7 2/2

3.3K 115 27
                                    

...Hagrid!  Jednorożec zaczął żygać tęczą, a reszta tańczyła makarene... A sorki! Poprawka! Kiedy jednorożec i hipogryf mieli zamiar uciekać, biały kuń potknął się o gałąź i runął na koński łeb i złamał sobie róg. Oczywiście jak na krewnych przystało, hipogryf też się potknął, tylko złamał sobie skrzydło no i klops z ucieczki. Hagrid przepędził ptaki i sarnę, a Cassie i Willa w zwierzęcych formach zaniósł do swojego ogrodu.

*Następnego ranka w Ogrodzie Hagrida*

(perspektywa Cassie)

Ale mnie łeb napie... To znaczy, ale głowa mnie boooooli... Aaaaa! Czekaj co tu robi Hagrid...? I Will jako kuń...? Już pamiętam!

- O już się obudziłaś? - zapytał Gajowy wchodząc do ogrodu. Wyjął fretkę i podłożył pod nos hipogryfowi.
- Jak by cie tu nazwać..? Może... Wiem!  Skrzydło! - krzyknął Hagrid. Wziął jakieś tam ziółka od Yody i po chwili odpłynęłam do Krainy Morfeusza...

Obudziło mnie szarpanie w ramię.
- Cass! Wreszcie poszedł! Mamy szansę na ucieczkę!

Szybko wstałam (oczywiście nadal bod postacią Hipogryfa) i wybiegłam razem z Will'em z ogrodu. (czytaj: wyleciałam z ogrodu i wleciałam w drzewo) Szybko zmieniliśmy się w ludzi i pobiegliśmy do zamku. Na szczęście była 23.55 więc szybko dostaliśmy się do naszych dormitoriów.  Jaki jest koniec tej historii?

.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Jedno zdanie...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Zasnęłam. (normalnie takiego końca nikt się nie spodziewał XD)

Siostra PotteraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz