Na lanchu nie spotkałam nikogo znajomego
-Hej-Usłyszałam nagle za moimi plecami
Gdy się odwróciłam zauważyłam niskiego blondyna.
Czy to...tak to Marcin.
-Cześć
-An chcesz usiąść do nas?
-Pewnie-stwierdziłam że skoro i tak nie ma moich znajomych to chyba mogę iść
-To chodź -machnął ręką i podszedł do stolika przy którym siedziała szatynka
o piwnych oczach
Ta sama co mnie wczoraj wyzywała.
-To cie jeszcze nie wyrzucili?!-Krzyknęła szatynka
-Może ja jednak zjem sama.-Powiedziałam cicho
-Marcin z tobą coś nie tak?-szatynka się odezwała
-Ale o co chodzi?-zapytał zdziwiony Marcin
-Ona złamała nos Evie
Podczas ich rozmowy ja się ulotniłam
Widziałam tylko jak Marcin się odwraca w moja stronę i rozgląda się do okoła ale już mnie nie zauważył
Zjadłam moją sałatkę i poszłam pod sale od Polskiego .
Gdy zadzwonił dzwonek weszłam do klasy i usiadłam w pustej ławce
Po chwili ktoś się do mnie dosiadł
-Przepraszam-Usłyszałam męski głos
Obok siedział Marcin
-Nie szkodzi ma prawo mnie nie lubić.
-Ale Julka nie jest taka
-Spoko nie chce im stawać na drodze
-Cisza!-Naszą rozmowę przerwała nauczycielka.
Wszyscy już byli cicho a pani zaczęła lekcje
Z Marcinem już nie gadaliśmy do końca jego zajęć mi zostało pomóc sprzątaczką.
Poszłam do sali od chemi bo tam miałam czekać na sprzątaczkę. Weszłam do sali w której czekała już ciemno włosa pani raczej była już po 50-ce
-Dzień dobry
-Witaj to ty masz mi pomagać?
-Tak
-Jestem Diana
-Angela
-To co trzeba brać się do roboty.
-Co mam robić?
-Tu masz miotłę pozmiataj korytarz
-Od samej góry?
-Nie.Są tu jeszcze dwie sprzątaczki
dzielimy się piętrami.My mamy parter.
-Aha dobrze-
Wzięłam miotłę i poszłam na korytarz
Gdy zmiotłam już jakąś połowę korytarza przyszła do mnie Diana
-Jak ci idzie?
-A dobrze.Myślałam że będzie gorzej
-Ja skończę jeszcze sale nr.15 i ci pomogę
-Szybko pani ogarnęła te wszystkie sale.
-To wprawa.-Po tych słowach znikła w sali nr.15,a ja dalej zamiatałam.
Po 20 min przyszła Diana i mi pomogła
W sumie całe sprzątanie zajęło nam około 2 godziny.
Zadzwoniłam do taty aby po mnie przyjechał
------------------------Sobota------------------------Resztę tygodnia nie widziałam nikogo z moich znajomych Marcina i Julki też nie widziałam.
Boje się do pełni zostało tylko 4 dni
Postanowiłam zadzwonić do Emmy
Po czwartym sygnale myślałam że nie odbierze
-Halo-A jednak odebrała
-Część Emma tu Angela
-Aaa cześć
-Możesz pogadać?
-Pewnie
-Boje się
-Czego?
-Przemiany praktycznie nic o niej nie wiem
-Jak chcesz o tym gadać to przyjdź pod szkołę o 14
-Ok
-To do później
-Do później
I koniec rozmowy
Zerkłam na zegarek jest 12.36
Zdążę jeszcze coś zjeść
Zeszłam na dół i zrobiłam sobie kanapki
-Za godzinę wychodzę spotkać się
z przyjaciółką
-Nie zjesz obiadu?-zapytała zmartwiona mama
-Zjem jak wrócę.Tato podwieziesz mnie?
-Oczywiście
Zjadłam kanapki i poszłam spakować do mojego plecaka telefon.
O 13:56 byłam już pod szkołą.

CZYTASZ
Tajemnica Blaków
Werewolf14 letnia Angela niby zwykła nastolatka ,która z rodziną przeprowadza się, bo jej tato znalazł lepszą pracę, ale czy tylko? Angela nie spodziewała się, że niby zwykła przeprowadzka i nowe znajomości mogą tak zmienić jej życie. Książka ma krótkie roz...