👑 Vegeta 👑
Po ciężkim dniu, padłaś zmęczona na kanapę. Nie miałaś ochoty cokolwiek. Tym bardziej wszystko Ci się odechciało, gdy usłyszałaś Vegetę wchodzącego do mieszkania. Postanowiłaś udawać, iż zasnęłaś. Zaczął marudzić, ale gdy zobaczył, że śpisz zamilkł. Po chwili poczułaś na siebie kocyk. Uśmiechnęłaś się pod nosem i uznałaś to za urocze. Miałaś dziwne wrażenie, że Vegeta ciągle stoi gdzieś obok i gapi się na ciebie. Jeszcze bardziej zdziwił cię fakt, że poczułaś jego oddech na swojej twarzy. Aż tu nagle na swoich ustach poczułaś te jego. Pocałunek był bardzo delikatny, jakby książę bał się, że zaraz się rozpadniesz. Postanowiłaś nie przeszkadzać mu, dalej udając śpiącą.🍙 Son Gohan 🍙
Od czasu imprezy u waszej koleżanki coraz częściej zastanawiałaś się, czy możesz nazywać Gohana kimś więcej, niż przyjacielem.
Będąc razem na spacerze Son trzymał twoją dłoń, przez co byłaś czerwona niczym dorodny pomidor. Gdy zastanawiałaś się, czy możesz być jeszcze bardziej zawstydzona, Gohan zatrzymał się. Spojrzał prosto w twoje oczy i uśmiechnął się. Widać było, że się denerwował.
- O co chodzi? - spytałaś niepewnie.
- Nie wiem jak to powiedzieć... [T/I], ja... Bardzo mi na tobie zależy i, no wiesz - przerwał na chwilę, jakby mając nadzieję, że mu przerwiesz i nie będzie musiał dokańczać. Nic takiego jednak nie nadeszło. - Ehh, nie wiem jak to powiedzieć, więc teraz zrobię coś bardzo głupiego. Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz.
Zanim zdążyłaś się zastanowić nad tym co właśnie powiedział Gohan, nastąpił moment, o którym skrycie marzyłaś od dawna. Jego usta dotknęły twoich, pocałunek był delikatny i niepewny. Gdy odsunął się od ciebie, przestraszony uciekł odlatując od ciebie jak najdalej. Mimo swojego skołowania wiedziałaś tylko jedno. To był jego pierwszy raz, to ciebie pocałował jako pierwszą!💪 Son Goten 💪
Siedzieliście w jego pokoju. Mieliście iść na randkę, lecz gdy przybyłaś do Gotena, rozpadało się na dobre. Tobie to nie przeszkadzało, ale on chciał cię zabrać cię na "romantyczny" przelot nad miastem w swoich ramionach. Co z tego, że masz lęk wysokości, prawda?
W każdym razie, nudziliście się, ponieważ czegokolwiek byś nie zaproponowała, jemu się nie podobało. Leżałaś więc na jego łóżku, po części obrażona, nie odzywając się do niego słowo. Miałaś dziwne przeczucie, że Songo jest czymś poważnie zdenerwowany, ale nie wolałaś się nie odzywać.
Wtem nagle, gdy zaczęłaś zastanawiać się, czy nie wrócić już do domu, nad tobą zawisł Goten. Dłonie rozłożył po obu stronach twojej głowy. Na chwilę wstrzymałaś oddech, gdy twój chłopak spojrzał prosto w twoje oczy. Zaczął się schylać, aż trafił na twoje usta. Pocałunek był powolny, ale i tak serce biło ci jak oszalałe. Gdy skończyliście, już nie myślałaś o powrocie do domu, tylko o jego ciepłych ustach.✌ Trunks✌
Wchodząc do domu zobaczyłaś Gotena i Truknsa siłujących się na ręce. Przewróciłaś oczami na ten widok i poszłaś do kuchni. W pewnym momencie usłyszałaś zwycięski okrzyk Trunksa.
- Oszukiwałeś! - powiedział głośno twój brat.
- Ta, jasne. Nie chcesz przyznać, że jesteś słabszy - odpowiedział Brief.
- Stary, nawet moja siostra by cię pokonała!
- [T/I]-chan nawet kijem mnie nie chce dotknąć. - Po tych słowach chłopcy cię zawołali, chcąc sprawdzić twoją siłę. Kazali ci się siłować z fioletowo-włosym, rzecz jasna chciałaś mieć z tego jakiś zysk. Dostałaś więc propozycję: wygrana równała się usługiwaniu obojga przez dwa tygodnie, przegrana zaś była zbyt bolesna. Musiałaś wtedy pocałować Trunksa! Jako iż twoja duma nie pozwalała ci odmówić, zgodziłaś się. Po epickiej wręcz walce, poniosłaś sromotną porażkę.
Trunks z zawadiackim uśmiechem schylił się delikatnie w twoją stronę.
- Okej, przegrałam, zrobię to! Ale Goten ma wyjść. To i tak jest już dość żenujące - powiedziałaś, patrząc oskarżycielsko na każdego z chłopaków. Twój brat westchnął głośno, ale wyszedł z pomieszczenia. Ty za to, wiedząc co stanie się za chwilę zamknęłaś na dłuższą chwilę oczy. To nie tak miał wyglądać pierwszy pocałunek!
Gdy podniosłaś powieki zobaczyłaś twarz Trunksa przed swoją. Pocałował cię tak szybko, że nawet nie zdążyłaś zareagować. Wiedziałaś tylko jedno, ten pocałunek był świetny, więc może jednak taki miał być twój pierszy raz?🐸 Piccolo 🐸
Czasem ty oraz nameczanin chodziliście razem na spacery do miasta. Obserwujecie wtedy zachowania ziemian, aby móc lepiej zrozumieć waszych przyjaciół. Pewnego więc razu zauważyłaś obściskującą się parę. Przez chwilę na nich patrzyłaś, uśmiechając się pod nosem. Czy miłość nie jest urocza?
- Skąd cię taka myśl nadeszła, [T/I]-San? - powiedział nagle Piccolo, a ty przypomniałaś sobie, że on potrafi czytać w myślach. Wspaniale.
- Tak jakoś - odpowiedziałaś, chcąc zakończyć temat. Wtedy mężczyzna (jeśli można tak go nazwać), spojrzał na zakochanych.
- Czy ludzie tak okazują sobie uczucia? - Był jakimś cudem zdziwiony na ten widok, jednak ty chyba bardziej jego pytaniem.
- Raczej tak, ale nie wszyscy.
Gdy wypowiedziałaś te słowa, zapadła chwila ciszy. Piccolo prawdopodobnie nad czymś się zastanawiał. Moment później, zielony szybko nachylił się nad tobą i na krótką chwilę dotknął swoimi ustami twoje. Odsunął się od ciebie, cały czerwony na twarzy, po czym poprosił abyś nikomu o tym nie mówiła.
Zgodziłaś się, ale i tak wygadałaś się później Bulmie i Chi-Chi.🤖 Android 17 🤖
Kiedy pewnego razu przybyłaś do schroniska w którym pracował Siedemnastka, aby oddać mu niegdyś pożyczoną bluzę, od razu zostałaś wkręcona w pomoc przy zajmowaniu się zwierzętami. Chcąc czy też nie chcąc, zgodziłaś się. Nie widziałaś kłopotu w porozlewaniu wody, czy wsypania jedzenia do poszczególnych misek. Problem zaczął się, gdy android zaproponował ci zabranie psów na spacer. Ty oczywiście, wzięłaś największego możliwego psa jakiego znalazłaś. Jak to się dla ciebie skończyło? Cóż... W pewnym momencie Rex (bo tak się wabił) ześwirował na widok wiewiórki. Zaczął biegać wokół ciebie i Siedemnastki, przez co smycz splątała was ze sobą, a wy upadliście na ziemie. Z zażenowania wylewałaś z siebie potok słów. W sumie sama nawet już nie wiesz co takiego powiedziałaś. Pamiętasz tylko jedno. Gdy w pewnym momencie mężczyzna przerwał twoją paplaninę.
