Wiatr nagle ustał
-Nick, posłuchaj, bo to naprawdę ważne. Proszę byś potraktował to poważnie.
-Judy. Czy ja kiedyś nie traktowałem cię poważnie. Nawet gdy bawiłem się w ten chory interes z Jumbolodami. Może wyglądało to jakbym cię lekceważył, ale ja myślałem co innego. Tym bardziej kiedy teraz się przyjaźnimy...Tym bardziej będę cię traktować poważnie.
-Wiem Nick. Ja tylko tak...
-Wiem. A teraz powiedz mi co cię trapi.
Judy jakby zatrzymała się w czasie. Patrzyła ślepo przed siebie. W dłoniach trzymała czarną skórzaną kierownice. Potem odwróciła się w moją stronę. Jej wielkie fioletowe oczy pochłonęły wszystko co miałem w zasięgu widzenia. Były tak ogromne i tak piękne. Wpatrywały się we mnie, a ich głębia wciągała mnie do ich wnętrza. Przeszyły moje ciało na wylot. Były pełne smutku i radości. To paradoksalne, ale prawdziwe. Mimo tego co ją trapi była szczęśliwa, że ma przy mnie kogoś takiego jak ja. Nachyliłem się do niej. Wtopiły się nasze oczy w siebie. Zieleń i fiolet w idealnej harmonii. Jej poliki stały się czerwone niczym rozgrzane węgle. W końcu usta Judy przemówiły.
-Nick, chodzi o mojego ojca.
-O Boże, a ja już myślałem...
- Obiecałeś traktować mnie poważnie.
-Przepraszam. To nie tak. Ja traktuje cię poważnie. Pomyślałem, że to coś innego i tyle. Przepraszam, że zareagowałem tak nieadekwatnie do tej sytuacji.
-Okej. Nic się nie stało.
-Co jest z nim.
-Jest chory. Poważnie chory.
-Opisz mi dokładnie o co chodzi.
-Ma wysoką gorączkę już od ponad tygodnia. Żadne antybiotyki na niego nie działają. Podobno raz wymiotował gdy byłam w Zwierzogrodzie. Ponad to ma bóle mięśni i głowy. Jest tak osłabiony, że ostatnio musiałem mu do ust podnosić szklankę wody.
-To bardzo niedobrze. Byliście już u lekarza, prawda?
-U dwóch.
-Skąd byli ci lekarze?
-Z okolicznych wsi. A czemu pytasz?
-Znam paru dobrych lekarzy w Zwierzogrodzie.
-Mój ojciec się nie zgodzi. On nie ufa szpitalom i miejskim lekarzom.
-Będzie musiał. Może być to coś mało poważnego, ale nie wykluczone, że to jest coś z czym wiejscy lekarze sobie nie poradzą.
-Mamy dobrych lekarzy.
-Ja bym z nim na twoim miejscu udał się do szpitala. Miał jakieś objawy jeszcze?
-Nie, chyba nie... Chociaż tak. Jak mogłam o tym zapomnieć.
-A więc?
-Kilka razy skarżył się na to, że ma krew w moczu.
-Lekarzem nie jestem, ale mój ojciec był. Nie chcę cię martwić Judy, ale to może być poważna choroba.
-T..tak?
-Nie jestem lekarzem, ale wygląda to na niewydolność nerek spowodowaną jakąś chorobą lub to właśnie owa niewydolność je spowodowała.
-Proszę. Opowiedz mi dokładnie.
-Widzisz. Nerki są częścią układu wydalniczego. Ich rola to filtrowanie krwi oraz wartości odżywczych w wydalanej cieczy. Za to filtrowanie odpowiedziane są nefrony. Jeżeli doszło do ich zapalenia jest bardzo źle.
YOU ARE READING
Zwierzogród/Zootopia Alternatywna kontynuacja.
Fiksi PenggemarAkcja dzieje się w po wydarzeniach z filmu z tym, że zmienia ona nieco fabułę pierwszej części. Zamiast Obłoczek rolę czarnego charakteru w obiera Swinton, która została obalona przez Nicka i Judy tak jak we filmie, a postać Lewina Grzywalskiego zos...