To Jest TEN Dzień

99 4 7
                                    

To był ten dzień.
Koniec wiecznego ukrywania moich uczuć.
Koniec z bezczynnym patrzeniem na moją bezradność.
Koniec z użalaniem się nad swoim niepowodzeniem.
To ta chwila.
Przerwa między chemią a matematyką.
Pani z angielskiego dyżuruje, ale nie wiem czy jest tego świadoma. Siedziałam na ławce i patrzyłam na wysokiego blondyna w okularach zaczytanego w książkę z biologi. Rozejrzałam się dookoła.
Ania i Asia zajęte były jakąś dziwną zabawą z użyciem nożyczek.
Magda poszła do sklepiku po wodę, a Mati krążył w poszukiwaniu wolnego miejsca.
Spojrzałam na Rafała.
Patrzył się na mnie.
Odwróciłam wzrok i udawałam że przyglądam się przyjaciółkom. Westchnelam.
To serio TA chwila.
Wstałam i skierowałam się w stronę klasy B.
Nikt oprócz mnie nie był świadomy co właśnie się stanie.

Wtedy emocje przejęły nade mną kontrolę.
Chwyciłam jego ramiona i odparłam go z całej siły o ścianę tak, że mu książka wypadła z rąk.

Ignorując piorunujące spojrzenie jego potencjalnej dziewczyny Klaudii (a przynajmniej najlepszej przyjaciółki) odparłam stanowczo.

- Słuchaj ty no- nabrałam powietrza do ust i wypuściłam swój słowotok na wolność - Jesteś ślepy czy głupi? A może jesteś skończonym dupkiem?! Od dnia 10 maja wydaje mi się że powinieneś zauważyć że czuję do ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń! Ignorujesz moje wiadomości jednocześnie pisząc jakieś zaszyfrowane wiadomości typu "widzę cię". Myślisz że fajnie się bawisz mówiąc, że się spotkamy jednocześnie olewając mnie?

Nabrałam wydechu kątem oka oglądając zbiorowisko ludzi wokół nas.
Klaudia z psiapsi założyły ręce mając miny w stylu "suko wkroczyłaś na teren prywatny", Basia przyglądając się całej sytuacji z chęcią mordu rozpięła guzik w swoim swetrze starając się skusić Rafała do siebie.

Dostrzegam też dopingujace mnie przyjaciółki. Kurwa. Co ja właśnie zrobiłam.
Przynajmniej zwolniło się miejsce na ławce i Mati posadził swój tyłek. Wtedy ktoś zaczął się ksztusić w tłumie. Okazało się że bułka z szynką spożywana przez Łukasza wpadła nie do tej dziury co trzeba, przez co biedak zaczął tracić dostęp do tlenu. Niespodziewanie Pan z Edukacji do Bezpieczenstwa rzucił się na Łukasza i zaczął nim trząść aż kawalątek mięsa nie wydostał się z ust nastolatka z prędkością 65 km/h i trafił Dawida w oko. No, ale to tak na marginesie.

- Oliwia ja...- Rafał przełknął śline unikając wzroku swoich koleżanek. Zrobiło się niezręcznie.

Nagle do akcji wkroczyła Ania z Asią.

- Na parkingu jest Czuks! - Banda dresów podążyła za Asią

- I Seksmasterka! - Ania krzyknęła i reszta szkoły zeszła na dół. Właściwie to... Nie wszyscy uczniowie wyszli. Zostałam tylko ja i on. I Mati ale ten to siedział na ławce jakieś kilka metrów dalej.

- chyba lepiej by było gdybym ci tego nie wyznała - podciagnelam na nosie i już chciałam pójść płakać do kibla gdy ten odparł

- Oliwia... - spojrzałam na niego i rzuciłam

-CO?

- Bo ja...

- CO?

- Gówno! - krzyknął, lecz po dłuższej chwili oddechu przypał mnie do ściany i złapał moje usta swoimi i zaczęliśmy się całować. Jak? Kurwa jak? Jak to możliwe?

W końcu puściliśmy się a naszym oczom ukazała się Klaudia.

- O kurwa-Rafał szepnął i chwycił mnie za rękę po czym uciekliśmy ze szkoły. Biegł tak szybko że nie wiedział gdzie biegł.

_______________________________________

Co ja znowu robię ze swoim życiem...

Hoć Tu... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz