Pięć

95.1K 3.9K 3.7K
                                    

miłej soboty

==

W piątkowy wieczór siedziałam przy biurku na wprost okna, wpatrując się martwo w padający wprost na mnie blask księżyca. Pod rękoma miałam skrawki materiałów, głownie starych ubrań, które próbowałam połączyć w spójną całość, tworząc przy tym mój halloweenowy kostium. Pokaleczyłam palce, wbijając w nie przypadkiem szpilki. Klęłam pod nosem, wzdychając ciężko. Nie zliczę ile razy po prostu rzuciłam wszystko na podłogę i się poddałam. Dochodziłam już do wniosku, że zwyczajnie kupię coś na wyprzedażach, wyciągnę coś z szafy mojej mamy lub taty, który na co dzień ma nieprzeciętną garderobę. Posunęłabym się do tego, gdyby nie fakt, że poczuję wtedy to okropne uczucie niespełnienia. Postawiłam sobie cel i muszę go wykonać za wszelką cenę. Nawet, jeśli poszłabym w samych kocich uszkach.

Jeśli chodzi o moje przebranie - wybrałam, że przebiorę się za Princess Peach. Pomysł podrzuciła mi Olivia, która stwierdziła, że przebierze się za Daisy, a Vanessa za naszego Mario. Zawsze chodząc po domach wybierałyśmy kostiumy, które w jakkolwiek się ze sobą łączą. Jak stwierdziła Olivia, tryskamy ekspansywnością, kreatywnością i impresjonizmem. Mimo że słowa te zupełnie się ze sobą nie łączą, wymyśliłyśmy je kiedy cztery lata temu przebrałyśmy się za trzy niespełnione artystki, które nie mają zielonego pojęcia o artyzmie wcale.

Przecinając różowy zamsz, spojrzałam na zegar. Była godzina osiemnasta, co oznaczało, że Megan powinna być już u nas na orzechowym latte i cieście z wiśniowym kremem. Nie było żadnego piątku bez Megan. Była ona częścią rutyny mojej rodziny. Do głowy wpadł mi pomysł, żeby to jej powierzyć mój strój, gdyż to ona zazwyczaj szyła mi je, gdy chodziłam do przedszkola. Moja mama w temacie szycia, tak samo jak ja, posiadała dwie lewe ręce i szybko traciła nadzieję.

Upiłam łyk kawy, przysuwając się w stronę laptopa. Chwyciłam za myszkę i jednym kliknięciem znalazłam się na stronie internetowej naszej szkoły. Był to portal, w którym oprócz informacji na temat szkoły były różne artykuły o jego uczniach. Pisząc do głównej redaktorki St.CloudHighSchoolPlotTwist - Morgan Williams, można spodziewać się tego, że wszystko wypłynie wprost na główną ściankę. Nie raz wyciągała ona brudy ze szkoły na sam wierzch, nagłaśniając niejedną sprawę. Wszystko to sprawiło, że nadano jej miano największej plotkary w szkole, mimo że zupełnie do nikogo się nie odzywa. Chodzi po korytarzu z notatnikiem w welurowej oprawie i notuje wszystko, co wyda jej się godne nagłośnienia.

Zaskoczeniem nie był fakt, że najnowszy wpis o walce dwóch byłych kapitanów drużyny hokeja podbijał właśnie serca wszystkich zagorzałych fanek Adama i Bena.

ADAM FARROW ZAGROŻONY? BENIAMIN DAVIS WYGRAŁ WALKOWEREM?

Od dawna uczniowie szkoły średniej w St.Cloud zdążyli zauważyć, że kapitan zeszłego sezonu hokejowego, który doprowadził drużynę do mistrzostwa stanu, złamał nogę w kilku miejscach, witając szkołę ze swoim kolorowym gipsem. Pierwszym faktem, który rzuca nam się w oczy, jest wrogość Adama Farrow w stosunku do Beniamina Davisa, który uparcie próbuje przejąć jego posadę, zdobywając nowe grono fanek.

Nie wydaję mi się, żeby Adamowi udało się dojść do władzy po raz kolejny. Sezon już się rozpoczął, a on ledwo rusza nogą. Nie uda mu się. Przynajmniej mam taką nadzieję, postawiłem na tę opcję dziesięć dolarów - mówi jeden ze członków drużyny, spytany o szanse Adama na powrót.

Drugim faktem zaś, jest to, że nie widujemy już Adama na treningach szkolnej reprezentacji. Czyżby presja spowodowała odejście byłego kapitana z drużyny? Czy Farrow wstydzi się pokazać na oczach kolegów swoje niedoszlifowane umiejętności?

Perfectly Wrong - W KSIĘGARNIACHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz