┘10┌

406 26 5
                                    

~jisung~

Poczułem straszny ból głowy. Chciałem otworzyć oczy, wstać ale nie mogłem,nie miałem siły. Poczułem że ktoś mnie trzyma za ręke myślałem że to Nana ale myliłem się.
Ktoś zaczął do mnie gadać. To nie był głos mojego najlepszego przyjacielo tylko jakieś dziewczyny.
Po jakiś pięciu minutach postanowiłem spróbować otworzyć oczy. Udało się...

Zobaczyłem że znajduję się w jakimś pokoju który jest cały biały.
Powoli podniosłem swoją głowe i chciałem coś powiedzieć ale jakaś dziewczyna mnie mocno przytuliła.

- Mogę wiedzieć kim jesteś? - spytałem się dziewczyny oczywiście wiedziałem kim jest. Jest to moja była HaYoon.
- J-jestem twoją d-dziewczyną. - odpowiedziała.
- Powiadasz?
Pokiwała twierdząco głową.
Odwróciłem swoją głowe w stronę okna. - A gdzie jest Jaemin?
- Zaraz powinnien wrócić - powiedziała dziewczyna.

Usłyszałem kroki... Myślałem że to Jaemin ale okazało się że to lekarz. Głośno wzdychłem i powróciłem do gapienia się w okno.

- Widzę że ktoś tu się obudził - powiedział mężczyzna.
- Niestety - powiedziałem dość cicho.
- Mam dla ciebie bardzo fajną informacje.
- Jaką?  - spytałem się.
- Jutro możesz już wyjść - powiedział i się uśmiechnął.

Nic nie odpowiedziałem tylko położyłem się na łóżku i próbowałem zasnąć.

- Idziesz spać?  - spytała się dziewczyna.
- Jak widzisz - odpowiedziałem obojętnie.
- Zostanę tu, poczytam sobie jakąś książke, dobrze?
- HaYoon...
- Tak?
- Czemu próbujesz mnie teraz oszukać? - spytałem się.
- N-nie rozumiem Cię.
- To nie było tak że zerwaliśmy ze sobą kilka miesięcy temu?
- Ale...
- Dlatego że ty mnie kurwa zdradziłaś?!
- Ale ja cię kochałam - powiedziała dziewczyna płacząc.
- No właśnie, kochałaś... Możesz już sobie pójść?
- A-ale j-ja c-cię n-nadal k-kocham - powiedziała dziewczyna dusząc się prawie własnymi łzami.
- A ja się na tobie zawiodłem.
Zrozum że zdrady nie da się wybaczyć kochana. - powiedziałem i znowu próbowałem zasnąć.
- Przepraszam cię... - powiedziała dziewczyna i wybiegła z pokoju.

Wstałem i podszedłem do okna, po cichu zacząłem płakać.
Chciałem znowu to zrobić... Chciałem znowu się pociąć ale nie mam czym...
Odwróciłem się... Chciałem już ruszyć po mój telefon ale zauważyłem Jaemin'a...
Chłopak mnie chyba zauważył bo do mnie szybko podbiegł i mnie przytulił.

- Przepraszam cię że mnie nie było wcześniej - powiedział ze smutkiem chłopak.
- Nic się nie stało - powiedziałem i się uśmiechnąłem do chłopaka.
- Kiedy wychodzi?
- J-jutro - odparłem.
- Przyjadę po ciebie jutro i pojedziemy do mnie.
- P-poczekaj chwilę... A ty nie miałeś jechać do C-chin?
- Miałem...ale nie miałbym serca zostawiając cię tu samego.
- To kiedy wyjeżdżasz? - spytałem się.
- Nigdy - powiedział chłopak z wielkim bananem na buzi.

Spojrzałem na chłopaka pytającym wzrokiem.

- W domu wszystko ci wytłumaczę - powiedział Jaemin. - a teraz idź spać, musisz być jutro wyspany.

Chłopak chciał już iść ale złapałem go za rękę.
- Zostaniesz ze mną? - spytałem się Jaemin'a.
Chłopak pokiwał twierdząco głową.

Położyłem się i przykryłem się dość grubą kołdrą a chłopak usiadł na krześle. Spojrzałem na niego.

- No chyba sobie żartujesz. Chodź tu do mnie przecież nie będziesz spać na jakimś małym krzesełku. - powiedziałem.

Chłopak położył się koło mnie a ja odrazu się do niego przytuliłem. Było mi tak wygodnie że aż nie zauważyłem kiedy zasnąłem.

______________________________________

A/N: Bardzo was przepraszam za ten rozdział... Wiem że za bardzo nie wyszedł ;/// postaram się napisać lepszy :)

Do następnego ;*





𝐛𝐞𝐥𝐢𝐞𝐯𝐞 𝐦𝐞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz