1.9

215 9 2
                                    

NIE! O czym ja do cholery myśle? Jak mógłby mi się zacząć podobać ktoś, kto zrobił mi coś takiego? Naciskał żebym mu powiedziała co sie stało, przez niego wszystko do mnie wróciło, o wszystkim dowiedziała się Stacy, później cała klasa, a niedawno byłam jeszcze w szpitalu. Nie mógł by mi się podobać ktoś taki... odsunęłam się od Leo.

- Ej co jest? - zapytał i spojrzał na mnie zdziwiony.

- Nic. - odpowiedziałam.

- Na pewno?

- Tak.

- To czemu się odsunęłaś?

- Tak wyszło, a poza tym zaraz będziemy.

W końcu dotarliśmy na miejsce, mama zaprakowała samochód, a ja w tym czasie wzięłam klucze i otworzyłam drzwi do domu. Leo wszedł za mną.

- Chcesz się czegoś napić? - zapytałam.

- Hmm może wody?

Nalałam mu szklankę wody, a potem sobie. W tym samym czasie przyszła moja mama.

- Chcecie coś do jedzenia? - zapytała.

- Makaron?

- Pewnie. Zaraz wam zrobie.

Położyłam szklankę i poszłam do mojego pokoju. Leo był nieco zmieszany, ale poszedł za mną gdy pokazałam mu, że ma za mną iść. Gdy weszłam rzuciałam się na łóżko, a Leo usiadł obok mnie. Miał poważną minę, co było do niego niepodobne. Na ogół się uśmiechał.

- Co jest? - zapytałam.

- Musimy pogadać..

- O czym? - zapytałam i usiadłam na łóżku.

- O tej całej sytuacji.. ze Stacy..

- Leo nie chce o tym gadać.

- Powiedz mi czy ty dalej myślisz, że to ja jej powiedziałem?

- Nie wiem.

- Powiedz mi tak czy nie?

- Nie chce teraz o tym gadać. Muszę iść się umyć.

Wstałam i zabrałam ze sobą rzeczy. Gdy chciałam już wejść do łazienki obok mojego pokoju, Leo złapał mnie za rękę.

- Leo, puść mnie! - krzyknęłam.

- To mi odpowiedz na pytanie, wierzysz mi czy nie?

- Leo!

- No proszę odpowiedz.

- Skąd mam to wiedzieć?! Skąd mam wiedzieć czy nie jesteś skończonym dupkiem i mnie nie okłamujesz?!

- Masz mnie za dupka? Myślałem..

- Co myślałeś?! Że wszystko jest w porządku i zapomnę o tym tak po prostu?! - nie wytrzymałam już. - Skąd mam wiedzieć, że mówisz prawdę, że mnie nie okłamujesz, że jesteś szczery. Masz milion innych fanek, każdą mógłbyś mieć na zawołanie. Czemu niby ze mną miałoby być inaczej? Jestem jedną z wielu, taka jest prawda! - wykrzyczałam.

Podszedł do mnie bliżej i stanął na wprost. Centralnie spojrzał się w moje oczy. Nie wiedziałm co mam zrobić więc zrobiłam to samo.. spojrzałam się prosto w jego cudowne brązowe oczy..

- Pamiętasz co ci powiedziałem w szpitalu?

- Kiedy?

- Wtedy gdy leżałaś na łóżku i byłaś przygnębiona. Zaczęłaś mi wtedy opowiadać o sobie o tym, że nie dajesz już rady, że czasami masz ochotę to wszystko ciepnąć w cholere. Pamiętasz co ci wtedy powiedziałem?

Coś więcej niż przyjaźń |L. D.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz