---------------------Rok 20XX------------------
Świat jest w swojej erze technologii. Największe autorytety wśród naukowców studiujących robotykę dokonują ogromnych przełomów każdego dnia. Ludzie żyją szczęśliwie wraz z humanoidami potocznie zwanymi Robot Masters lub Władcami Robotów. A przynajmniej tak kiedyś było. W ostatnim miesiącu coś opanowało prawie wszystkie urządzenia elektryczne, w tym roboty - Robonoeza, okropny wirus powstały na bazie mrocznej energii dryfującej przez wszechświat. Ten wirus powoduje że większość robotów wpada w furię, maszyny przestają działać a ludzie wierzący w pokój na całej Ziemi tracą wiarę. Jednym z takich ludzi jest profesor Thomas Light. Największy z naukowców. Obecnie stoi nad biurkiem ze szczątkami niebieskiego robota w zburzonym laboratorium.-----------------------Light----------------------
-Nie mogę w to uwierzyć... Całe lata pracowania nad robotami, nad lepszą przyszłością... Stracone. Wszystko już stracone.
Nagle poczułem jak coś chwyta za mój fartuch. Odwróciłem się żeby zobaczyć przerażoną twarz mojego dziecka - Roll. Była to młodo wyglądająca dziewczyna ze słodką czerwoną wstążką na włosach, czerwoną sukienką do kolan z czarnymi ramionami oraz butami w tym samym kolorze. Była moją asystentką, moim dzieckiem oraz jedną z pierwszych kreacji.
- Doktorze, czy z Rockiem wszystko będzie w porządku? - Zapytała wpatrując się we mnie swoimi niewinnymi błękitnymi oczyma.
- Niestety, Roll, nie sądzę żebym mógł go naprawić. Nie z obecnym tu sprzętem...- Na te słowa dziewczyna załamała głowę. Utrata Rocka jest dla niej czymś czego bała się od wielu lat, odkąd tylko postanowił walczyć dla dobra ludzkości.
- Wybacz mi, słońce. Nie umiałem go naprawić, nieważne jak bardzo się starałem...- Gdy mówiłem te zdanie Roll ścisnęła pięści.
- Gdybym tylko wtedy próbowała coś zrobić! Wily by nie skrzywdził...- Tu jej musiałem przerwać - Wtedy zniszczył by was obu. Jestem ci wdzięczny że się ukryłaś. Nie przeżył bym utraty was obu. - Przy ostatnim zdaniu łzy zaczęły lecieć jej z oczu. - Już w porządku Roll... Wszystko się jakoś ułoży. - Nie wiem kogo teraz próbowałem okłamać, ją czy samą siebie. Chciałem ją uścisnąć lecz gdy tylko ją chwyciłem, odepchnęła mnie i wybiegła za to co kiedyś nazwałbym drzwiami. Moje nogi nie są takie jak kiedyś. Mogę tylko patrzeć jak ucieka. - Roll... - Zawołałem, lecz była zbyt pogrążona aby mnie słuchać. - Wracam do pracy, może uda mi się coś jeszcze zrobić... - Powiedziałem, z przyzwyczajenia, na głos.-------------------------Roll----------------------
Nie wierzę! Nie mogę w to uwierzyć! Mój kochany braciszek... Te myśli chodziły mi po głowie przez może godziny, aż w końcu zmęczyłam się biegnięciem w jedną stronę. Upadłam na ziemię i pogrążyłam się całkowicie w smutku. Nie wiem ile tak siedziałam, ale z płaczu wytrącił mnie głos dziwnie znajomy, a jednak strasznie odległy. - Roll, jesteś za czy przeciw nam? - spojrzałam w górę i z przerażeniem zauważyłam jednego z robotów złego doktora Alberta Wily. - M-M-Metal Man! - Zawołałam. - Doktor Wily cię odbudował? - Pokręcił szybko głową. - Zostalem odbudowany przez Doktora Thomasa Light aby pomóc ludziom w wytwórni pił, lecz dzięki Królowi zauważyłem że jestem wykorzystywany przez nich tak samo jak wykorzystywał mnie Wily do zabicia Mega Mana wiele lat temu. Zapytam jeszcze raz. Jesteś za Królem czy przeciw niemu?
Byłam strasznie zmieszana. Odbudował go tata? Król? To wszystko brzmiało jakby Wily nie miał z tym nic wspólnego, ale to niemożliwe!
-J-ja..
-Dobrze, widzę że dalej służysz bezmyślnie Thomasowi. I tak nie stanowisz żadnego zagrożenia. Zajęliśmy się już MegaManem. Żegnaj. - Tymi słowami odwrócił się i wszedł do budynku. Gdy już trochę się ogarnęłam, zauważyłam że był to stara fabryka robotów. Cóż, stara to mocne słowo, po prostu ludzie przestali jej używać po tym jak HeatMan przejął nad nią kontrolę i groził zalać pół miasta lawą. Złe wspomnienia, ludzie nie chcieli być tam zatrudnieni w obawie przed kolejnym atakiem. Ale wracając do dziwniejszych tematów: MetalMana przerobili na robota pomagającego przy piłach? Może MetalMan jeszcze ale nie wiem jak mogliby przerobić HeatMana na dobrego robota, chyba że za przerośniętą zapalniczkę, hihi. Ale właściwie, jeżeli nie udało by się znaleźć dla niego zastosowania, czy ojciec nie miałby go gdzieś zamkniętego? Mam pomysł!...
Muszę jak najszybciej biec do domu!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej wszystkim! (Jeżeli ktoś to w ogóle czyta)
Postanowiłem spróbować czegoś nowego i wymyśliłem taką głupotę. Wiem że jest niezbyt dobre w wielu miejscach ale (wstaw wymówkę tutaj)
Tak czy siak to dopiero początek więc może później zacznie mi lepiej iść.
Jeżeli to czytasz to dzięki, już sam fakt że ktoś to czyta poprawia mi humor
CZYTASZ
The Dreaded Masters
FantascienzaRok 20XX Na świecie panuje chaos przez Robonoezę, wirus który powoduje że większość robotów wpada w furię. Bez niebieskiego bohatera na planie jego siostra musi wziąć sprawy w swoje ręce, lecz nie poradzi sobie sama...