Yennefer: GERALLTTTT!!!
Geralt: Czego?
Yennefer: Pójdziesz do sklepu?
Geralt: Nie
Yennefer: No prosze, kup mi arbuza
Geralt: Nie!
Yennefer: Wiesz może dzięki temu arbuzowi znajdzie się jednorożec
Geralt: Hmmm, może jednak pójdę do sklepu...*pół godziny później*
Geralt: YYEEENNNEFFFEEERRR
Yennefer: Geralt! Co ci się stało!
Geralt: Nie miałem szans...
Yennefer: Co się stało?
Geralt: to był ostatni arbuz i był na przecenie...
Yennefer: Nie rozumiem
Geralt: Ten stwór był na mnie za szybki i za silny...
Geralt: to był...
Yennefer: powiedz!
Geralt: Janusz...
Yennefer: to niemożliwe!
Geralt: Jego naturalnym środowiskiem jest półka z przecenami w biedronce...
Geralt: Trafiłem do jego gniazda....
Yennefer: Nie Umieraj!
Yennefer: Jakoś cię Ulecze!
Geralt: Żegnaj...
Geralt: *umiera*
Yennefer: NIEEEEEEE*pięć sekund potem*
Yennefer: EEESSSSKEEEELLL
Eskel: Czego?
Yennefer: Pójdziesz do sklepu?
CZYTASZ
Popijawa w Kear Morhen
HumorPomysł zrodzony w mojej chorej głowie, coś jak chat, tylko bardziej pojebany... Zapraszam Rozdziały powinny pojawiać się codziennie