Gdy w końcu zadzwonił dzwonek wybiełam z klasy najszybciej jak mogłam. Jednak poczułam, że ktoś łapie mnie za rękę.. była to Sophie.
- Ej czekaj, gdzie tak pędzisz?
- Yy nigdzie?
- Niech zgadnę.. do Leo.
- Tylko idę zobaczyć jak się czuje. Nic więcej..
- Albo raczej pilnować go i Jessice.
- Co?! Nie?
- Widziałam jaką miałaś minę jak wyszedł razem z Jessicą z klasy, zamiast z tobą. Przyznaj się! Jesteś zazdrosna.
- Nie jestem zazdrosna.
- Jesteś.
- Dobra ja idę.
- Ha! Widzisz! Wiedziałam chcesz się wymigać od odpowiedzi!
- Nara!
Odeszłam najszybciej jak tylko potrafiłam, by nie słuchać znowu o dziwnych fanaberiach Sophie. Słyszałam jak krzyknęła coś jeszcze, że ,,I tak swoich uczuć nie ukryjesz!" a ja jej od samego początku próbuje powiedzieć, że Leo to tylko mój przyjeciel i nic więcej.
Chciałabym jej powiedzieć o naszym pakcie, ale nie mogę, bo to jest tajemnica. Moja i Leo. W końcu dotarłam do gabinetu higienistki i zapukałam do drzwi.
- Proszę! - usłyszałam ze środka.
Otworzyłam powoli drzwi i weszłam do środka. W pokoju obok zobaczyłam Leo który leżał na łóżku takim wiadomo jak u higienistek, a obok niego siedziała Jessica. Trzymała swoją rękę na jego, a on nawet na to nie reagował.. zamurowało mnie w tamtym momencie.
- Vicki! - krzyknął Leo na mój widok.
- Tak to ja. Przyszłam zobaczyć jak się czujesz.
- Dobrze. Jestem tu z nim, więc nie ma chyba potrzeby żebyś tu została. - odezwała się Jessica.
Znowu!
Ten przeklęty, sztuczny uśmiech na jej twarzy. Taki sam, jak wtedy, kiedy wychodziła z Leo z klasy. Widziałam jej niezadowolonie z tego, że tu przyszłam i miałam czelność jej ,,przeszkodzić". Ja jednak nie miałam zamiaru jej odpuszczać, co więcej, chciałam jej zrobić na złość.
- Wiesz co chyba jednak zostanę i posiedzę. Na pewno jesteś zmęczona. Może pójdziesz coś zjeść albo zrobić sobie kawę? - zapytałam z takim samym fałszywym uśmiechem.
- A może ty pójdziesz.. - nie dokończyła, bo Leo nas rozdzielił.
- DOŚĆ! Co wy najlepszego robicie?!
- Zapytaj ją! - obie krzyknęłyśmy, pokazując palcem, że to wina tej drugiej.
- Nie ja z wami nie wytrzymam. Jessica proszę zostawisz mnie na chwilę sam na sam z Vicki?
- A dlaczego niby ja?! Przyszła tu, robi awantury i się mnie czepia. To ona powinna wyjść!
- Proszę. Tylko na chwilę okej?
Chodź nie chętnie Jessica wstała i wyszła uderzając mnie jeszcze przy tym ramieniem.
- Patrz jak łazisz idiotko! - krzyknęłam.
- Sama patrz debilko!
Jessica w końcu wyszła. Spojrzałam na Leo, widziałam w jego oczach złość...
- Vicki?! Co ty do cholery wyprawiasz?!
- Ją możesz zapytać o to samo!
- Nie, ja się pytam ciebie..
![](https://img.wattpad.com/cover/133070533-288-k978911.jpg)
CZYTASZ
Coś więcej niż przyjaźń |L. D.|
Fanfic,,Nigdy nie dojdzie między nami do czegoś więcej.." Zdaję sobie sprawę, że ta książka może wydawać się podobna do typowego ff, ale myślę, że warto przeczytać :)) Największe notowanie: #1 bam - 24.07.2018 Wszelkie prawa dotyczące kopiowania mojej k...