*Wydarzenia tutaj dzieją się gdy Jaskier jest nieprzytomny.*
Jaskier: Awięc tak ginie najlepszy poeta świata.....
Geralt: Kurwa
Geralt: *Biegnie w kierunku Jaskra*Yennefer: Bard i Triss wyeliminowani zostałeś tylko ty Regis!
Regis: Daj mi odejść z Dettlafem a już nigdy nie spotkam Geralta.
Vesemir: NIGDY CIE NIE PUSZCZE, NIGDY A DETLAFF TUTAJ SKOŃCZY
Vesemir: *zaczyna rzucać kluskami*Detlaff: Myślisz że to mnie pokona?
Detlaff: *próbuje przeciąć kluska w locie. Klusek okazuje się niezniszczalny*
Detlaff: CO TO JEST? BROŃ BIOLOGICZNA?Yennefer: Koniec szopki *teleportuje Detlaffa na Skellige*
Regis: TO JUŻ KONIEC VESEMIR, JUŻ ZERWALIŚMY TO BYŁA TYLKO JEDNA NOC. *ucieka z pola walki*
Yennefer: Jaskier chyba nieżyje
Yennefer: Triss przegrała walke na rymy i chciała skoczyć z dywanu, ale nawet tego nie umiała.
Yennefer: Regis uciekł nie wiadomo gdzie
Yennefer: GERALT JEST MÓJ I NIKT GO NIE ODBIERZE.Vesemir: To ja poszukam ciała Jaskra, na jego pogrzebie będę śpiewał jego najpiękniejszą Ballade.....
Yennefer: No szkoda pierdolić o jakimś kolorowym pedale. Geralt chodź tu nie irytuj mnie!
Vesemir: Yenn?
Yennefer: Co? Co chcesz?
Vesemir: Ciało Jaskra.... Zniknęło
Yennefer: GERALT TY CHUJU ZNAJDE CIĘ I ZAJEBIE TEGO BARDA NIE MOŻESZ WIECZNIE UCIEKAĆ.
Yennefer: Myślisz Jaskier że możesz wygrać? TO SIE KURWA MYLISZ.
CZYTASZ
Popijawa w Kear Morhen
HumorPomysł zrodzony w mojej chorej głowie, coś jak chat, tylko bardziej pojebany... Zapraszam Rozdziały powinny pojawiać się codziennie