Sixth

48 1 0
                                    

Od wyjścia Megan ze szpitala minęły dwa tygodnie. Równe czternaście dni. Trzysta trzydzieści sześć godzin. Przez te ponad trzysta godzin dużo się zmieniło.
Megan od czasu wyjścia ze szpitala strasznie była miła dla mnie i Tylera. Co było dla nas szokiem,bo rzadko bywało gdy Megan była dla nas miła.
Rodzice gdy dowiedzieli się o „wypadku przy pracy" wrócili odrazu z Sochi i całą robotę wzięli do domu. Skakali wokół Megan jak pszczółki wokół swojej królowej. Denerwowało mnie to szczerze,ale nie tylko mnie. Tylera również. Gdy chciał pogadać z ojcem w sprawie udziałów w firmie to zamknął mu drzwi przed nosem z tekstem „Jestem zajęty,szukam kurortu dla Meg,przyjdź później" i tyle.
Mama przynosiła jej jedzenie,kupowała jej różne czasopisma by nie była w tyle z trendami. Lecz nie było tak samo jak zawsze.
Megan nie chciała by rodzice wokół niej skakali,by kupowali gazety,rezygnowali z konferencji dla niej. Wolała spędzić czas ze mną i bratem grając wieczorem w Monopoly i oglądając różne kreskówki. Co było bardzo dziwne.
Jack przyszedł do mnie w poniedziałek pytając się jak czuje się jego była dziewczyna. Pytał się również jak ja sie czuje po tym wszystkim.
Zaskoczył mnie i to bardzo.
Megan od tygodnia chodzi na rehabilitacje wraz z mamą,która ją wozi bo nie chciała swojemu rodzeństwu zawracać głowy,podczas gdy pracujemy.
Dwie godziny temu skończyłam zmianę w kawiarni i wróciłam do domu, w którym dowiedziałam się,że rodzice z Megan wyjechali do kurortu rehabilitacyjnego na tydzień do Sydney. Uważają,że przyda jej się trochę odpoczynku od tego wszystkiego. Szkoda ze nie myślą tak o mnie...
Aktualnie,leżę sobie na łóżku wraz z moją najlepszą przyjaciółką Kristie i oglądamy „The Vampire Diares".
Kristine Jones to długonoga brunetka z brązowymi oczami i bladą cerą. Jest wyższa ode mnie o ponad głowę wiec zawsze gdy nie mogę sięgnąć czegoś to dzownie do niej. Od czego ma sie przyjaciółkę drabinę. Kristie mieszka dwa domki dalej ode mnie,więc gdy mamy wolny czas a mamy go rzadko przez moją prace w kawiarnii oraz jej prace w biurze podróży.
Jak jesteśmy na temacie przyjaciół to oprócz niej mam jeszcze Caluma (tego słynnego głodomora i kelnereczkę Azjatę) oraz Daniela,którego znam od urodzenia.
-Boże Elena jest taka głupia,że poszła do Damona,Stefan to przecież takie ciacho!- pisknęła K w międzyczasie sprawdzając swoje social media na IPhonie.
-Według mnie Stefan to taka klucha trochę-odpowiedziałam wzruszając rękoma za co dostałam kuskańca w bok od mojej przyjaciółki. -Kris!
2 godziny później
-Wiesz Elle,poszłabym z tobą do Targetu ale musze rano zawieść mamę na konferencje do Sydney.Ehh,trzymaj się stara,hej!-pocałowała mnie w policzek i pobiegła do domu.
Spokrzałam na zegarek w swoim iPhonie 6 który wskazywał na godzinę dziewiątą wieczorem. Na zewnątrz było widać różowe niebo,które lada chwila miało się zmienić na ciemny granatowy odcień. Zakluczyłam  dom i ruszyłam w podróż do sklepu,który znajdował się piętnaście minut drogi stąd. Włożyłam do uszu słuchawki i oddałam się słuchaniu Arctic Monkeys „Arabella".Nie zauważyłam nawet tego,że jestem już pod sklepem.
Z tego powodu,ze rodzice wyjechali,Molly ma urlop do końca tygodnia bo jej mąż jest chory a Tyler do późna siedzi w pracy to stwierdziłam ze trzeba coś kupić. Trzeba cos jeść. Chociaż Meg by się ucieszyła bo bym pewnie schudła,hehe.
Nieśmieszne.
Będąc przy stoisku z słodyczami czuje na sobie wzrok jakiegoś kolesia który stoi kilka półek dalej. Kątem oka,zwracam uwagę na blondyna z niebieskimi oczami i kolczykiem w wardze. Skądś go kojarzę.
Nieważne.
Gdy chce podejść do kasy i zapłacić za zakupy ten sam typ odzywa się do mnie:
-Widzę Melbourne nie jest takie duże, prawda blondyneczko?
I już wiem do kogo należał ten głos wypełniony egoizmem,sarkazmem i pewnością siebie. To ten dupek z parku,który nie zna manier i kultury osobistej.
-Mówisz to do siebie blondyneczko? Bo z naszej dwójki to ty tu bardziej jesteś blondynem,a według ciebie blonyni są gorszym „gatunkiem" wiec sam siebie obraziłeś. Ups-powiedziałam dając ekspedientce należytą kwotę i wyszłam z sklepu nie patrząc na tego debila.
~
Nie wiem co się stało z czcionką,próbowałam to naprawić ale nic🤔
😒.
Tak jak można zauważyć wróciłam po DOŚĆ DŁUGIEJ przerwie i zamierzam regularnie dawać rodziały.
Opowiadanie szacuje na 50 rozdziałów z różnych perspektyw (Aurellie i Luka).
Mam nadzieje ze wam się spodoba,więc no ten...do następnego!🖤
kosiarka
Ps: w mediach zdjęcie Kristie 🖤

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 22, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

The Lovers L.H fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz