- You look perfect tonight.. - zanucił mi Leo ostatni wers.
Nasz taniec dobiegł końca, ale mimo, że piosenka ucichła już całkowicie Leo dalej obejmował mnie, a ja jego. Zapadła całkowita cisza.
Zobaczyłam kątem oka jak wszyscy się na nas patrzą i szepczą coś między sobą. Szukałam między nimi Justina, ale wyglądało na to, że wyszedł z balu.
- Leo, co ty robisz? - zapytałam nic nie rozumiejąc. - Wszyscy się na nas patrzą.
- No i co? Niech się patrzą przecież to jest nasza chwila, nie ich..
Zszokowały mnie jego słowa. Nigdy nie powiedział czegoś w tak prosty, a zarazem wyjątkowy sposób..
- Ale.. - zaczęłam.
- Nie ma ale. - przerwał mi. - Niech ludzie myślą co chcą. Nie obchodzi mnie to.
Miał rację.
To była tylko i wyłącznie nasza chwila, ale nie mogłam zapomnieć o tym, że dalej był chłopakiem Jessici, a ja jeszcze 2 godziny temu powiedziałam Justinowi, że nie pakuję się w żaden związek, bo wyjeżadżam. Lubiłam go i nie miałam zamiaru go ranić.
No właśnie! Wyjazd!
Spojrzałam na zagar wyszący nad sceną.
12.25! Krzyknęłam w myślach.
- Leo, ja muszę już iść! - wyrwałam się z jego objęć.
- Ale czekaj dokąd?!
Jednak ja już nie miałam czasu, żeby mu odpowiedzieć. Pociągnęłam jeszcze Sophie za rękę na znak, żeby poszła ze mną.
- Wow. Co to teraz było? - zapytała mnie gdy byłyśmy już poza terenem szkoły.
- Co co było? Nic. - udawałam, że nie wiem o co jej chodzi.
- A ty jak zwykle nie umiesz kłamać. - przewróciła oczami.
- Która godzina? - zapytałam zmieniając temat.
- 12.32.
- To gdzie do cholery jest ta taksówka?!
- W sumie dobrze by było gdyby nie jechała, bo spóźniłabyś się na samolot.
- Taa i mama by mnie chyba zabiła.
- Sophie!
Odwróciłyśmy wzrok i zobaczyłyśmy Lucasa. Był cały zdyszany.
- Dlaczego wybiegłyście z balu?
- Nie powiedziałaś mu? - zapytałam Sophie.
- Przecież chciałaś żebym nic nie mówiła.
- O czym? - Lucas nic z tego nie rozumiał.
- Słuchaj Lucas.. ja wyjeżdżam dzisiaj z Port Tabolt.
- Co? Czemu?
- Długa historia. Głównie chodzi o moją mamę i jej nową pracę. O właśnie podjechała taksówka.
- Czekaj czyli już się nigdy nie zobaczymy?
- Tak.. przepraszam, że dowiedziałeś się dopiero teraz, ale nie chciałam żeby kto kolwiek o tym wiedział.
- Leo też nie powiedziałaś co nie?
- Nie.. - westchnęłam.
- Powiedz mu o tym. On teraz siedzi tam i nic z tego nie rozumie. Nie uważasz, że zasługuje na prawdę?
CZYTASZ
Coś więcej niż przyjaźń |L. D.|
Fanfiction,,Nigdy nie dojdzie między nami do czegoś więcej.." Zdaję sobie sprawę, że ta książka może wydawać się podobna do typowego ff, ale myślę, że warto przeczytać :)) Największe notowanie: #1 bam - 24.07.2018 Wszelkie prawa dotyczące kopiowania mojej k...