Rozdział 12

173 11 3
                                    

*Daga*
Wyszliśmy z klasy i szliśmy pod gabinet pana dyrektora. Zabawna sytuacja.
-Wiecie,fajnie było ale żeby nie cały czas takie przypały.
-Czemu?-zapytał Kamil.
-Potem tata mnie będzie o to wypytywał. A uwierzcie to nic dobrego jeśli będzie jeszcze kilka takich akcji w jednym miesiącu. Z jednej jeszcze na luzie się wytłumacze.
-Ale tego się nie da nie robić-powiedziała uśmiechnięta Mery.
-Da się,tylko trzeba wiedzieć jak-odpiwiedziałam.
Przyszliśmy do gabinetu dyrektora. Chwilę zaczekaliśmy i mogliśmy wejść.
-Dzień dobry panie dyrektorze!-powiedzieliśmy razem.
-Siadajcie sobie tutaj. No to co żeście zrobili? Mówcie bo czuję się dziś jak kierownik działu zażaleń.
-Ja po prostu chiałem powiedzieć pani nauczycielce komplement ale chyba inaczej go zrozumiała-powiedział Bartek.
-A co dokładniej powiedziałeś?
-Pani taka jakaś gruba.
-Wiesz że tak nie wolno się do nauczyciela zwracać! No dobra a reszta?
-Ja tylko powiedziałam,że oni są idiotami-powiedziałam.
-Ja nazwałem kolegę kabanosem-przyznał Kamil.
-Ja nazwałam kolegę idiotom-powiedziała Mery.
-Kto jest waszym wychowawcą?
-Pani Zofia Chrześcian.
-No dobrze. Tak więc zostaniecie po lekcjach i posprzątacie w klasie od języka polskiego. Ehh,ona też mi robi problemy. Szczerze gdybym ja byłbym waszym wychowawcą po prostu wpisał bym wam uwagi albo olał całą sytuację a nie jak pani Zofia męczył już zmęczonego dyrektora. Uwierzcie tyle osób już dziś mnie odwiedziło,że sam już nie wyrabiam. Boże pomóż przetrwać wszystko na kolanach ciebie błagam. Możecie iść.
Wyszliśmy z gabinetu dyrektora i skierowaliśmy się w stronę klasy.
-Ale ten dyrek spoko jest-powiedziałam.
-No,i to jak-dodał Bartek.
Weszliśmy do klasy i zajęliśmy miejsca. Resztę lekcji niestety byłam zmuszona słuchać tego co mówi nauczycielka,ponieważ mówiła nam o konkursie talentów i innych takich sprawach.

Szkoła YouTuba. //PIERWSZA CZĘŚĆ SKOŃCZONA//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz