3#ABC

112 10 0
                                    

Zobaczyłem piękną polanę więc poszedłem w jej stronę ujrzałem piękne drzewo i się na nie wspiąłem. Rozglądałem się po polance podziwiałem wspaniałe widoki i piękny śpiew ptaków. Było cudownie do momentu znów ujrzałem ciemność a potem strasznie jasne światło. Obudziłem się w jakimś białym pokoju. Zobaczyłem moją mamę jak ociera łzy siedząc na krześle w rogu nie znanego mi pokoju. Nagle do sali wszedł
joshep.

Nareszcie wstałeś masz nikomu nic nie mówić co się stało zrozumiałeś- załapał mnie za dłoń i mocno ścisnął

Do sali wszedł pan w białych ubraniach od razu wtedy zabrałem dłoń a dokładnie o wyrwałem.

Zrobimy kilka badań i może dostaniesz wypis jak twój stan będzie stabilny- powiedział bez uczuć notując coś w notatniku

Pov Amy
Obudziłam się rano nawet przed pobudką co mnie zdziwiło. Podeszłam do szafy i wzięłam jakieś dżinsy i bluzkę z nadrukiem myszki Miki. Pomyślałam ,że poranny prysznic to dobry pomysł więc bez dalszego zastanawiania się poszłam w stronę łazienki. Rozebrałam się i odkręciłam kurek z wodą. Lodowata woda spływała po moim ciepłym ciele. Na początku nie było to przyjemne ale po chwili przyzwyczaiłam się do tego. Usłyszałam jak mama woła ,że śniadanie jest gotowe. Wzięłam puchaty ręcznik po chwili byłam już sucha i się ubrałam w mój wcześniej przygotowany strój. Zapomniałam ,że nie spakowałam plecaka jak poparzona wybiegłam z łazienki oczywiście nie zapominając się przy tym przewrócić. Mówiłam wam ,że jestem katastrofą życiową. Poszłam na śniadanie lecz mina mamy w kuchni nie była za sympatyczna trochę chyba za wolno przyszłam. Podała mi talerz naleśników z syropem klonowym który uwielbiałam. Tym razem chciałam pojechać rowerem więc wyjęłam go z piwnicy i wsiadłam na niego. Byłam już prawie przy szkole jak jakiś geniusz wjechał we mnie od tyłu. Z samochodu wyszedł jakiś nastolatek. Ja nie myśląc odniosłam się ci strasz bolało i wsiadłam na rower. Na szczęście mam jakieś zapasowe leginsy może się to wydawać głupie ale szkoda mi tych dżinsów. Wyjęłam z szafki spodnie i poszłam do łazienki. Przemyłam rany wodą i przebrałem się. Mam nadzieję ,że Michale mnie nie widziałam. Właśnie gdzie on jest? Powiedziałam sama do siebie. Poszłam pod salę zobaczyłam jak jakaś dziewczyna krzyczy na młodszą od siebie. Podeszłam do nich i zanim zdążyła uderzyć ja pięścią złapał ją.
MASZ JAKIŚ PROBLEM!!- krzyknęła do mnie
Nie możesz bić młodszych od s... - nie zdążyłam dokończyć i poczułam pieczenie na twarzy i upadłam
LEPIEJ NIE ZADZIERAJ ZE MNĄ!!-i odeszła coś mówiąc pod nosem

Otarłam ręką twarz i kolejny raz dziś widziałam krew. Zobaczyłam tą dziewczynę w rogu skuloną trzęsącą się i płacząca. Nie myśląc długo zresztą jak zawsze przytuliłam ją. Siedziałam tak w uścisku z nią przez dłuższą chwilę. On odkleiła się jako pierwsza i popatrzyła na mnie i po chwili spuściła wzrok.
Dziękuję...-ledwo co było to słychać
Nie ma sprawy nic ci nie zrobiła
To chyba ja powinnam się spytać -lekko posłał mi uśmiech
Co ona chciał od ciebie?- powiedziałam opiekuńczo
Znam ją tylko z tego ,że się na mnie wyżywa - przytuliła się kolejny raz do mnie ale mocniej
Nie martw się wszystko będzie dobrze..

ABCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz