, jak zwrócić jego uwagę i zacząć ten temat. Rzuciłaś więc w niego popcornem, chcąc rozluźnić atmosferę.
- Co ty sobie wyobrażasz, durna babo? - Zdziwiło cię, że nie podniósł głosu. Powiedział to tak spokojnie, że nie mogłaś uwierzyć, że to Vegeta.
- No nie wiem. Może mam nadzieję na dowiedzenie się, o co ci chodzi od paru dni? Ciągle mnie unikasz, jakbym była śmiertelnie chora i mogła cię zarazić! Martwię się. - Ostatnie słowa wypowiedziałaś ciszej. Vegeta zestresował się, czego wiedzieć nie mogłaś. Patrzył na ciebie, nie wiedząc co odpowiedzieć. Wiedział, że jeśli będzie milczał, w końcu się zdenerwujesz i wyjdziesz z domu.
- Kocham cię i chcę iść z tobą na randkę! - usłyszeliście te słowa i oboje spojrzeliście na telewizor.
- Dobrze to ująłeś - powiedział książę do gościa z filmu.
- Co?
- Chcę iść z tobą na, tak zwaną, "randkę". - Vegeta sam nie wierzył, że to mówi. Odwrócił twarz w inną stronę, żebyś nie widziała jego rumieńców.
- Chętnie. - Po chwili zastanowienia się, odpowiedziałaś.🍙 Son Gohan 🍙
- Przyjdziecie na moją imprezę? - zapytała ciebie i Gohana jedna dziewczyna z klasy, uśmiechając się serdecznie.
- Czemu nie? Może być fajnie - odpowiedziałaś, szturchając łokciem chłopaka.
- No nie wiem, nigdy nie byłem na żadnej... - powiedział Son, drapiąc się po karku. Zastanawiał się, jak takie wyglądają. Wszyscy tańczą? Piją alkohol? Po prostu dobrze się bawią? Strasznie go to ciekawiło. - W sumie mogę przyjść. Tylko jeszcze spytam mamy, tak dla pewności czy mogę...
Wasza koleżanka zaklaskała w dłonie z radości.
- To świetnie, jak coś to trzeba przyjść w parze! - powiedziała, odchodząc od was. Na ostatnie zdanie uśmiechnęłaś się. Spojrzałaś na Gohana, myśląc, jak spytać go, z kim pójdzie. Miałaś cichą nadzieję, że to ty będziesz jego parą.
- Z kim chcesz pójść? - spytał Son, jakby czytając ci w myślach. Zamilkłaś, nie wiedząc co odpowiedzieć. - Emm, bo jakbyś chciała, to znaczy jeżeli nikt cię nie zaprosi... Nie, czekaj, inaczej. Czy... Czy chcesz może iść ze mną? Jeśli chcesz oczywiście. - Gdy skończył, speszony, spojrzał w dół. Na jego policzkach pojawiły się urocze rumieńce.
- Tak, z miłą chęcią. - Usłyszawszy to zdanie, przeniósł swój wzrok na ciebie, jakby nie dowierzając.
- Ale, wiesz, że nie chcę iść jako przyjaciele? - zadał niepewnie kolejne pytanie.
- Domyślam się - odpowiedziałaś.💪 Son Goten 💪
Ostatnio coraz mniej czasu spojrzałaś z Gotenem. Naprawdę cię to zraniło, bo zależało ci na nim. Uwielbiałaś jego uśmiech, głupkowaty śmiech, rozwaloną fryzurę, a nawet idiotyczne wręcz zachowanie. Codziennie wyczekiwałaś na choćby jeden marny SMS od niego, ale przez długi czas nic takiego nie nadeszło. Po jakimś czasie nadszedł przełom w waszej znajomości.
Był piątek, koniec dnia szkolnego. Deszcz padał, a akurat tamtego dnia nie zabrałaś parasolu. No cóż, było ci dane zmoknąć tego dnia. Wyszłaś spod dachu i pierwsze krople wody dotknęły twojej twarzy. Udałaś się w kierunku twojego domu, będąc coraz bardziej mokrą z każdym krokiem.
Nagle, ku twojemu zdziwieniu, przestało padać. Spojrzałaś w górę i ujrzałaś nad sobą parasolkę. Po chwili zauważyłaś uśmiechającego się Gotena.
- Hej - mruknęłaś ledwo słyszalnie pod nosem. Chłopak nic nie odpowiedział i szedł z tobą ramię w ramię. Pomiędzy wami nastała niezręczna cisza. Zastanawiałaś się co powiedzieć. Zastąpił cię w tym czarnooki, mówiąc:
- [T/I], zastanawiałem się nad tym od jakiegoś czasu. Chcę cię o coś spytać, ale zanim to powiem... Przepraszam, że się nie odzywałem. Zachowałem się jak dupek, wiem.
Nie wiedząc co o tym myśleć, jedynie przytaknęłaś i pozwoliłaś mu dalej mówić.
- Czy jest jakaś szansa na to, że zgodziłbyś się pójść ze mną na randkę? - Spojrzał na ciebie wyczekująco. Zauważyłaś, że zacisnął mocniej rękę na rączce od parasolki.
- Ujmę to tak, pójdę z tobą, ale nie oznacza to, że nie jestem na ciebie zła.
- Wiem i mam nadzieję, że wtedy to zmienię.✌ Trunks ✌
Po tym, gdy chłopak wyszedł z twojego pokoju położyłaś się na swoim łóżku i westchnęłaś głośno.
Co ten idiota sobie myśli?
Zastanawiało cię to, przez co nie mogłaś się skupić na książce. Po chwili usłyszałaś krzyki z pokoju twojego brata. Nie byłaś pewna, dlaczego krzyczeli i nie wiedziałaś, czy chcesz się tego dowiedzieć. Nie myśląc o niczym, wzięłaś swoją piżamę i poszłaś wziąć prysznic.
Gdy wróciłaś do swojej sypialni, od razu zauważyłaś fioletową czuprynę. Trunks siedząc na twoim łóżku, wlepiał swój wzrok w ciebie. Nie wiedząc co zrobić, stałaś przed nim, oczekiwując jakiejkolwiek reakcji. Wpatrywaliście się w siebie przez jakiś czas.
- Mogłabyś mi tego nie utrudniać i powiedzieć cokolwiek? - spytał wreszcie chłopak, chowając twarz w dłoniach.
- Cokolwiek - odpowiedziałaś z uśmiechem, siadając obok niego. - Dowiem się w końcu o co chodzi?
- Nie wiem czy chcesz wiedzieć. - Myślałaś, że zaraz walniesz Trunksa w ten jego głupi łeb. Najpierw wchodzi do ciebie przez okno, potem oznajmia ci, że zerwał z Mai, następnie wychodzi jak gdyby nigdy nic, a teraz "nie wiem czy chcesz wiedzieć"?!
- Jesteś idiotą czy idiotą?
- Dobra, dobra. Już mówię. - Znowu zrobił przerwę. Spojrzał na ciebie i delikatnie się uśmiechnął. - Zechciałabyś wybrać się ze mną randkę?
Myślałaś, że zemdlejesz, gdy usłyszałaś to pytanie. Tak bardzo chciałaś je usłyszeć od niego i nigdy nie usłyszeć zarazem. Głośno wypuściłaś powietrze z ust.
- Myślę... Myślę, że chyba tak.
Trunks słysząc tą odpowiedź, przytulił cię mocno. Po tym zachowaniu wiedziałaś, że bardzo się ucieszył.🐸 Piccolo 🐸
Bardzo często pomagałaś w trenowaniu Gohana. Za każdym razem, gdy chłopiec widział ciebie obok Piccolo, bardzo się cieszył. Nie mogłaś ukryć, że gdy myślałaś o nauczaniu młodego, usmiechałaś się.
Pewnego razu zostałaś sam na sam z Gohanem. Doskonale wiedziałaś, że on coś knuje.
- Wiesz, [T/I]-sensei... Ostatnio moja mama rozmawiając z kimś powiedziała coś o randkach - zaczął opowiadać, gdy zrobiliście przerwę.
- No i co z tego? - spytałaś, nawet nie patrząc na młodego.
- Myślę, że powinnaś zaprosić pana Piccolo na taką - wypalił nagle. Nigdy nie sądziłaś, że możesz być aż tak czerwona na twarzy. Tym bardziej, nie przez jakieś dziecko!
- Gohan, powinieneś zająć się swoimi sprawami - odpowiedziałaś, aby skończyć temat.Koniec, końców, nie umówiłaś się z Piccolo na randkę. Są tego dwa powody:
- zielonoskóry nie uznaje randek,
- nawet nie próbowałaś go zaprosić.🤖 Android 17 🤖
Spojrzałaś na zegar. Za dziesięć minut kończysz pracę. Na ogół kochałaś tę robotę, ale jak każdy człowiek miałaś czasem dosyć. Nagle usłyszałaś dzownek, który oznajmił wejście kolejnego kilenta. Uśmiechnęłaś się, widząc Siedemnastkę.
- Dzień dobry, co panu podać? - spytałaś, powstrzymując się od śmiechu. Mężczyzna podszedł do ciebie, a następnie oparł się rękoma o ladę.
- Tym razem przyszedłem po panią - powiedział, po czym mrugnął do ciebie jednym okiem.
- Jeszcze pracuję. Ale może moje koleżanki się zgodzą wypuścić mnie wcześniej. - Android pokiwał głową, sugerując, żebyś zapytała.
- Laski! - krzyknęłaś do siedzących na zapleczu dziewczyn. - Mogę wyjść chwilę wcześniej!?
- Jeżeli na randkę, to jasne! - odpowiedziała ci jedna.
- Czyli możesz iść - powiedział cicho Siedemnastka.🍴 Son Goku 🍴
Za każdym razem, gdy patrzyłaś na Bulmę i Yamshę, spędzających razem czas, czułaś się nieco zazdrosna. Nie chodziło ci o to, że jedno z nich podobało się tobie. Od dawna byłaś zauroczona w Goku, jednakże nie mogłaś oczekiwać, że ten głupek to zauważy. Postanowiłaś sama podjąć pierwszy krok. Następnym razem, gdy się spotkacie, zaprosisz go gdzieś!
W momencie, gdy zastanawiałaś się gdzie byście się wybrali i jak przebiegało by wasze spotkanie, poczułaś jak ktoś klepie cię po ramieniu. Lekko przerażona odwróciłaś się. Ku twojemu nieszczęściu, był to Songo.
- [T/I]-chan, dlaczego tak po prostu stoisz i nic nie robisz? Przestraszyłaś mnie - powiedział, dźgając cię w policzek. Starałaś się patrzeć we wszystkie strony, tylko nie na niego. Dobrze wiedziałaś, że i tak się rumienisz.
- Zamyśliłam się.
- Hę? O czym tak myślałaś?
Wzięłaś głęboki wdech. Koniec, prosto z mostu mu to powiedz - pomyślałaś.
- Zastanawiałam się, czy nie chciałabyś iść ze mną do kina czy coś? - spytałaś na jednym wdechu. Goku pokiwał ochoczo głową. Nie mogłaś uwierzyć, że zgodził się od razu.
- Nigdy nie byłem w kinie. Byłoby fajnie. - Gdy to usłyszałaś, miałaś ochotę zapaść się pod ziemię.
On chyba nie zna pojęcia randkowania...🙊 Bardock 🙊
Na Vegecie nie istnieje pojęcie "randki", ale za takie randkowanie można uznać wasze wszytkie treningi!🐉🐉🐉
Ludzie, naprawdę dziękuję na tak wiele serduszek, odsłon i komentarzy! Jesteście wielcy ❤
(Przepraszam, że zwlekałam z tym...)
CZYTASZ
Dragon Ball - Preferencje [ZAWIESZONE]
FanfictionPrzygoda [Reader] z jej ulubionymi chłopakami z Dragon Ball! Serdecznie zapraszam 👉 Wolno pisane 👈 👉Fanarty tu występujące nie są moją własnością, znalezione zostały w internecie👈