Shopping Time

11 1 0
                                    

--------------------Ice Man----------------------

Byłem trochę zmartwiony gdy Roll dała nam po jednym stu-dolarowym banknocie, lecz skoro ona powiedziała że wszystko jest w porządku, to musi wiedzieć co mówi. Póki co, chodzę razem z Gemem, chociaż dalej czuję się wokół niego trochę niekomfortowo. Całe szczęście nie minęło pół godziny i rozeszliśmy się do różnych sklepów. Gem wszedł do sklepu z biżuterią, podczas gdy jego klon poszedł w stronę sklepu z markowymi ubraniami. Ja poszedłem w stronę rynku, szukając czegoś taniego. Szczerze, chętnie bym został z moją kurtką, ale jednak w lato nie wypada raczej chodzić w zimowych ubraniach. Rozglądałem się po butikach, szukając czegoś wygodnego i ładnego, ale wszystko mi się nie podobało.
- Nie wiem... Może po prostu pójdę w tym co mam na sobie? - Powiedziałem do siebie, patrząc na moje niebieskie spodnie oraz bluzkę tego samego koloru.
- Nie. Roll chciała żebym kupił sobie coś ładnego. Nie zawiodę jej. - Zacząłem się rozglądać bardziej zmotywowany aby coś znaleźć niż wcześniej. Po jakiś 10 minutach znalazłem idealną bluzkę i shorty. Bluzka była lawendowa i miała na środku wielki biały płatek śniegu a shorty były brązowe z paroma kieszonkami. Nie wiedziałem czy na pewno to do mnie pasuje, ale lepszego ubrania nie znalazłem. Sprawdziłem zegar na wieży niedaleko rynku. Zostało mi już tylko 5 minut! Zacząłem biec w stronę wesołego miasteczka.
- Mam nadzieję że nie będą musieli na mnie czekać.

------------------------Roll------------------------

Chłopacy udali się w stronę rynku podczas gdy ja szłam w przeciwnym kierunku. Sklep który chcę odwiedzić jest bliżej wesołego miasteczka, więc nie będę musiała się spieszyć, ale mam też drugi powód. Powoli zbliżałam się do "Jewel Man's Emporium". Miałam tylko nadzieję że wszystko w porządku u niego. Wchodząc do środka usłyszałam znajomy głos
- Witam w magicznym emporium Jewel Mana! - Kocham ten głos, nawet gdy jest na taśmie. Mój brat, JewelMan był kiedyś użyty przez doktora Wily aby przejąć kontrolę nad światem, jednak po przywróceniu do zmysłów nie dość że wycofano nakaz zniszczenia go, to otworzył ogromny sklep z najróżniejszymi rzeczami. Dzisiaj jednak nie interesuje mnie żadna z tych rzeczy. No, może trochę interesowała.
- Przepraszam. - Powiedziałam do kasjerki. - Czy mogłabym zobaczyć się z JewelManem?
Uśmiech kasjerki prawie od razu zniknął.
- Niestety, w obecnej chwili Jewel Man jest nieprzytomny. Obawiał się że wirus przejmie nad nim kontrolę więc kazał się włożyć do kapsuły.
- Dobrze, dziękuję. - Odpowiedziałam lekko upuszczając głowę. Ważne że nic mu nie jest.
- Ale nie martw się Roll. - Zaczęła mnie pocieszać. - Nic mu nie będzie. Za parę tygodni wszystko będzie jak po staremu. Twój brat o to zadba, prawda?
No tak. Jeszcze nikt nie wie o tym że Rock też został zarażony i o tym jak zaatakował laboratorium. Mimo wszystko, nie powinnam nikogo zamartwiać, zwłaszcza ludzi.
- Oczywiście! Nie ważne co się stanie, Mega Man będzie stał w obronie ludzkości! - poczułam małe poczucie winy. Nie lubię kłamać, ale to chyba było konieczne. Ludzie nie zgadzali by się z myślą że roboty które kiedyś niszczyły miasta oraz robot domowy będą ich ostatnią deską ratunku...
- Ale nie ma co się użalać. Przyszłaś coś kupić?
- Właściwe, tak. Szukam jakiejś spudniczki która by na mnie pasowała.
- Świetnie! Lily! Zaprowadź ją do przebieralni i znajdź jej jakieś ubrania! - Kasjerka krzyknęła do chodzącej bez celu pracownicy. Od razu podbiegła do mnie i łapiąc za rękę zaciągnęła do małego pomieszczenia. Po chwili już ubierałam najróżniejsze ubrania. Nie minęło długo aż znalazłam idealny strój. Przejrzałam się w lustrze. Miałam na sobie białe rajstopy oraz krótką spódniczkę w beżowym kolorze. Oprócz tego założyłam też jasnoniebieską bluzkę na ramiączkach. Było idealnie. Podeszłam do kasjerki już wyciągając pieniądze ale mnie zatrzymała.
- Daj spokój. Nie mogłabym od ciebie wziąć pieniędzy.
- Ale to przecież twoja praca. - Położyłam banknot na blacie.
- Uwierz mi. Jeżeli Jewel Man tu był zwolnił by mnie za nawet myślenie aby wziąć od ciebie pieniądze. Zapłacę za ciebie.
- Naprawdę? Dziękuję bardzo. Muszę się kiedyś odwdzięczyć...
- Ola. Mów mi Ola.
- Dziękuję, Ola. Ale coś muszę kupić za swoje pieniądze... Może... - Szukałam czegoś na pobliskich półkach - To! - Złapałam za dwie pary spodenek oraz strój kąpielowy.
- Na pewno? Przecież to jest dla mężczyzn.
- Spokojnie. Wiem co robię. Ile jestem winna?
- Nie wygram, co? Dobrze, ale przyjmuję tylko dziesięć dolarów.
- Zgoda. - Położyłam banknot i po otrzymaniu reszty odeszłam machając do niej ręką - Do zobaczenia!
Wyszłam ze sklepu i spojrzałam na zegarek. Zostało mi jeszcze 10 minut. Spokojnie mogę pójść pod bramę i poczekać na braci. Nie sądzę żeby byli tam przede mną.

The Dreaded MastersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz