Dział 23

46 6 2
                                    

Angela Pov

 Po całodniowych (czyt. 2 godzinnych) zakupach wreszcie wróciłyśmy do domu z 4 torbami w których znajdowały się nowe rzeczy Lisy. Należały do nich 6 par dżinsów, 8 koszulek, 4 bluzy, piżama w pandy, kigurumi panda oraz para adidasów i trampki. Ja oczywiście też mogłam sobie coś wybrać ale nic mi się nie podobało.

  Po ściągnięciu kurtki oraz butów i przywitaniu się z pozostałymi pognałam jak najszybciej do salonu by wreszcie się zrelaksować i obejrzeć jakiś fajny film. Ledwo co usiadłam na kanapie a już mnie wołają do kuchni, zrezygnowana wstałam i poszłam do miejsca skąd wydobywają się głosy.

 - An zapomniałem ci powiedzieć, że dzisiaj wraz z Lisą będziesz trenować- oznajmił tato

-Ale ja jestem wykończona 

-Dogadaj się z Lisą może zrobi ci chwile przerwy.Chyba poszła na górę

Westchnęłam i zaczęłam się wdrapywać po schodach,weszłam do pokoju i zobaczyłam Lise grzebiącą w torbach 

-Wiesz już o treningu?-odezwała się pierwsza

-Właśnie po to przyszłam,mogę chwile odpocząć?

-Pewnie ale na 15:30 bądz gotowa

wyjęłam telefon z kieszeni i spojrzałam na godzinę. 13:56 może zdążę obejrzeć jakiś krótki film.

-Dzięki. Obejrzysz ze mną jakiś film?

-Nie. Muszę to poukładać.Jeszcze raz dziękuje jesteście niesamowici.

-Dobra.Nie ma za co.

Zeszłam na duł i zaczęłam oglądać film o wampirach,ciekawe czy one też istnieją?

Jakoś 10 minut przed końcem filmu przyszła Lisa

-Gotowa?

-Jeszcze 10 minut,proszę

-Co tam oglądasz?Tych krwiopijców?

-A oni istnieją?

-Tak tylko te z filmu są strasznie wygórowane,tak na prawdę to mają tylko kły i są szybcy.

-łał

-A propo filmu główny bohater  umiera a jego ukochana ożywia go łzami

-Ej!

-Sory ale już musimy iść

Wyłączyłam telewizor i wstałam 

-To gdzie idziemy?-zapytałam zakładając buty 

-Na polane w lesie

Wyszłyśmy z domu idąc lasem Lisa mi wytłumaczyła plan treningu                                                               Pierw ćwiczę ataki w ludzkiej postaci a na koniec spróbuję się przemienić ale jak mówi Lisa ''To nie będzie proste puki się nie nauczę"

Dotarłyśmy na polane a Lisa stanęła przede mną  

-Dobra krótka rozgrzewka skłony,rozciąganie,5brzuszków i bieg na około polany

Rozejrzałam się do okoła polana była ogromna byłam pewna że po jednym kółku będę wykończona

-Ale ja nie dam rady tyle przebiec

-nie martw się przemiana dodała ci też siły w ludzkiej formie 

-Nie była bym tego taka pewna 

-Zaczynaj skłony

Po około 15 minutach skończyłyśmy ćwiczenia i przyszedł czas na bieganie.

-No to teraz biegniemy 

-Ale

-Nie marudzi,dasz radę

Zaczęłam biec i nawet się nie skapłam kiedy przebiegłam pierwsze kółko

-Jedno za nami-Odezwała się srebno włosa

-Już?

-No widzisz,jeszcze dwa i pokarze ci podstawowe ciosy do samoobrony 

Po tych dwóch kółkach stanełyśmy na środku polany i Lisa zaczęła mi pokazywać ciosy

~Dobrze ci idzie,szybko się uczysz~usłyszałam głos w głowie 

-Elen !Czemu się nie odzywałaś?-instynktownie powiedziałam to na głos

-Angela wszystko dobrze?

-Tak tylko moja wilczyca się odezwała a już dawno jej nie słyszałam i tak jakoś wyszło.

-Nie umiesz z nią gadać w myślach?

-Umiem ale nie zawsze o tym pamiętam

-Dobra to też poćwiczymy ale teraz skup się na treningu 

-Ok

Po około dwóch godzinach byłam już lekko zmęczona

-Już kończymy ,dobrze sobie radzisz ale jeszcze wiele nauki przed nami, to teraz spróbuj się przemienić 

Zamkłam oczy i zaczęłam sobie wyobrażać siebie jako wilka i nagle poczułam wolność otworzyłam oczy i zobaczyłam przed sobą białego wilka z czarnymi detalami i fioletowymi oczami

~Brawo dobrze ci poszło 

Usłyszałam szelest w lesie z za przeczuciem zaczęłam biec w tym kierunku.

Tajemnica BlakówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz