Dział 6

69 4 0
                                    

- To jesteśmy...wilkołakami.-powiedziała, a mnie zatkało.

- Ja potrzebuje wyjaśnień, a nie żartów- zarzuciłam jej, ale ona była całkiem poważna
- Nie żartuje.-upewniła mnie i zaczęła mówić dalej

- Przechodzimy przemianę jeśli się jej nie przejdzie zostaje się człowiekiem.
- N.n..a czym polega?-Zapytałam jąkając się przy tym.
-W pełnie zbiera się wataha, znajdują jaskinie, ty do niej wchodzisz równo o 24 w nocy i myślisz o sobie jako wilku
Przemiana może się udać lub nie.
Usiadłam na ziemi i zaczęłam myśleć o co chodzi? Po chwili się odezwałam
-A skąd wiadomo kiedy ma być przemiana?
-Usłyszysz głos swej wewnętrznej wilczycy i będziesz bardziej nerwowa.
To są dwa główne potwierdzenia.
-Elen.-mruknęłam pod nosem, ale to wystarczyło aby Emma mnie usłyszała.
-Kto?
-Chyba moja wewnętrzna wilczyca albo zwariowałam 
-Angela ty będziesz miała teraz przemianę?! Pełnia jest za tydzień!
-Co ja mam zrobić nie mam watahy, a przecież nie pójdę do rodziców i nie powiem cześć mamo jestem wilkiem.
-Przynajmniej jedno z twoich rodziców musi być wilkiem.
-A tak w ogóle czemu mi to mówisz przecież mogłam być człowiekiem?
-Nie mogła byś być człowiekiem czuje od ciebie wilka.
-Jak to czujesz?
-Mam wyostrzony węch. Ty też go masz tylko o tym nie wiesz. Podeszłaś do mnie bo czułaś ode mnie wilka.
Ja już nic nie mówiłam musiałam przemyśleć to czego się dowiedziałam.
Po chwili się odezwałam.
-Czyli jestem wilkołakiem.
Za tydzień mam jakąś przemianę.
Mam wyostrzony węch, którego nie umiem używać.
A do tego któryś z moich rodziców o tym wie.
-Mogą wiedzieć oboje.-poprawiła mnie Emma
-I jeżeli im nie powiesz to nie będą wiedzieć o przemianie.
-Czyli mogę się przemienić bez ich wiedzy?
-Nie. Do przemiany są potrzebni rodzice i przynajmniej 3 wilki po przemianie.
-Po co?
-Aby podzielić się mocą.
-Czyli muszę powiedzieć rodzicom o tym, że słyszę Elen?
-Jeżeli chcesz przejść przemianę to tak.
A i jeszcze jedno mnie zastanawia
-Co?-Zapytałam zaciekawiona
-Ile masz lat?
-czternaście-Odpowiedziałam pewnie.
-To wcześnie zazwyczaj przemiana przychodzi po piętnastce.
-A co z Evą ona też miała wcześniej przemianę?-To było pierwsze co przyszło mi do głowy.
-Nie. Ona po prostu jest od nas starsza.
-Jestem w szoku.
-Nie dziwie ci się, ale musisz pogadać z rodzicami.
-Wiem o tym.
Wstałam z ziemi i powiedziałam
-Idziemy dalej?
-Jak chcesz.
-A gdzie idziemy?
-Przed siebie.
Szłyśmy w ciszy jakieś pięć minut,
aż w końcu się odezwałam
-Mało o tobie wiem. Może coś opowiesz?
-No cóż jestem jedynaczką
Mój tata jest Betą a mama Omegą
-Czekaj kim?
- To są takie jakby rangi
Najwyższa to Alfa
Środkowa to Beta taki jakby pomocnik lub przyjaciel Alfy
Najniższa to Omegi takie służące, ale nie wszędzie bo w niektórych
są traktowane jak zwykli członkowie watahy.
O tym jaką masz rangę decyduje przemiana.
-Dobra za dużo tych wiadomości muszę to przemyśleć. Możemy wracać?
-Pewnie.
Zawróciłyśmy i po piętnastu minutach byłyśmy pod szkołą
Wyjęłam telefon zerkłam na godzinę była 17:57. Na nasze pogadanki minęło nam nie całe półtorej godziny.
Zadzwoniłam do taty po dwóch sygnałach odebrał
-Przyjedziesz po mnie?
-Pewnie córuś.Zaraz będę.
-Dobrze czekam.-Po tych słowach rozłączyłam się.
-No cóż dziękuję ci za tą rozmowę.-powiedziałam do Emmy.
-Nie ma sprawy.Ja już idę. Pa-Emma się pożegnała.
-Pa-odpowiedziałam i poszła.
Po 10 min podjechał tato.
-cześć córeczko.
-część tato.
Nie chciałam go pytać o przemianę
Wolałam pierw pogadać z mamą

Tajemnica BlakówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz