Szaman i Keifer przemierzali jaskinie lecz praktycznie nic nie widzieli gdyż nie mieli pochodni. Całe szczęście że Keifer miał swój legendarny drewniany kilof i wykopał troche węgla dzięki któremu zcraftował pochodnie. Po drodze napotkali pare szkeletonów i creeperów lecz nie była to dla nich wielka przeszkoda. Na końcu jednego z tunelów jaskini zobaczyli jakąś osobe. Był to Kurczak był on ranny a w dłoniach trzymał blok bedrock'u.
Szaman.M: Kurczak!
Kurczak: Makaron! Ile to już lat mineło!
Szaman opatrzył rany kurczaka i zapytał się go o artefakt.
Kurczak: Artefakt Stworzenia jest w tym bloku bedrock'u lecz nie mam jak go zniszczyć a w dodatku zostałem zaatakowny przez bestie.
Szaman.M: Kto cie zaatakował przyjacielu?
Kurczak: Był to wielki Biało-Czarny Królik który chronił tego bloku. To przez niego utknąłem tu tyle lat.
W tej samej chwili w której Kurczak o nim wspomniał królik pojawił się za nimi i zaatakował Keifer'a. Szaman Makaronu był gotowy do walki ale nagle Kurczak krzyknął.
Kurczak: Szamanie nie! Daj mi coś spróbować zrobić.
Szaman.M: Co chcesz zrobić?
Kurczak: Oswoje tą bestie.
Kurczak powoli podchodził do Królika. Nagle sięgnął ręką do swojego plecaka i wyciągnął Marchewke Marysie i podarował ją królikowi. Królik zjadł świeżaka i był uradowany więc Kurczak pogłaskał go i spróbował go dosiąść. Udało mu się.
Kurczak: Wskakujcie wyjeżdzamy z tej jakskini.
Keifer i Szaman Makaronu weszli na królika i wyjechali z jaksini taranując włas do groty.