Jaskier: O KURWA TO....
Vesemir: To ja! A teraz wszyscy odsuńcie sie od MOJEGO REGISA.
Geralt: Twojego?
Yennefer: Przyjechaliśmy tutaj by odzyskać Geralta. Pamiętaj o tym Staruszku.
Ktoś z oddali: Ależ nie ma takiej opcij....
Regis: DETLAFF KOCHANIEE!!!!
Geralt: Jak to??!
Vesemir: NIE ODDAM CI GO
Vesemir: *zaczyna rzucać kluskami*Jaskier: *dostaje kluskiem w głowe*
Jaskier: Awięc tak umiera najlepszy bard na świecie....*chwile potem*
Geralt: Jaskier obudziłeś sie!
Geralt: Detlaff ostatecznie przegrał z kluskami Lamberta, który jednomyślnie został najlepszym kucharzem Kaer Morhen. Lecz Regis zaszył się nie wiadomo gdzie....
Zostałem sam....Jaskier: Grosza daj wiedźminowi.....
Geralt: Sakiewką potrząśnij....
Geralt: Tylko ty mi zostałeś....
Geralt: Za dwa dni wyjeżdżam do Vengerbergu do Yen, wkońcu ona mnie wygrała, ale ja chyba coś czuje do ciebie.....Jaskier: A JA DO CIEBIE TY PIĘKNY BIAŁY WIEDŹMINIE.
Geralt & Jaskier: *Mają się pocałować*
Jaskier: *budzi się*
Jaskier: KKKKUUUURRRRWWWWAAAA NO NIE DLACZEGO ZNOWU TO SIĘ STAŁO
CZYTASZ
Popijawa w Kear Morhen
HumorPomysł zrodzony w mojej chorej głowie, coś jak chat, tylko bardziej pojebany... Zapraszam Rozdziały powinny pojawiać się codziennie