- Och, przestań na chwilę gadać - powiedział, po czym pocałował cię. Tak po prostu! Bez żadnego uprzedzenia! Z łatwością uwolnił was ze smyczy, nadal cię całując. Gdy skończył, uśmiechnął się do ciebie puszczając ci oczko. Następnie dalej kontynuowaliście spacer. Android zachowywał się jakby nic się nie wydarzyło, ty za to nie potrafiłaś wydusić z siebie choćby słowa.🍴 Son Goku 🍴
Pierwszy pocałunek z Goku, nadal nie mogłaś w to uwierzyć! W twojej głowie przewijało się tylko jedno zdanie. Jakim cudem?! Było to tak niespodziewane, a zaczęło się od tak niewinnych słodkości.
Rano jak zwykle poszłaś na zakupy, takie podstawowe. Mleko, chleb, jakiś soczek i oczywiście twoje ukochane ciastka czekoladowe. Tego dnia nie miałaś dużo rzeczy do roboty, więc gdy wróciłaś i zjadłaś śniadanie wypełniłaś swoje obowiązki domowe. Potem po prostu zamknęłaś się w swoim pokoju z książką i ciachami. Gdy dotarłaś do końca książki, został ci tylko jeden kawałek boskiego pokarmu. W dokładnym momencie, gdy włożyłaś ciasteczko do ust, w twoim pokoju nagle pojawił się Goku.
- [T/I], zostało ci coś jeszcze?! - wykrzyczał, po czym spojrzał na opakowanie. - Zjadłaś wszytkie beze mnie? Jak mogłaś?!
Spojrzałaś na niego i pół żartem, pół serio pokazałaś na ciacho którego jeszcze nie ugryzłaś. Co zrobił Songo? Podszedł i odgryzł ciacho, przy okazji musnął twoje usta, co w sumie było jakby pocałunkiem. Potem sayianin usiadł koło ciebie i zaczął gadać o swoim treningu. I tak go nie słuchałaś. Byłaś tak zaskoczona, że przez jakiś czas trzymałaś jeszcze ciasteczko w buzi.🙊 Bardock 🙊
Jak zwykle, uciekłaś z pałacu. Co z tego, że straż miała więcej roboty? Przynajmniej się nie nudzili! Nie przyzanałabyś tego na głos, jednak spotkania z Bardockiem były dla ciebie najważniejsze na świecie. Bez przerwy o nim myślałaś, co za tym szło, stał się ważną częścią twojego życia.
Oczywiście, razem trenowaliście w odosobnieniu. Ćwiczyliście długo, aż zrobiło się ciemno. Gdy po jakimś czasie postanowiliście wracać, Bardock zaproponował, że odprowadzi cię pod pałac. Zgodziłaś, ponieważ i tak nie miałaś wyjścia. Doskonale zdawałaś sobie sprawę, że chłopak jest zbyt uparty, aby odpuścić. Szliście krętymi ścieżkami, ale i tak po drodze trafiliście na królewską gwardię, która cię poszukiwała. Gdy tylko ich zauważyłaś, spanikowana pocałowałaś przyjaciela, żeby cię nie rozpozanli (nie zauważyli przez to twarzy). Bardzo zdziwiłaś się, gdy Bardock oddał pocałunek. Rzecz jasna, trwało to dłuższą chwilę, ponieważ chciałaś mieć pewność, że już jest bezpiecznie. To oczywiście był jedyny powód...
CZYTASZ
Dragon Ball - Preferencje [ZAWIESZONE]
FanfictionPrzygoda [Reader] z jej ulubionymi chłopakami z Dragon Ball! Serdecznie zapraszam 👉 Wolno pisane 👈 👉Fanarty tu występujące nie są moją własnością, znalezione zostały w internecie👈