Narrator: Jesteście w przychodni dla Wiedźminów imienia Króla Foltesta. Przyjmuje to psycholog dla Wiedźminów dr. Janusz Prozak. To dzięki ludziom takim jak on Wiedźmini zabiją ogromne bestie, a Vesemir już nie poluje.
Lekarz: Zapraszam pierwszą osobę!
Geralt: Dzień dobry proszę Pana Jestem Geralt z Rivii przysyła mnie do Pana Vesemir mówi: Geralt idz się przebadaj nie, bo zabjasz potwory niby, idz złóż podanie. To ja przychodzę składam podanie na 2 i na 4.
Lekarz: Zawodowiec, co nie?
Geralt: Zawodowiec to mało powiedziane a ja jestem jak.... Jak.. Jak Superman! hehehehe
Lekarz: Czyli, czyli na co Pan najczęściej poluje?
Geralt: No poluje, no na, na ten tego....
Lekarz: *pokazuje palcem na Sukuba* pan to na to poluje?
Geralt: No tak, noo a dobra, ale Pan nie będzie kazał polować?
Lekarz: Nie a co?
Geralt: Bo ostatni pierdolec tak mnie zaczarował, że chciałem się do Triss dobierać...
Lekarz: Wyjątkowo trudny przypadek wpadnięcia w szaleństwo...
CZYTASZ
Popijawa w Kear Morhen
HumorPomysł zrodzony w mojej chorej głowie, coś jak chat, tylko bardziej pojebany... Zapraszam Rozdziały powinny pojawiać się codziennie